Wszystko dobrze sobie poukładać - jak nastolatek przeżywa czas dojrzewania
- wtkaczyk
- Kategoria: SZTUKA WYCHOWANIA

Okres dojrzewania nastolatków to temat rzeka. Doświadczają go rodzice wychowujący dorastające dzieci. Zmiany fizyczne i psychiczne jakie zachodzą u dzieci w tym okresie życia są tak szybkie i fundamentalne, że trudno za nimi nadążyć. Część tych zmian jest wspólna dla ogółu nastolatków, jednak nie każdy nastolatek przeżywa czas dojrzewania tak samo. Warto przyjrzeć się z czego wynikają te różnice.

Kwestie osobnicze, częściowo dziedziczone
Wszyscy jesteśmy różni, a jednocześnie pod pewnymi względami tacy sami. Trudno jednoznacznie określić, dlaczego dla jednych okres dojrzewania nie specjalnie różni się od pozostałych momentów w życiu, a dla innych jest nieomal koszmarem.
W jakimś stopniu nierównowagę neurohormonalną można dziedziczyć. Badania naukowe wskazują, że przejmujemy skłonności do depresji czy uzależnień. Ale jednocześnie dużą wagę odgrywają aspekty wychowywania oraz obserwowania jak zachowuje się rodzic, co wpływa na nasze dalsze zachowanie w przyszłości.
Proces dojrzewania dzieci nie rozpoczyna się zawsze w tym samym wieku. On się różni, choć należy zauważyć, że dojrzewać zaczynają coraz młodsze dzieci. Nie do końca jeszcze wiadomo, z czego to wynika, choć można pokusić się o pewne przypuszczenia.
Ludzkość ewoluuje w psychologicznych aspektach, spada współczynnik analfabetyzmu, rozwija się edukacja, co sprawia, że z pokolenia na pokolenie rośnie iloraz inteligencji społeczeństw, a to przekłada się też na dzieci. Wiele osób zwraca uwagę na to, że zmiany hormonalne mogą wiązać się też z dietą, ze względu na to jak wiele sztucznych składników i również hormonów znajduje się w naszym pożywieniu.
Rodzice raczej niewinni
Wielu rodziców obwinia się o to, że tracą cierpliwość do swoich dzieci, że niewłaściwie reagują, że nie radzą sobie w procesie wychowawczym. Dorośli często obawiają się, że czas dojrzewania i to co dzieje się wtedy z człowiekiem ma decydujący wpływ na późniejsze życie dzieci.

Jednak w rzeczywistości wszystkie najważniejsze połączenia nerwowe wykształciły się u dzieci dużo wcześniej, więc tak naprawdę rodzice ogrom swojej pracy wychowawczej wykonali już około 10 lat wcześniej.
Korzenie problemów tkwią w dzieciństwie
Dla pokazania właściwej proporcji można zauważyć, że np. czas ekspozycji na ekrany dzieci do 3. roku życia ma bezpośrednie przełożenie na problemy z uwagą u dzieci wczesnoszkolnych. Więc tak naprawdę to wtedy rodzice powinni zwracać szczególną uwagę na sposób rozwoju dziecka, na jego dostęp do tzw. nowych technologii i urządzeń, o czy wielokrotnie na łamach Polskiego Forum Rodziców pisaliśmy, powołując się na naukowe badania.

To właśnie wybitni specjaliści nawołują, aby do 3. roku życia dziecka w ogóle unikać ekranów. Każda godzina dziennie, którą maluch spędzi przed ekranem smartfona to większe kłopoty z uwagą i ryzyko rozwinięcia zespołu nadaktywności psychoruchowej (ADHD). Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazuje, że dzieci w wieku od 2 do 4 lat powinny oglądać ekrany maksymalnie do godziny dziennie, a młodsze dzieci w ogóle.
Od podległości do partnerstwa
Kiedy dziecko wchodzi w okres dojrzewania, możemy mieć tylko nadzieję, że to wszystko w końcu dobrze się poukłada. Przynajmniej w kwestii neurobiologicznej. W tym czasie większe znaczenie mają procesy psychologiczne, a więc reakcje rodziców na zachowania dzieci.
Nastolatki są bardziej wyczulone na swoim punkcie – wyglądu, postępów (bądź ich braku) w nauce, relacji z rówieśnikami i rodzicami. Dochodzą do tego pierwsze młodzieńcze fascynacje i uczucia. Procesy biologicznego dojrzewania, nieco szybsze u dziewczynek, nieco późniejsze u chłopców, sprawiają, że to córki pierwsze stawiają rodziców wobec nowej sytuacji.

Zachodzi stopniowe przechodzenie wzajemnych relacji dziecko-rodzic z modelu dość ścisłego podporządkowania, do sytuacji, w której nastolatek staje się po części partnerem rodzica. Jak ten proces przebiega dokładnie w konkretnych rodzinach – to już temat na osobne rozważania.
Tekst powstał na podstawie rozmowy z dr Iloną Kotlewską, neurobiologiem i neuropsychologiem, doktorem nauk biologicznych z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, opublikowanej na portalu zdrowie.pap.pl.
CZYTAJ TAKŻE:
Oprac.: wit
Źródło: zdrowie.pap.pl
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
Źródło: zdrowie.pap.pl
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com