toksyczny wstyd

Toksyczny wstyd w wychowaniu: Jak uniknąć szkód psychicznych u dzieci

Poczucie wstydu ma silny wpływ na jakość naszego życia i relacje z innymi ludźmi. Uczucie wstydu zawsze koncentruje się na danej osobie i jej poczuciu dyskomfortu; można je porównać do chęci ucieczki, wycofania, ukrycia, porażki, czy niepowodzenia. Wywołuje również objawy fizyczne, takie jak kołatanie serca, napięcie, czy zaczerwienienie i ma związek z towarzyszącym mu silnym stresem. Wstyd pojawia się wtedy, kiedy zastanawiamy się, co pomyślą o nas inni ludzie, ale również, gdy czujemy się gorsi lub niewystarczająco dobrzy. Oczywiście, wstyd jest także potrzebnym uczuciem, gdyż w wielu przypadkach kształtuje naszą motywację i poprawne zachowania i pomaga budować prawidłowe więzi społeczne. Jednak w wielu rodzinach wstyd staje się narzędziem wywierania wpływu na dzieci i toksycznym motywowaniem do działania, co przekłada się na funkcjonowanie młodych ludzi i ich sposób patrzenia na siebie.

 

Tylko nie przesadzaj!

Warto wiedzieć, że nie przychodzimy na świat z poczuciem wstydu, a poznajemy go dopiero później w relacji z innymi ludźmi. Pierwszymi osobami pokazującymi dzieciom, czego powinny się wstydzić, są rodzice i niestety, często wzbudzanie poczucia wstydu u dzieci jest wynikiem rodzicielskiej frustracji i bezradności. Gdy dorosły nie potrafi poradzić sobie z zachowaniem dziecka i nie może skutecznie wpłynąć na jego zmianę, odczuwa wstyd i złość. Aby poradzić sobie z tak mocnymi emocjami i wybielić siebie, zawstydza dziecko, unikając tym samym pokazania siebie ze złej strony. Często wydaje nam się, że niewinnie rzucone w przestrzeni publicznej: „No, powiedz dziękuję/dzień dobry” jest uczeniem dziecka dobrego wychowania. Jednak nie! Jeżeli rzucamy taką uwagę w obecności innych osób, to dziecko czuje się oceniane i pokazane z najgorszej strony. Dla dorosłego to może być lekcja kultury, a dla dziecka, szczególnie nieśmiałego, jest to duża dawka stresu, wyszydzania i pokazywania publicznie jego słabości. Wielu dorosłych uważa, że takie sytuacje są neutralne dla dziecka, jednak zawstydzanie powoduje szkody, podobne jak w stosowaniu przemocy, gdyż dziecko odczuwa odrzucenie, brak akceptacji i wsparcia oraz poczucie osamotnienia i niezrozumienia. Istnieje wiele rodzajów wypowiedzi zawstydzających, do których zaliczamy moralizowanie, porównywanie, upokarzanie, czy oczekiwania wobec dziecka, dotyczące jego płci („Chłopaki nie plączą”), wieku („Nie zachowuj się jak przedszkolak”), czy umiejętności („Powinieneś już to umieć”) oraz dotyczące wyglądu dziecka („Ala ostatnio zrobiła się duża”), przeżywanych przez niego emocji („Nie przesadzaj, to nie było aż tak straszne”) oraz wszystkie, związane ze sferą intymną dziecka, która dla wielu dorosłych jest tematem tabu. Dorośli znają słabe punkty swoich dzieci i w chwilach własnej bezsilności perfekcyjnie je wykorzystują dla osiągnięcia własnego celu – zmiany zachowania dziecka. Oczywiście, bardzo często zawstydzamy dziecko nieświadomie, nie zdając sobie sprawy z tego, jak ono to odczuwa i co wtedy myśli o sobie. Niewinnie rzucona uwaga o tym, że kolega/koleżanka potrafi robić już daną rzecz, dla dziecka jest sygnałem, że ono samo jest niewystarczająco dobre. Nieustanne zawstydzanie dziecka zmniejsza jego poczucie własnej wartości. Dziecko jest przekonane, że nie spełnia wymagań i oczekiwań rodzica, że jest gorsze i nie zasługuje na pełną i bezinteresowną akceptację.

Dzieciństwo, a potem trudny wiek dorastania, oparty na wiecznym porównywaniu i upokarzaniu, skutkuje nie tylko wspomnianą niską samooceną, ale także nieśmiałością, wycofaniem, trudnościami w szkole i z zawieraniem relacji koleżeńskich. Taka metoda wychowawcza powoduje w przyszłości ogromne trudności w akceptacji własnych niepowodzeń, których w życiu nie będzie brakować. Dziecko słyszące, że jest nie dość dobre, stanie się nastolatkiem i dorosłym przekonanym o własnych słabościach i braku jakichkolwiek umiejętności. Choć takie działanie może wydawać się skuteczną metodą wychowawczą (natychmiastowa zmiana zachowania dziecka, szczególnie w sytuacjach publicznych), to w rzeczywistości niszczy ono relację rodzic-dziecko, ponieważ w sytuacji trudnej dziecko potrzebuje wsparcia i bliskości, a nie wytykania błędów i poniżania.

Jeżeli chcemy mieć otwarte i pewne poczucia własnej wartości dziecko (nie mylić z butą), to w procesie wychowania musimy skupiać się na przeżywanych przez niego emocjach i zrozumieniu motywów jego działania. Każdy dzień to dla dziecka problem do rozwiązania, niezależnie od tego, czy jest to zaplatane sznurowadło, kłótnia z koleżanką, czy problemy emocjonalne. Przy każdym z tych problemów powinniśmy towarzyszyć dziecku i okazywać wsparcie i zrozumienie. Bo wychowanie to towarzyszeniu dziecku zawsze, a nie tylko w wybranych i dogodnych dla rodzica sytuacjach.

 

Czytaj także:

Dominika Wielkiewicz, pedagog resocjalizacyjny oraz opiekuńczo-wychowawczy, bajkoterapeutka, muzykoterapeutka, trenerka umiejętności społecznych. Zajmuje się również tematyką autoagresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także profilaktyką zachowań autodestrukcyjnych oraz szkoleniem dorosłych w tym zakresie. Pełni funkcję Prezesa Zarządu Fundacji Na Rzecz Profilaktyki Społecznej (Samo)Naznaczeni.

 

Fixed Bottom Toolbar