Ukraińskie dzieci w naszych szkołach
Zdjęcie: Pexels.com

Ukraińskie dzieci w naszych szkołach

prof. Jakub Isański

Masowe przyjazdy ukraińskich uchodźców wojennych do Polski trwają od lutego 2022. Rozpoczęła się wtedy rosyjska inwazja na Ukrainę, a wraz z nią największa od 1945 fala migracji w Europie.
 
Do końca czerwca ok. 8 milionów Ukraińców zmuszonych zostało do opuszczenia miejsc swojego dotychczasowego zamieszkania, a większość z nich przekroczyła granicę z Polską. Ponad 2 miliony z nich otrzymało już numer PESEL.


Uczyli się w tym roku i będą uczyć w przyszłym

Zdecydowana większość przybyszów to kobiety i dzieci. Młodzi Ukraińcy w różny sposób dołączają do naszego systemu edukacji. Tym samym znaleźliśmy się w sytuacji widocznego wpływu ukraińskiej wojny na nasze codzienne życie - spotykamy się w szkołach, na placach zabaw, w miejscach wakacyjnych wyjazdów i rekreacji.
 
870 pexels rodnae productions 8419185

Jedno z istotnych pytań, jakie w związku z tym pojawiły się w naszej przestrzeni publicznej i w mediach dotyczy obecności ukraińskich dzieci w polskim systemie edukacji. Problem ten jest bardzo istotny nie tylko z powodu dużej, a przy tym dość trudnej do oszacowania, liczby ukraińskich dzieci, które już rozpoczęły naukę w polskich szkołach lub rozpoczną ją w najbliższej przyszłości.

Pojawiło się szereg niejasności dotyczących zasad ich przyjmowania i weryfikowania poziomu ich wiedzy, obecności na lekcjach czy też pojawiających się wraz z tym wyzwań dnia codziennego, choćby w zakresie znajomości języka polskiego i możliwości porozumiewania się.

Jeszcze ważniejsze wydają się być pytania o przyszły rok szkolny, o liczebność klas, o program, warunki pracy nauczycieli wspomagających, którzy znają język ukraiński i mają odpowiednie kwalifikacje lub doświadczenie zawodowe.


Z Ukrainy nie tylko uczniowie, ale i nauczyciele

 
870 sports meeting 1377029 1280
 
Z badania, które realizowane jest na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza wynika, że niemal 1/3 Ukraińców, którzy wypełnili naszą ankietę, planuje edukację swoich dzieci w polskich szkołach. Z kolei ponad 12 proc. Ukraińców zadeklarowało, że ich dzieci uczą się nadal, chociaż zdalnie, w szkołach ukraińskich. Jeżeli chodzi o dorosłych uczestników naszego badania, to nauczyciele są największą grupą zawodową wśród nich - ponad 16 proc. ankietowany zadeklarowało, że pracowało wcześniej w sektorze edukacyjnym.

Te informacje mogą być potraktowane jako bardzo istotne z perspektywy planowania najbliższej przyszłości w naszym systemie edukacyjnym. Ukraińcy najprawdopodobniej zasilą nie tylko nasze szkoły swoimi dziećmi, ale także istnieje potencjalna możliwość zatrudniania nauczycieli różnych specjalności, którzy przyjechali w ostatni miesiącach z Ukrainy do Polski.


Konieczne będą programowe modyfikacje

Trudno stwierdzić, jak sytuacja będzie rozwijała się w nadchodzących miesiącach, na pewno jednak znaczna część ukraińskich dzieci rozpocznie naukę w nowym roku szkolnym w naszych szkołach. Będzie to zapewne wymagało zmian i przystosowania nauczycieli, dyrekcji szkół a także samych rodziców i dzieci, które znajdą się w nowej dla nich sytuacji. Modyfikacji ulegną zapewne także programy nauczania, na przykład z języka polskiego, by ułatwić ukraińskim dzieciom jego poznanie i ćwiczenie. Być może zwiększy się zapotrzebowanie na lekcje w języku ukraińskim czy rosyjskim.
 
870 pexels andy barbour 6683673

Ogłoszone w ostatnich dniach na stronach Centralnej Komisji Egzaminacyjnej oraz Ministerstwa Edukacji i Nauki wyniki egzaminu ósmoklasisty pokazały, że średnia uzyskanych przez ukraińskie dzieci wyników jest niższa, niż średnia uzyskana przez dzieci polskie.
 
Różnica jest najmniejsza w przypadku wyników egzaminu z języka angielskiego, a największa w przypadku egzaminu z języka polskiego. Można zauważyć, że jest to zrozumiałe i wynika z wyjątkowości sytuacji, w jakiej dzieci te znalazły się w ostatnich miesiącach. Należy także pamiętać, że w egzaminie wzięła udział tylko część - nieco ponad 6 tysięcy - dzieci, które zamieszkały w Polsce.
 
Autor jest socjologiem, pracownikiem naukowym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W badaniach zajmuje się socjologią kultury, socjologią migracji, ruchliwością społeczną i współczesnym społeczeństwem polskim. Jest członkiem Rady Rodziny przy Wojewodzie Wielkopolskim, a także podharcmistrzem, ratownikiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i honorowym dawcą krwi. Tata trzech córek.
 
 
Zdjęcia ilustracyjne: Pixabay.com, Pexels.com
Fixed Bottom Toolbar