Reakcje Polaków na Covid-19
- wtkaczyk
- Kategoria: AKTUALNOŚCI

W tekście poruszę zagadnienia związane z wynikami badań socjologicznych nad reakcjami Polaków na pojawienie i rozprzestrzenianie się Covid-19, a także na sanitarne przepisy z tym związane. Będą to wyniki badań na próbach reprezentatywnych, co oznacza, że można na ich podstawie wypowiadać się ogólnie o wszystkich Polakach - ich zachowaniach, deklarowanych obawach czy opiniach.
Po pierwsze należy zauważyć, że pojawienie się koronawirusa na świecie było zdarzeniem zupełnie bez precedensu w najnowszej historii. Globalny zasięg, szybkie rozprzestrzenianie się, a także natychmiastowy obieg informacji o kolejnych wybuchających ogniskach choroby, wywołały bardzo żywiołowe reakcje społeczne.
Początkowy strach, w miarę docierania do świadomości społecznej informacji o różnych modelach przebiegu tej choroby, a przede wszystkim - o różnych grupach bardziej i mniej narażonych na jej ciężki przebieg, spowodowały z czasem zastąpienie obawy przed samą chorobą, obawą przed jej ekonomicznymi konsekwencjami. To znaczy, już na wiosnę 2020 roku, większość ankietowanych Polaków uważała, że konsekwencje rozwoju choroby związane z zamykaniem kolejnych branż przemysłu i handlu, podróżowania, etc., będą miały dla naszej przyszłości konsekwencje poważniejsze niż sama choroba.
Nie oznacza to oczywiście, że ludzie nie uważają jej za poważne wyzwanie dla nas wszystkich. Większość Polaków nadal deklaruje obawę przed zarażeniem się i stosuje się do wymogów dotyczących używania maseczek, dezynfekcji, godzin zarezerwowanych dla seniorów w sklepach, zachowuje dystans w przestrzeni publicznej. Możemy zatem mówić o swoistym przyzwyczajeniu do tej sytuacji, wypracowaniu mechanizmów obronnych, włączeniu jej w naszą codzienność.
Równocześnie jednak o wiele bardziej dotkliwie odczuwamy na razie konsekwencje kolejnych lock-downów i ograniczeń. Widać to po zamkniętych sklepach i punktach usługowych, a także bardzo poważnej sytuacji wielu branż, na przykład turystycznej.
Szczególnie trudna jest sytuacja dzieci, które od dłuższego czasu nie mogą normalnie spotykać się z rówieśnikami, chodzić do szkoły, nie mówiąc już o wyjeździe na wakacje. Zamiast tego muszą przymusowo siedzieć przed komputerem (co za ironia losu - do tej pory zawsze słyszały, że za długo przesiadują przed ekranem!). Nawet lekcje wychowania fizycznego odbywają się w domach, a rozgrzewka i skłony przed ekranem komputera wyglądają czasem naprawdę zabawnie. W niemałym kłopocie są także ósmoklasiści i maturzyści. Pomijając niepewność co do formy ich końcowych egzaminów, muszą z konieczności, zdalnie przygotowywać się do tych ważnych w ich życiu wydarzeń.
Wszystko to razem stanowi ilustrację życia społecznego. Chociaż zazwyczaj jest ono dość nieprzewidywalne, ostatnie miesiące pokazują też nasz potencjał radzenia sobie w takich sytuacjach, umiejętność dostosowania się do aktualnych warunków.
Wśród konsekwencji covidowych, z którymi będziemy zmuszeni sobie poradzić, są także wspomniane zmiany w życiu społecznym. W miarę ustępowania choroby, będziemy musieli na powrót przestać traktować innych jako zagrożenie, witać się podaniem ręki i odczytywać emocje z twarzy, które nie będą już ukryte za maseczkami. Oby jak najprędzej.
Autor jest socjologiem, pracownikiem naukowym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W badaniach zajmuje się socjologią kultury, socjologią migracji, ruchliwością społeczną i współczesnym społeczeństwem polskim. Jest członkiem Rady Rodziny przy Wojewodzie Wielkopolskim, a także podharcmistrzem, ratownikiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i honorowym dawcą krwi. Tata trzech córek.
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com