Więzi rodzinne, a świat Orwella
Zdjęcie: youtube.com/PCh24.pl

Więzi rodzinne, a świat Orwella

Witold Tkaczyk
 
We współczesnym świecie obserwujemy wiele zagrożeń dotyczących rodzin. Oprócz niebezpieczeństw w sferze ekonomii i zdrowia, obszarach jakże ważnych dla istnienia rodzinnych społeczności, występują też groźne zjawiska wpływające na rozpad rodzinnych więzi. W opinii części osób przyczyniają się do tego nowoczesne technologie komunikacji oraz różne instytucje i organizacje stawiające sobie za cel dezintegrację rodziny, wyciągniecie dzieci spod opieki rodziców, wywołanie zaburzeń w osobowości i tożsamości jednostek.
 

Film o współczesnych zagrożeniach

Temat ten stał się częścią filmu Łukasza Korzeniowskiego „Rok 1984. Totalitaryzm 2.0”. Grono zaproszonych gości, pisarzy, publicystów, dziennikarzy, twórców próbuje w nim ocenić, czy obecnie materializuje się fantastyczna, aczkolwiek oparta na konkretnych przykładach historycznych, wizja zawarta w powieści George’a Orwella ,,Rok 1984”. Ta głośna książka, powstała w końcu lat 40-tych XX. wieku i od razu trafiła na indeks publikacji zakazanych w krajach komunistycznych. Na szerszą skalę stała się znana w Polsce dzięki wydaniom podziemnym z przełomu lat 70. I 80.
 
Na podstawie obserwacji zachowań stalinowskich komunistów podczas wojny domowej w Hiszpanii, w której Orwell po ich stronie uczestniczył, bo początkowo identyfikował się z głoszonymi przez republikanów ideami, oraz analizy, tym razem już z daleka, sowieckiego systemu wcielanego w życie przez Lenina i Stalina, napisał opublikowaną w 1949 roku powieść z gatunku fantastyki naukowej ,,Rok 1984”, zawierającą ponurą wizje przyszłości, w której wykorzystał swoje doświadczenia wojenne oraz krytyczną analizę stalinizmu. Utwór ten był ostatnim dziełem tego autora.
 

Rok 1984 dziś?

W swojej futurystycznej dystopii Orwell nie tyle opisał elementy systemu totalitarnego jaki zaprowadzono w Związku Sowieckim po zwycięstwie zbrojnego przewrotu bolszewickiego w 1917 roku, ile uwypuklił cechy, które w różnej postaci i za pomocą różnych osób i organizacji znajdują zastosowanie we współczesnym świecie – zauważył pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz, sam tworzący literaturę spod znaku science-fiction.
 
- Orwell wypreparował z komunizmu niejako elementy ponadczasowe. Mechanizmy, które zaobserwował w kontaktach z komunistami istnieją obecnie na świecie pod innymi nazwami i mają innych mocodawców – mówi w filmie Ziemkiewicz.
 
Świat orwellowski istniał i umacniał się w bloku komunistycznym po II wojnie światowej, ale na szczęście ZSRR i cały blok wschodni rozpadł się po 1989 r. i nie doszło do pełnej realizacji wizji świata z powieści Orwella.
 
Czy jednak obecnie nie powracamy, albo już nie żyjemy w świecie opisanym w ,,Roku 1984”? Niektórzy twierdzą, że tak właśnie jest, a jeśli jeszcze nie w pełni tego doświadczamy to niedługo ziści się ta utopijna z pozoru wizja.
 
W filmie Łukasza Korzeniowskiego na to pytanie próbują odpowiedzieć intelektualiści (pisarze, publicyści, twórcy, dziennikarze) m. in.: Witold Gadowski, Krzysztof Karoń, Łukasz Karpiel, Jakub Majewski, Dariusz Matuszczak, Mateusz Ochman, Rafał Ziemkiewicz.
 

Przerwać więzi wszelkimi metodami

Analizując temat rozpadu rodziny, który był jednym z założeń i celów nie tylko stalinowskiego komunizmu (tezy o wspólnocie wszystkiego, łącznie z żonami, o wychowywaniu dzieci nie przez rodziców, a przez państwo, itp.) dyskutanci zauważają, że bardzo podobne procesy zachodzą obecnie.
 
Krzysztof Karoń, publicysta, autor książki ,,Historia antykultury” mówi, że partia, ta orwellowska wzorem prawdziwej, komunistycznej, starała się wszelkimi metodami przerwać więzi łączące człowieka z człowiekiem, związki pomiędzy rodzicami oraz między rodzicami i dziećmi. Nie można już było ufać najbliższym - żonie, dziecku, przyjacielowi.
 
- W przyszłości w ogóle nie miało być mężów, żon, rodzin, a dzieci będą zabierane rodzicom jak jajka kurom – mówi Karoń.
 
Kolejny z występujących gości, pisarz i publicysta Witold Gadowski zauważa: - Mamy do czynienia z kontrolowanym rozpadem wszelkich więzi. Są na to przeznaczane wielkie nakłady finansowe. Istnieją całe instytucje, które wyspecjalizowały się w tym, żeby kobiety nie były kobietami, mężczyźni mężczyznami, dzieci dziećmi, żeby rodzice nie mogli wywierać wpływu na dzieci.
 

Dzieci odbierane rodzicom

Odebranie dzieci rodzicom to stara zasada wszelkich reżimów, wystarczy wspomnieć o szkołach janczarów, wymyślonych na wiele stuleci przez współczesnymi totalitaryzmami, stwierdza Ziemkiewicz. Dodaje, że w czasach Orwella takie uprawnienia miało wyłącznie państwo dzięki stosowaniu przemocy. Obecnie dzieci nie odbiera się siłą, a stosuje tzw. uwiedzenie. Sprawiono, że dzieci same odwracają się od najbliższych, a rodzice nawet nie wiedza kiedy je tracą.
 
Publicysta powołuje się na wydaną w 2020 roku książkę Abigail Shrier ,, Irreversible Damage: The Transgender Craze Seducing Our Daughters” (,,Nieodwracalne uszkodzenia: Szaleństwo transpłciowe uwodzące nasze córki”, wyd. Regnery Publishing, Waszyngton), wokół której powstało spore zamieszanie, łącznie z zawieszeniem płatnej kampanii reklamowej książki (ale nie jej sprzedaży) przez Amazon, na tydzień przed premierą oraz naciskami na wycofanie pozycji z amerykańskich bibliotek publicznych i sprzedaży wysyłkowej.
 
- W amerykańskich badaniach np. Abigali Shrier, w jej wstrząsającej książce o szaleństwie transseksualizmu, pokazano, jak miażdży się młode pokolenie zwłaszcza dziewcząt amerykańskich i jak wielkie pieniądze są na tym robione, jak ideologia splotła się tu z biznesem – mówi Rafał Ziemkiewicz.
 

Rok 2008 – znamienna cezura

- Jeśli weźmiemy pod uwagę badania amerykańskich socjologów konstatujących tragiczny stan najmłodszego pokolenia, to wszędzie tam odnajdziemy bardzo wyraźną cezurę – rok 2008. Do roku 2008 przypadki dziewcząt, które uznaj się za chłopców i zgłaszają się do lekarzy psychologów z takim problemem to jest ułamek procenta. I nagle od 2008 r. krzywa takich przypadków zaczyna rosnąć pionowo w górę. Obserwuje się 1000-1500 proc. wzrostu takich przypadków w ciągu kilku lat. W ciągu tych samych kilku lat począwszy od 2008 r. liczba depresji, samobójstw, samookaleczeń i wszystkich możliwych zaburzeń, nie tylko na tle płciowym, również skokowo wzrasta - dodaje pisarz.
 
- Co się stało w 2008 roku? – pyta publicysta. – Otóż wtedy pojawiły się pierwsze smartfony i błyskawicznie rozpowszechniły się w młodym pokoleniu, podobnie jak media społecznościowe, które sprawiły, że pojawiła się technologia komunikacji, której starsze pokolenie nie znało i w niej nie uczestniczyło. Ten kto znał te technologie komunikacji mógł skutecznie, niczym Król Elfów, wyprowadzić to nowe pokolenie, zabrać je rodzicom tak, że oni tego nawet nie zauważyli – podsumowuje Ziemkiewicz.
 
Krzysztof Karoń zauważa: - Orwell to nie jest wcale taka fantastyczna postać. Natomiast faktem jest, że z powodów, których ja nie jestem w stanie wyjaśnić samemu sobie, miał prorocze wizje, ponieważ świat, w którym dzisiaj żyjemy jest światem orwellowskim.
 
Cały film do obejrzenia TUTAJ.

Źródło: youtube.com/PCh24.pl
Zdjęcie: youtube.com/PCh24.pl
Fixed Bottom Toolbar