Niepokojący wybuch, uspokajające komunikaty – czy polskie rodziny mają powody do obaw?
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Niepokojący wybuch, uspokajające komunikaty – czy polskie rodziny mają powody do obaw?

Nie bez przesady można stwierdzić, że od kilku miesięcy w Polsce „żyjemy” sprawami wojny na Ukrainie. Doświadczamy jej pośrednio przez uchodźców w naszych miejscach zamieszkania, dzieci z Ukrainy w naszych szkołach, relacje w mediach oraz problemy gospodarcze. Jednak wczoraj po raz pierwszy Polacy stali się bezpośrednimi ofiarami tej wojny. Jak odbieramy tą sytuację w naszych rodzinach i czy są powody do niepokoju?
 

Wojna u naszych granic

Wojna toczy się u naszych wschodnich granic, a przez Polskę przewinęło się kilka milionów wojennych uchodźców z Ukrainy, którzy w naszym kraju otrzymali pomoc humanitarną i z których część u nas pozostała, także goszczona w prywatnych mieszkaniach i domach Polaków. W Polskich szkołach znalazły się dzieci ukraińskie, a ich rodzice – głównie matki – pracują na terenie naszego kraju.
 
870 pexels 11477798
 
Rosyjską agresję na Ukrainę relacjonują media, z których dowiadujemy się o bestialskich działaniach napastników oraz o postępach ukraińskich wojsk. Na świecie panuje wielkie międzynarodowe ożywienie dotyczące bezpośrednio samego konfliktu, jak i towarzyszących mu zjawisk, takich jak sankcje nakładane na Rosję, lub ich brak, globalne problemy z energią i żywnością, wojna w przestrzeni medialnej i internetowej, a nawet sportowej.
 

Wybuch pocisku na terytorium Polski

Dostępne obecnie informacje ujawniają, że na Polskę spadł pocisk (rakieta, rakiety?) najprawdopodobniej produkcji rosyjskiej, wykluczają jednak opcję świadomego ataku, kierując się bardziej w stronę przypadkowego uderzenia pocisku (pocisków, lub ich odłamków) w polską ziemię.
 
870 police 4261182 1280
 
Według cytowanych w mediach ekspertów z NATO wybuch, który nastąpił w Przewodowie w okolicach Hrubieszowa (woj. Lubelskie) mógł być skutkiem wystrzelenia przez wojsko ukraińskie pocisku do zwalczania rakiet rosyjskiego przeciwnika, którymi wczoraj w ilości około 100 Rosjanie zaatakowali Ukrainę. Samolot NATO przebywający we wtorek w polskiej przestrzeni powietrznej miał śledzić trajektorię tego pocisku. Niestety, te działania wojenne spowodowały śmierć dwóch polskich obywateli.
 

To nie atak na Polskę

Zapewne w wielu rodzinach zastanawiamy się, jakie konsekwencje może rodzić ta nowa sytuacja. Od razu należy uspokoić, że Polska nie została zaatakowana i nie ma powodu do obaw, że znajdujemy się w stanie wojny. Niemniej gotowość jednostek wojskowych na wschodzie kraju została podniesiona, doszło też do wielu spotkań miedzynarodowych w związku z zaistniałym tragicznym zdarzeniem.
 
870 soldier 935086 1280
 
– Nasze wstępne analizy sugerują, że wypadek ten był najprawdopodobniej spowodowany ukraińskim pociskiem przeciwlotniczym – wystrzelonym, aby bronić terytorium Ukrainy przed atakiem przeprowadzonym za pomocą rosyjskich pocisków manewrujących. Ale chce powiedzieć jasno: nie jest to wina Ukrainy. Rosja ponosi ostateczną odpowiedzialność, ponieważ nadal prowadzi nielegalną wojnę przeciwko Ukrainie – powiedział szef NATO Jens Stoltenberg.
 

Wyjaśnianie i uspokajanie

Cała sytuacja jest jeszcze szczegółowo wyjaśniania, na miejscu wybuchu pracuja polskie służby, trwają zebrania gremiów krajowych i międzynarodowych poświęcone bezpieczeństwu, wydawane są komunikaty w tonie uspokajającym. Do polskiego MSZ został wezwany ambasador Rosji, od którego zażądano podania informacji związanych z zaistniałym zdarzeniem. Odbywają się konsultacje w gronie przedstawicieli NATO i UE.
 
Właśnie taki, uspokajający ton, powinien dominować w naszych domowych rozważaniach te temat ostatnich wydarzeń. Nie ma obecnie żadnych przesłanek, by niepokoić się o los Polski, czyli nasz własny. Nie zwalnia to jednak nikogo od doskonalenia procedur bezpieczeństwa.
 
870 family 1247203 1280
 
Niemniej jednak, warto powrócić do rozmów o wojnie, która wkracza w coraz to nowe etapy. Warto zastanowić się jak różne państwa i ortganizacje odnoszą się do tego konfliktu i z czego to wynika.
 

Wartości i moralność w polityce i gospodarce

Dodatkowo można przemyśleć, do jakich skutków prowadzi działalność polityczna i gospodarcza prowadzona bez oparcia w wartościach i zasadach cywilizacyjnych i w oderwaniu od moralności. To znaczy, czy godzi się utrzymywać relacje międzynarodowe na wysokich szczeblach z przestępcami i zbrodniarzami (którymi często są tzw. „przywódcy” różnych autorytarnych państw), prowadzić z takimi krajami interesy, tylko dlatego, że jest tanio i się opłaca, bo można na takich transakcjach dobrze zarobić.
 
870 flag 1989793 1280
 
Jak uczą nie tylko ostatnie doświadczenia z Rosją, takie państwa starają się „wciągnąć” kraje demokratyczne w różne zależności gospodarcze, by – po pierwsze – uzyskać środki na zbrojenia, a potem wykorzystać je do celów politycznych – w tym przypadku do szantażu energetycznego, mającego na celu osłabienie, lub wręcz zmusznie do zaniechania pomocy zaatakowanej Ukrainie, do niekrytykowania Rosji za dokonującą się agresję na forach krajowych i międzynarodowych.
 
Obserwując działania Rosji z przykrością należy stwierdzić, że jej imperialny i agresywny charakter trwający od stuleci nie uległ zmianie. należy też zauważyć i zdawać sobie sprawę, jak Rosja poprzez działania korupcyjne (ale także dezinformację, wpływ na wybory, działania w cyberprzestrzeni) stara się oddziaływać na osoby i organizacje zachodnie, by realizowały w krajach demokratycznych jej cele polityczne.
 

Totalitaryzmy prędzej czy później wystawią światu rachunek

Podobną taktykę od lat stosują Chiny. Skutecznie ściągnęły do siebie wiele firm z całego świata, a my napis „Made in China” widzimy na wielu towarach (może nawet na większości).
 
870 national flag 1247855 1280
 
Komunistyczny kapitalizm tego „ludowego” państwa ma się tam dobrze i, zadaje się, że niewielu przedsiębiorców zagłębia się w jego specyfikę oraz w działalność władz chińskich (wymienię tylko kilka stanowiących wierzchołek góry lodowej: totalna inwigilacja i kontrola obywateli, łamanie praw człowieka, zbrojenia, agresywne działania wobec Tajwanu, wspieranie innych rezimów totalitarnych, próby wpływania na wyniki wyborów w innych krajach), choć od niedawna słychać głosy wzywające do opamiętania i zrewidowania polityki wobec ChRL. Kiedy i jaki rachunek wystawią światu Chiny za te ekonomiczne „uprzejmości”? Bo, że wystawia nie ulega wątpliwości.
 
To nasze dzieci już niedługo będą decydować o losach kraju, Europy i świata. Warto, by zdawały sobie sprawę z błędów swoich poprzedników, a być może uczynią ten świat lepszym.
 
CZYTAJ TAKŻE:
 
 
 
Oprac.: wit
Źródła: DoRzeczy, Wprost,
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
Fixed Bottom Toolbar