W 2060 roku Polska będzie miała niespełna 31 mln mieszkańców – prognoza demograficzna GUS
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

W 2060 roku Polska będzie miała niespełna 31 mln mieszkańców – prognoza demograficzna GUS

dr Krzysztof Szwarc

Główny Urząd Statystyczny opublikował dziś opracowanie prognozy liczby ludności Polski na lata 2023-2060.

 
870 Dzialaj z nami


Korekta po 9 latach

Poprzednia prognoza została przygotowana w 2014 roku i zakładała, że w 2050 roku w Polsce będzie 33,95 mln. mieszkańców przy malejącej liczbie urodzeń (od 360,4 tys. w roku 2014 do 254,7 tys. w roku 2050) i początkowo rosnącej (od 384,1 tys. w roku 2014 do 442,3 tys. w roku 2043), a potem malejącej (do 428,7 tys. w roku 2050) liczbie zgonów, co przełoży się na systematyczny ubytek naturalny ludności. Od czasu publikacji tamtej prognozy minęło 9 lat, w Polsce wprowadzono szereg programów prorodzinnych (między innymi „Rodzina 500+”, Kapitał Opiekuńczy), przygotowano również Strategię Demograficzną 2040, zatem zaistniała konieczność weryfikacji szacunków z 2014 roku.

 

Będzie nas szybciej ubywać

Według najnowszego opracowania liczba ludności Polski nadal będzie się zmniejszała, jednakże tempo tego spadku będzie szybsze niż podawano 9 lat temu. Przedstawiona właśnie prognoza zakłada, że w 2050 roku w Polsce będzie 33,2 mln mieszkańców, a w 2060 roku 30,9 mln.
 
870 elderly people 5775209 1280


Starszych będzie coraz więcej

Warto również przyjrzeć się strukturze społeczeństwa według wieku. Będzie ona skrajnie niekorzystna, głównie poprzez postępujące starzenie się społeczeństwa. Obecnie osoby w wieku starszym (65 lat i więcej) stanowią niespełna 20 proc. ludności. W kolejnych latach odsetek ten będzie systematycznie się zwiększał i w 2051 roku przekroczy 30 proc.

Pod koniec prognozowanego okresu nadal będzie wzrastał, ale nieco wolniej niż we wcześniejszych latach. W roku 2060 osoby starsze mają stanowić 32,6 proc. ogółu mieszkańców. Znacząco za to wzrośnie udział osób w wieku sędziwym (80 lat i więcej). W roku 2022 stanowiły on 4,2 proc. ludności kraju. Za 37 lat ma to być już 11,6 proc.

Takie niekorzystne prognozy wpłyną na obciążenie rynku pracy osobami w wieku emerytalnym (mężczyźni: 65 lat i więcej, kobiety: 60 lat i więcej). W 2022 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym (mężczyźni: 18-64 lat, kobiety: 18-59 lat) przypadało średnio 39 emerytów (osób w wieku poprodukcyjnym). Prognozy GUS wskazują, że w 2060 roku współczynnik ten wyniesie już 72,8.

 

Mniej potencjalnych rodziców

Wspomniana wyżej pogarszająca się struktura społeczeństwa według wieku będzie skutkowała nie tylko niekorzystną sytuacją na rynku pracy, ale również w obszarze prokreacyjnym: zmniejszał się będzie udział kobiet w wieku rozrodczym. W 2022 roku stanowiły one 44,4 proc. ogółu osób płci żeńskiej. W 2060 roku będzie to już tylko 34,8 proc.
 
870 adult 1807500 1280

Generalnie zmniejszać się będzie liczba potencjalnych rodziców, co oznacza spadek liczby urodzeń. W 2022 roku urodziło się w Polsce 305 tys. dzieci. GUS zakłada, że do roku 2036 liczba ta będzie systematycznie spadała, do poziomu 273,3 tys. urodzeń. Przez kilka kolejnych lat (do roku 2044) obserwować będziemy delikatną tendencją wzrostową (do poziomu 281,2 tys.), co jest efektem osiągnięcia wieku dojrzałości fizjologicznej przez dzieci urodzone po wprowadzeniu programu „Rodzina 500+”.


Liczba urodzeń dzieci zmaleje, ale dzietność wzrośnie

Od roku 2045 GUS prognozuje dalszy spadek liczby urodzeń, która w 2060 roku ma wynosić 225 tys. Warto zaznaczyć, że GUS założył, iż płodność (relacja liczby urodzeń do liczby kobiet w wieku rozrodczym) jest na najniższym poziomie w czasach nam współczesnych, w kolejnych latach zjawisko to będzie wykazywało tendencję rosnącą (od obecnego poziomu niespełna 35 urodzeń na 1000 kobiet w wieku 15-49 lat do blisko 45 pod koniec pierwszej połowy XXI wieku) i spadek w końcowym okresie prognozowanym (do 40 w roku 2060). Podstawą do tak sporządzonej prognozy jest założenie o wzroście współczynnika dzietności w kolejnych latach, do poziomu 1,49 w roku 2060 (obecnie jest to 1,26).

 

Skutki pierwszego powojennego wyżu demograficznego

Konsekwencją wspomnianego wyżej starzenia się społeczeństwa będzie rosnąca liczba zgonów. W początkowych 20 latach okresu prognozowanego będzie ona wzrastała dosyć szybko: z poziomu 425,1 tys. w roku 2023 do 507,8 tys. w roku 2045. Jest to konsekwencja pierwszego powojennego wyżu demograficznego. W latach 50-tych XX wieku rodziło się nawet niemal 800 tys. dzieci rocznie. Są one coraz starsze i ich prawdopodobieństwo zgonu z każdym rokiem jest coraz większe. Po roku 2045 umieralność będzie wykazywała tendencję malejącą i spadnie do poziomu 488,4 tys. w roku 2060.
 
kadr people 4050698 1280

Przedstawiona charakterystyka przygotowanych prognoz dotyczy tzw. „wariantu średniego”, uznawanego przez ekspertów za wariant najbardziej prawdopodobny. Pozostałe dwa warianty (niski i wysoki) również zakładają spadek liczby ludności: w wariancie niskim do poziomu 26,7 mln osób w roku 2060, a w wariancie wysokim do 34,8 mln.


Ubytek liczby ludności Polski jest nieunikniony, a jego konsekwencje znaczące

Przedstawione prognozy potwierdzają głęboki kryzys demograficzny kraju, nie napawają optymizmem jeśli chodzi o wyjście z pułapki, w której się znaleźliśmy. Można stwierdzić, że ubytek liczby ludności Polski jest nieunikniony, niewiadomą jest tylko tempo spadku tej liczby. Nie widać powrotu do dodatniego przyrostu naturalnego, co miało miejsce przez niemal cały okres powojenny w XX wieku.

Konsekwencje zjawisk o charakterze demograficznym, które zachodziły przez ostatnie 80 lat są tak silne, że będą kształtowały polską demografię jeszcze przez kilkadziesiąt lat. Wiele wskazuje na to, że w połowie XXI wieku Polska będzie borykała się z wieloma trudnościami, które będą skutkiem bieżącej i prognozowanej sytuacji demograficznej. Przede wszystkim dostrzegalna może być niedostateczna podaż siły roboczej.
 
870 children 4894710 1280

Ponadto zmniejszająca się liczba dzieci i młodzieży może wpływać na sytuację w oświacie. Nie wolno zapominać o rosnącej liczbie emerytów i potrzebie ich godziwego życia po zakończeniu aktywności produkcyjnej. Ważnym aspektem będzie również opieka zdrowotna w kontekście osób starszych, których będzie przybywać.

Pełne prognozy dostępne są TUTAJ. 

Autor jest demografem, pracownikiem Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, członkiem Sekcji Demografii Historycznej Polskiego Komitetu Demograficznego PAN, członkiem Polskiego Towarzystwa Statystycznego, redaktorem statystycznym Zeszytów Naukowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, członkiem Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, a także Rady Rodziny przy Wojewodzie Wielkopolskim. Tata trojga dzieci.
 
Zdjęcia ilustracyjne: Pixabay.com, Pexels.com
 
CZYTAJ TAKŻE:
 
 
 
 
870 Dzialaj z nami
Fixed Bottom Toolbar