O zdrowiu psychicznym i chorobach cywilizacyjnych
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

O zdrowiu psychicznym i chorobach cywilizacyjnych

prof. Jakub Isański
 
Tematyka zdrowia w czasach pandemicznych jest aktualna jak mało która. Jesteśmy wszyscy nim zainteresowani z dość oczywistych względów. Martwimy się o zdrowie swoje i swoich najbliższych.
 

Obawy przed konsekwencjami

Z szeregu badań socjologicznych wynika jednak także, że obawiamy się nie tylko samego zachorowania na któryś z kolejnych wariantów koronawirusa, ale także skutków ubocznych izolacji, kwarantanny, ograniczenia kontaktów społecznych czy też, jeszcze szerzej, obawiamy się o naszą przyszłość w pandemicznej rzeczywistości. Konkretnym przykładem konsekwencji pandemii dla naszego zdrowia, jest wzrastająca obawa przed jej śladami w naszym zdrowiu psychicznym, w tym obawa przed depresją.
 

Depresja zbyt powszechna

Na depresję, jedną z najczęściej występujących w ubiegłym roku wg Światowej Organizacji Zdrowia chorób, zapadał co dziewiąty Polak, co oznacza, że w ostatnich latach zmaganie się z nią zadeklarowało w badaniach ankietowych ponad 3 miliony Polaków.
 
Dzięki wielu kampaniom społecznym świadomość depresji, podobnie jak i innych chorób psychicznych, jest coraz większa i mamy nie tylko coraz większą wiedzę o możliwościach jej diagnozowania, ale i leczenia.
 
Warto pamiętać, że choroby psychiczne, a zwłaszcza nasilenie ich występowania w ostatnich latach, są traktowane jako jedna z konsekwencji współczesnych warunków życia: tempa zmian i konieczności dostosowywania się do nich, pędu za wyśrubowanymi ideałami piękna, bogactwa i życiowego sukcesu, ale i czynnikami genetycznymi. Dokładniejsze informacje wykraczają poza zakres kompetencji socjologa, jednak interesująca w tym przypadku jest sama skala występowania chorób psychicznych, w tym depresji, jak i społeczne reakcje na nią. I tak, Polacy są coraz bardziej uświadomieni i otwarci na osoby chore, deklarują gotowość do pomocy im i wyrozumiałość w sytuacjach kryzysowych, na przykład, w miejscu pracy.
 

Dzieci i młodzież zagrożone

Osobnym tematem są także choroby psychiczne dzieci i młodzieży. Nasilenie ich występowania, także jako konsekwencja zaburzenia normalnego trybu nauki, kontaktu z rówieśnikami i dotychczasowych relacji rodzinnych, stanowi kolejne wyzwanie.
 
Wspomniany powyżej odsetek Polaków deklarujących chorowanie na depresję kiedykolwiek (7 proc.) lub obecnie (3 proc.), wygląda jeszcze bardziej niepokojąco wśród Polaków poniżej 25 roku życia: w tym wypadku do depresji przyznaje się 17 proc. ankietowanych, a 11 proc. deklaruje, że obecnie na nią choruje.
 
Należy także zauważyć, że odsetki te bardzo wzrosły w ostatnich kilku latach: w 2018 roku chorowanie na depresję deklarował 1 proc. ankietowanych w wieku 18-24, w 2021 – 11 proc. To największy wzrost we wszystkich kategoriach wiekowych. Oznacza to jedenastokrotny wzrost przypadków, w połowie są to także przypadki kolejnych nawrotów choroby, a nie jednorazowe epizody depresyjne!
 

Cierpią w milczeniu

 Aż 17 proc. chorujących podało, że nikomu nie powiedziało o swojej chorobie; niemal 25proc. nie konsultowało się z żadnym specjalistą, a prawie 3/4 Polaków uważa depresję za chorobę wstydliwą, zazwyczaj ukrywaną przed ludźmi.
 
Depresja jako doświadczenie znane nie z osobistego przeżycia, ale występujące w najbliższej rodzinie, spotkało 12 proc. Polaków (dane na podstawie komunikatu z badań CBOS „Depresja w doświadczeniach i opiniach”, nr 157/2021).
 

Czy to już choroba cywilizacyjna?

Jest to niezwykle niepokojąca informacja, ponieważ oznacza ogromną skalę problemów dzieci i młodzieży, jest wyzwaniem dla rodziców, lekarzy i terapeutów, nauczycieli i wychowawców, duszpasterzy i wreszcie dla nas wszystkich. Warto też pamiętać, że chociaż są to dane deklaratywne - osoby pytane o to same deklarują, że chorują na depresję, skala przypadków zdiagnozowanych może być jeszcze większa.
 
Pojęcie choroby cywilizacyjnej zyskuje w tym przypadku nowe znaczenie - to nie tylko coś, co masowo występuje, ale także dotyka nie tylko same osoby chore, ale szerzej, całą naszą cywilizację. Do jej konsekwencji należą zarówno straty dla gospodarki, gdy wielu pracowników nie może normalnie pracować, ale przede wszystkim także ogromna ilość problemów dramatów w życiu rodzinnym.
 
Autor jest socjologiem, pracownikiem naukowym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W badaniach zajmuje się socjologią kultury, socjologią migracji, ruchliwością społeczną i współczesnym społeczeństwem polskim. Jest członkiem Rady Rodziny przy Wojewodzie Wielkopolskim, a także podharcmistrzem, ratownikiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i honorowym dawcą krwi. Tata trzech córek.
 
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar