Gdy życie boli za bardzo…
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Gdy życie boli za bardzo…

Dominika Wielkiewicz

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie. Rocznie to aż około 800 tysięcy osób, które umierają śmiercią samobójczą. Samobójstwa są drugą najczęstszą przyczyną zgonów wśród osób między 15. a 29. rokiem życia. W Polsce więcej osób popełnia samobójstwo niż ginie w wypadkach drogowych, co powoduje, iż znajdujemy się w niechlubnej czołówce, gdyż codziennie 15 osób w naszym kraju odbiera sobie życie. Na każde samobójstwo przypada od 10 do 15 prób samobójczych, których częstotliwość znacząco wzrasta w okresie dojrzewania, osiągając swój szczyt w grupie wiekowej 16-18 lat. Dlatego tak ważne jest, aby ten trudny czas dla młodego człowieka został objęty przez nas dorosłych szczególnym zainteresowaniem i wsparciem, ponieważ właśnie wtedy ryzyko podjęcia próby samobójczej jest najwyższe w ciągu całego życia.
 

Droga bez wyjścia

Erwin Ringel, jeden z pionierów z zakresu suicydologii mówił, że samobójstwo nie jest reakcja nagłą, ale wynikiem długotrwałego procesu gromadzenia się urazów, które w efekcie wiodą do zmian w osobowości człowieka. Oznacza to, że nie jest to chwilowy kaprys jednostki, ale ogromny ból który ciąży w niewyobrażalny dla nas sposób i którego nie da się dłużej wytrzymać. Decyzja o swoim życiu podejmowana jest niestety niezwykle często w samotności, rozpaczy, cierpieniu i totalnej bezradności jednostki. Myślom samobójczym towarzyszy ambiwalencja, co oznacza, że niektórzy ludzie nie chcą tak naprawdę umrzeć, a jedynie poprzez swoje zachowanie pragną poinformować innych o cierpieniu i istniejącym problemie. Młodzi ludzie pragną pomocy, bo wcześniejszego wołania nikt nie słyszał. Niestety zdarza się, że nawet tak wyraźne sygnały nie zostaną wyłapane, zrozumiane i co gorsza, zbagatelizowane! Samobójstwo dotyczy osób ze wszystkich grup społecznych. Do sytuacji suicydogennych zaliczamy np. choroby, tragiczne zdarzenia losowe, dysfunkcjonalne środowisko rodzinne i problemy rodzinne, negatywna ocena własna i sukcesów życiowych, dyskryminacja, wykluczenie oraz szeroko rozumiane problemy szkolne.
 
870 sadness 5520345 1280
 

Depresja wstępem do autodestrukcji

Klinicyści informują, że zachowania samobójcze u nastolatków są skorelowane z zaburzeniami psychicznymi które można zdiagnozować. To szczególnie istotne, gdyż ryzyko wystąpienia zaburzeń depresyjnych drastycznie wzrasta pomiędzy 9 a 19 rokiem życia i bardzo często mylone są z trudami okresu dojrzewania. W przypadku nastolatków jedną z ważniejszych kwestii jest izolacja społeczna, brak akceptacji w środowisku rówieśniczym, odrzucenie, niedopasowanie, etc. Brak poczucia bycia częścią grupy jest bardzo często zbyt trudny do zniesienia, brak przynależności odbija się na samopoczuciu i myśleniu o samym sobie, a stąd już niedaleka droga do potencjalnych zachowań autodestrukcyjnych.
 
Raporty i badania wskazują, że w Polsce 7 procent dzieci pomiędzy 13 a 17 r. ż podjęło próbę samobójczą. Musimy pamiętać, że każdą młodą osobę należy traktować indywidualnie, ponieważ to, co udźwignie jedna osoba, niekoniecznie jest w stanie wytrzymać inna. Każda z osób która chce odebrać sobie życie wyobraża sobie, że właśnie ten czyn jest jedynym wyjściem z zaistniałej sytuacji…
 

Samotni wśród tłumu

Dzisiejsza młodzież boryka się w wieloma problemami, a częstym uczuciem im towarzyszącym jest smutek, samotność, odrzucenie, brak poczucia bliskości i przekonanie, że nikogo nie obchodzą. Problemy w szkole, w domu, w gronie rówieśników (którzy są dla nich bardzo ważnym punktem odniesienia) są składową większej całości, która zbyt często jest bagatelizowana w szkole i w domu.

Nam dorosłym ciągle wydaje się, że problemy wieku nastoletniego to nic w porównaniu z tym, co przynosi życie w dorosłości. Jednak w ich życiu jest to dramat i jeżeli zostaną z tym sami, może nadejść czas, w którym sobie z nim nie poradzą. Tymczasem obserwujemy znaczący wzrost samouszkodzeń i prób samobójczych wśród dzieci, który przybrał jeszcze większych rozmiarów podczas dwuletniej nauki zdalnej.

Dzieci, które i tak borykały się z różnymi problemami i zaburzeniami zostały odcięte od świata, od rówieśników i dorosłych, z którymi mogliby się spotkać, porozmawiać, wyrzucić z siebie nagromadzone emocje. Do tego w wielu przypadkach nauka zdalna wiązała się z przebywaniem non stop w zamknięciu z patologiczną, przemocowy lub zimną emocjonalnie rodziną. Brunon Hołyst mówi, że „ludzie nie zbijają się dlatego, że nie chcą żyć. Raczej dlatego, że nie wiedzą, jak dalej żyć”. Jeżeli nastolatek nie znajduje odpowiedzi na pytanie, jak poradzić sobie z istniejącymi problemami, to zaczyna coraz częściej myśleć o śmierci jako jedynym i najlepszym dla niego wyjściu.
 
870 depression 4782696 1280


Mimo pozorów rodzice ważnym ogniwem w życiu nastolatka

Rodzice często są przekonani, że nastolatek nie potrzebuje już kontaktu z mamą i tatą, bo woli rówieśników i tylko z nimi chce rozmawiać. Nic bardziej mylnego! Choć postawa nastolatków wskazuje nam, że znajdujemy się na końcu w hierarchii ważności, to jesteśmy niezmiernie ważnym ogniwem w ich życiu i brak więzi, bliskich relacji rodzic – dziecko i brak rozmowy na ważne dla nich tematy jest przysłowiowym gwoździem do trumny.

Często dorośli mówią, że prawdziwe obowiązki i problemy dzieci poznają dopiero w dorosłym życiu, powtarzając jak mantrę, że „jeszcze kiedyś będziesz chciał wrócić do szkoły”. Może tak będzie, jednak dziś w ich życiu jest tyle obowiązków, wymagań (zarówno w środowisku szkolnym, rodzinnym jak i rówieśniczym) którym muszą sprostać, są przeciążeni i zawsze przekonani, że zawiedli na którymś polu. Szkoła stawia przed nimi masę oczekiwań odnośnie do tego jacy mają być, nie zawsze zauważając, że pewne manifestacje są próbą zwrócenia na siebie uwagi.

Zostawiamy ich z przekonaniem, że są już na tyle dojrzali, aby wziąć odpowiedzialność za swoje życie, nie zważając na fakt, że nawet w wieku 10, 15 czy 17 lat to ciągle są jeszcze dzieci. Dzieci, które choć mają szersze okno na świat, czują się coraz bardziej samotne, nie potrafią odnaleźć się w grupie społecznej, która nierzadko bywa bardzo bezwzględna i choć otacza ich tłum ludzi i dóbr materialnych, są samotni i nieszczęśliwi. Do tego drastycznie wzrasta liczba zaburzeń depresyjnych i lękowych u dzieci, co w połączeniu z brakiem pomocy psychologicznej i psychiatrycznej drastycznie wpływa na podejmowane próby samobójcze.


Nauczyć dzieci poczucia własnej wartości i pokonywania trudności

Samobójstwo jest między innymi wynikiem ogromnego i długotrwałego bólu, cierpienia i nawarstwienia problemów z którymi jednostka nie jest w stanie sobie dłużej radzić. Ważne jest, aby jak najwcześniej wskazywać i rozwijać u dzieci wartości takie jak asertywność i umiejętność wyrażania własnej opinii (tak, dziecko ma prawo mówić nie i wyrażać własne opinie, nawet jeśli nie podoba się to dorosłym, co często spotykamy w środowisku szkolnym), radzenia sobie w sytuacjach trudnych i pokonywania trudności, a także rozwiązywania konfliktów czy frustracji.

Dzieciom towarzyszy wiele trudnych emocji i zawsze należy na ich temat rozmawiać, wskazywać ich rodzaj i pokazywać jak można sobie z nimi poradzić. Nie ma uniwersalnej rady na to, jak zapobiec samobójstwom wśród dzieci i młodzieży. Jednak od zawsze powtarzanym słowem jest wsparcie i bliskie relacje rodzinne. Zrozumienie jego pragnień, odpuszczanie i dostrzeganie przeciążenia obowiązkami a także stanów emocjonalnych i potrzeb dziecka jest parasolem ochronnym. Przekonanie dziecka, że zawsze ma się do kogo zwrócić, nawet w najtrudniejszych sytuacjach życiowych daje poczucie ważności i bycia kimś szczególnym.
 
Autorka jest pedagogiem resocjalizacyjnym oraz opiekuńczo-wychowawczym, bajkoterapeutką, muzykoterapeutką, trenerką umiejętności społecznych. Zajmuje się również tematyką autoagresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także profilaktyką zachowań autodestrukcyjnych oraz szkoleniem dorosłych w tym zakresie. Pełni funkcję Prezesa Zarządu Fundacji Na Rzecz Profilaktyki Społecznej (Samo)Naznaczeni.

Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar