Rodzic wspierający a higiena cyfrowa

Eksperci Polskiego Forum Rodziców prowadzili panel "Rodzic wspierający" na międzynarodowej konferencji "Uwaga! Smartfon", poświęconej zagrożeniom świata cyfrowego, higienie cyfrowej, dobrym praktykom korzystania z urządzeń ekranowych, bezpieczeństwie w sieci, edukacji i zdrowym nawykom. 

 

4. kwietnia na konferencję "Uwaga! Smartfon", która odbywała się w Krakowie pod patronatem Polskiego Forum Rodziców, przyjechali specjaliści, psychologowie, terapeuci, nauczyciele, studenci i rodzice.  W dyskusji "Rodzic wspierający", prowadzonej przez naszych ekspertów udział wzięli prof. Ryszard Stocki psycholog i psychoterapeuta z Uniwersytetu Jana Pawła II, Dorota Bojemska – była minister rodziny i polityki społecznej, Michał Kot były dyrektor Instytutu Pokolenia oraz Paulina Turek pomysłodawczyni i koordynatorka projektu Cyfrowy Świat.

Panel moderowali prof. Michał Michalski, prezes Instytutu Wiedzy o Społeczeństwie, ekonomista i kulturoznawca oraz Elżbieta Lachman redaktor naczelna Polskiego Forum Rodziców.

Debata została podzielona na trzy grupy tematyczne:

  1. Rodzic sam na sam ze smartfonem
  2. Rodzic wobec dziecka ze smartfonem
  3. Rodzic w społeczeństwie smartfonowym
 

„Smartfon nowym domownikiem”

 

Telefon, dziś często z ekranem, jest nieodłącznym elementem naszego życia zawodowego, czy społecznego. Dotyczy to zarówno rodziców, nauczycieli, dziadków i wszystkich innych spośród miliarda ludzi, korzystającego z internetu. Prof. Michał Michalski podkreślił na początku, że to rodzic jest wzorem, z którego czerpią dzieci także w kontekście korzystania z mediów, czy urządzeń ekranowych. Nasz, rodziców, styl korzystania z technologii jest dla naszych dzieci wzorem, który obserwują i mogą powielać. 

Badania, zaprezentowane w książce Manfreda Spitzera „Epidemia Smartfonów” pokazują, że 78 proc. rodziców uważa, że jest dla swoich dzieci dobry przykładem korzystania ze smartfonów. Aż 37 proc.  twierdzi, że codzienne negocjacje z dziećmi na temat korzystania z mediów i smartfonów są źródłem konfliktów.

 Około 1/3 rodziców uważa, że nowe technologie ułatwiły życie rodzicom, a więc 2/3 tego nie mówi i nie uważa, że takie urządzenia ułatwiają życie

– mówi prof. Michalski

 Z badań wynika, że jedynacy częściej posiadają urządzenia cyfrowe. 80 proc. Nastolatków posiada konta w mediach społecznościowych, a 40 proc. Rodziców dobrze wie, co w tych mediach robią ich dzieci. Natomiast dwukrotnie więcej rodziców MYŚLI, że dobrze wie, co oglądają w internecie ich pociechy. 

Prof. Michalski podkreślił, że ponad 70 proc. rodziców albo nie dostrzega wpływu technologii na dzieci, albo myśli, że jest on dobry, co powoduje, że w takim przeświadczeniu mogą nie zdawać sobie sprawy z zagrożeń, jakie ta przestrzeń ze sobą niesie. 

 

 „Błędne koło smartfona”, czyli jak uzależnienie od telefonu wpływa na rodzinę

Nadmierne korzystanie z nowych technologii może prowadzić do uzależnienia od telefonów, które w dużej mierze są źródłem wielu problemów u dzieci - wywołują zaburzenia koncentracji i rozwoju, nadwagę, trudności z samokontrolą i nadpobudliwość.

 Prof. Michał Michalski powołał się także na badania, z których wynika, że smartfony przerywają kontakty między rodzicami a dziećmi oraz między dwojgiem rodziców. Kiedy, jako rodzice, przedkładamy korzystanie z urządzeń nad kontakty z dziećmi, to prowadzi do niekorzystnych zmian w ich zachowaniu, co powoduje nerwy i stres u dorosłych, który rozładowywany jest za pomocą smartfona, co potęguje niewłaściwe postępowanie pociech.

 Bardzo często powstaje pokusa, aby powiedzieć, że to właśnie samo urządzenie jest źródłem problemów, ale co się dzieje, że jednak trafia ono w ręce dzieci? Jak być rodzicem wspierającym?

 

 „Rodzic wspierający, czyli jaki?”

 

 Dorota Bojemska powiedziała, że rodzic wspierający jest organizatorem dziecięcego sensu życia i przewodnikiem po pięknie świata. Była minister podkreśliła, że rodzic wspierający musi dziś wypowiedzieć wojnę w świecie cyfrowym, dlatego rodzic wspierający, to rodzic odważny i świadomy.

 Prof. Ryszard Stocki zgodził się z przedmówczynią i doprecyzował, co oznacza być rodzicem świadomym. Zdaniem akademika współczesny rodzic musi posiadać ogromną wiedzę w zakresie wychowywania i tego, co dzieje się we współczesnym świecie. Podkreślił, że jest to ogromne wyzwania, ponieważ nie jest łatwo znaleźć wartościowe źródła wspomnianej wiedzy.

Żeby być odważnym i świadomym, trzeba nabyć umiejętności rozumienia świata

– powiedział prof. Stocki

 Paulina Turek uważa, że rodzic wspierający to taki, który towarzyszy dziecku na co dzień, który znajdzie czas dla dziecka w świecie, który jest „zwariowany”, aby zapytać o uczucia i myśli dziecka oraz o to, jak po prostu minął mu dzień. 

 Będący po prostu u boku, chcący kontaktu z dzieckiem

 – zaznaczyła Paulina Turek.

 Zdaniem Michała Kota rodzic wspierający to ten, który potrafi stawiać dziecku granice i pilnuje, by nie były one przekraczane. Z drugiej strony, to rodzic, który pomaga dzieciom przezwyciężać różne trudności, pomagając stawać się lepszym każdego dnia.

Najlepszą pomocą jest zadawanie dziecku odpowiednich pytań. Dobre pytanie jest najlepszą pomocą w zrozumieniu świata i stawianiu czoła różnym wyzwaniom

– powiedział Michał Kot.

„Dzieci potrzebują uwagi i czasu!” czyli czym jest higiena cyfrowa

Prof. Ryszard Stocki zaznaczył konieczność stworzenia w każdym domu zestawu reguł funkcjonowania ze smartfonem. Porównał zasady korzystania z mediów do diety i zasugerował, że dobrym rozwiązaniem jest postrzeganie cyfrowego świata informacji jak jedzenia.

 Staramy się korzystać z nieprzetworzonego jedzenia, tylko z tego oryginalnego. Po drugie, staramy się brać jedzenie z dobrego źródła i tak dalej…

- powiedział prof. Stocki.

 Zwrócił uwagę, że dzieci, które potrzebują uwagi rodziców, są w trudnej sytuacji. Zaznaczył, że rodzice, którzy pracują i mają swoje problemy, są z góry skazani na niepowodzenie w walce o uwagę dziecka ze smartfonem, który jest cały czas dostępny. Podkreślił, że im więcej osób w otoczeniu dziecka, tym dla niego lepiej.

 Jeśli każdy da dziecku 10 minut uwagi, to więcej czasu jesteśmy w stanie poświęcić mu, jako społeczność

 – dodał prof. Ryszard Stocki.

 Zaznaczył, że najróżniejsze uzależnienia terapeuci leczą za pomocą wspólnoty. Dla prawidłowego rozwoju dziecka konieczne jest zbudowanie wokół niego wspólnoty, która będzie konkurowała ze wszystkimi grupami, w jakie może się ono zaangażować w świecie wirtualnym. Co ważne, te wspólnoty, do których przynależy dziecko w świecie rzeczywistym, jako alternatywy dla świata cyfrowego, muszą być atrakcyjne nie tylko dla niego samego, ale dla jego otoczenia. Prof. Stocki podkreślił, że to, co myślą koledzy jest często ważniejsze, niż to, co myśli nasz syn, czy córka. 

 Musimy zatem rozłożyć uwagę dziecka na różne osoby, a potem dawać dzieciom coś równie atrakcyjnego, co wyciągnie dzieci ze świata wirtualnego

– dodał prof. Ryszard Stocki.

 Socjolog Michał Kot powiedział, że warto w domu dbać o higienę cyfrową. Jedną z najprostszych rzeczy, które może zrobić każdy z nas, jest rozwieszenie w domu atrakcyjnych dla dzieci materiałów edukacyjnych w tym zakresie. Są one do pobrania na stronie Instytutu Pokolenia .

żródło: instytutpokolenia.pl

 Michał Kot zachęcił też do podejmowania z dziećmi rozmów na temat zagrożeń, które czyhają na nasze pociechy w świecie online. Zaznaczył, że nawet, jeśli czujemy się niekompetentni to warto rozmawiać. Zwłaszcza w kontekście nowych technologii i świata cyfrowego nasze dzieci często wiedzą więcej niż my i dlatego warto też pytać o pewne kwestie. Dzięki temu, że to one mogą nam powiedzieć coś nowego, to jest to dla nich wielka frajda. 

 Michał Kot zasugerował, że warto spisać z dziećmi „domowy kontrakt cyfrowy”. Podczas jednej z rozmów na temat konsekwencji nadmiernego przywiązania do elektroniki, można zasugerować wspólne spisanie zasad korzystania ze smartfonów, które będą dotyczyły nie tylko dzieci, ale także nas, rodziców. Dzięki temu wspólnie można ustalić reguły, które umożliwią spędzanie wspólnie więcej czasu.

Jedną z zasad, które można wpisać do kontraktu, jest ograniczenie czasowe w zakresie korzystania z elektroniki – oczywiście dostosowany do wieku. 

źródło: instytutpokolenia.pl

Dobrze jest też sprawdzać, czy zapisane zasady są przestrzegane. Pomocne w tym mogą być narzędzia, umożliwiające weryfikację czasu aktywności używania internetu, czy poszczególnych aplikacji w urządzeniu. Prowadźmy kontrolę rodzicielską, aby nauczyć dzieci odpowiedzialnego korzystania z technologii cyfrowych!

 „Nie chodzi o to, by zawstydzać, czy karać dziecko, ale żeby wyrobić w nim nawyk samokontroli”

– mówi Michał Kot.

Warto też ustalić, że w nocy nasze urządzenia nie leżą przy naszych głowach, ale znajdują się w innych pomieszczeniach – na przykład w kuchni, czy salonie. Problem budzika? Żadne problem – pamiętajmy, że istnieją zegarki analogowe, czy nawet cyfrowe, ale budzik w telefonie nie powinien być argumentem za tym, aby smartfon czuwał w nocy przy naszych głowach, aby nie mieć telefonu w zasięgu wzroku. Ta zasada świetnie sprawdzi się też u rodziców, którzy nie będą się w ekran wpatrywać przed zaśnięciem ani zaraz po przebudzeniu. Z pewnością poprawi to jakość naszego snu.

 Dobrym rozwiązaniem cyfrowej higieny w domu jest ustawienia w routerze Wi-Fi czas jego dezaktywacji – na przykład między 23:00 a 6:00 rano nie ma możliwości podłączenia się do sieci. Michał Kot zaleca też cyfrowy detoks jeden dzień w tygodniu. Warto ustalić, że na przykład w niedzielę w ogóle nie korzystamy z urządzeń elektronicznych i poświęcamy ten czas rodzinie i relacjom.

Najważniejsze jest zacząć od siebie. Jeśli my, jako rodzic, korzystamy ze smartfona dużo, to dziecko nas obserwuje i nie wie, czy my pracujemy, czy korzystamy z urządzenia do rozrywki. Dlatego warto po powrocie do domu z pracy odłożyć naszego smartfona do szuflady na jakiś czas

– zaznaczył Michał Kot

 

Żródła: 

Instytut Pokolenia - https://instytutpokolenia.pl/

Uwaga! Smartfon - https://uwagasmartfon.pl/

Fixed Bottom Toolbar