Uchodźcy z Ukrainy w Polsce – bilans przyjazdów i powrotów
- wtkaczyk
- Kategoria: UKRAINA I RODZINA

Rosyjska agresja na Ukrainę i trwająca wywołana nią wojna spowodowała nienotowaną w skali Polski, a także Europy, falę uchodźców. Toczący się za naszą wschodnia granicą konflikt uczynił z Polski kraj uchodźczy. Granicę polsko-ukraińską od wybuchu wojny przekroczyło 7 mln obywateli Ukrainy, głównie kobiet i dzieci.
Wojna na Ukrainie trwa od 2014 roku

Nigdy wcześniej w tak krótkim czasie nasz kraj nie przyjął tak dużej liczby uchodźców z terenów objętych wojną. Właśnie minęło osiem miesięcy od rozpoczęcia najnowszej fazy wojny rosyjsko-ukraińskiej, bo przecież ta wojna toczy się de facto od 2014 roku, czyli od zajęcia przez Rosję leżącego w granicach Ukrainy Krymu. Uchodźcami wojennymi są w 80 do 90 proc. kobiety i dzieci, większość ukraińskich mężczyzn podlega bowiem obowiązkowi mobilizacyjnemu.
Powinność pomocy bliźniemu w potrzebie
Polacy od początku wykazali się ogromną pomocą, wspierając dotkniętych katastrofą wojenną sąsiadów ze wschodu. Według badań ok. 150 tys. polskich rodzin przyjęło pod swój dach ukraińskich uchodźców. Powstał oddolny ruch społeczny o ogromnej skali, mobilizowały się lokalne społeczności, firmy, władze samorządowe, parafie, organizacje pozarządowe. Pierwsze wsparcie polegało na dostawach żywności, napojów, odzieży, udzieleniu schronienia, pomocy w transporcie.

Te działania szybko zostały wsparte decyzjami rządowymi, które nie tylko zagwarantowały otwarte granice, ale też dalsze fazy pomocy, m.in. w postaci możliwości przyjęcia dzieci z Ukrainy do polskiego systemu oświaty i wychowania, dostępu do opieki medycznej i świadczeń społecznych takich samych, jakie posiadają obywatele Polscy, pomocy w znalezieniu zatrudnienia, dla chętnych do pracy. Szybko stworzono i uchwalono odnośne regulacje prawne, m.in. możliwość nadawania uchodźcom z Ukrainy numeru PESEL dla ułatwienia załatwiania różnych formalności w Polsce.
Upadek krzywdzących mitów
Oczywiście nie obyło się od krytyki i sporów dotyczących różnych decyzji i rozwiązań, te jednak nie zdołały zahamować całej szerokiej akcji pomocowej. Większość społeczeństwa zdecydowała się odłożyć na bok trudne polsko-ukraińskie zaszłości historyczne oraz obawy o „ukrainizację Polski” i w duchu chrześcijańskiego obowiązku pomocy osobom pokrzywdzonym i znajdującym się w trudnej sytuacji, udzielić szerokiego, jak to tyko możliwe, wsparcia naszym wschodnim sąsiadom, którzy znaleźli się w potrzebie, których zdrowie i życie zostało zagrożone. Takie postepowanie znalazło spore uznanie dla Polski w oczach opinii międzynarodowej i obaliło krzywdzące stereotypy o rzekomej niechęci Polaków do emigrantów.

W Polsce została część uchodźców z Ukrainy
Jak podaje Polska Straż Graniczna, od 24 lutego granice z Polską przekroczyło ponad 7 mln uchodźców z Ukrainy. Nie oznacza to automatycznie, że ludności Polski powiększyła się o tą liczbę osób.
Około 3 mln Ukrainek z dziećmi wróciło do swojej ojczyzny, gdy okazało się, że sytuacja na froncie uległa stabilizacji, a żołnierze ukraińscy potrafią utrzymać armię rosyjskiego agresora na linii frontu przebiegającej przez wschodnie tereny kraju, czyli z dala od innych rejonów Ukrainy. Do tego wojska ukraińskie przystąpiły do kontrofensywy, odnosząc spore sukcesy.

Niemniej nadal na terrorystyczne ataki Rosjan rakietami i innymi pociskami dalekiego zasięgu narażona jest ludność cywilna w wielu miejscach Ukrainy, nawet w częściach zachodnich kraju (pociski są wystrzeliwane z terenu Białorusi), bo taka taktykę odwetu za niepowodzenia na froncie i terroru wobec cywilów obrał rosyjski najeźdźca. Codziennie od rosyjskich pocisków giną na Ukrainie cywile, w tym dzieci, niszczone są obiekty cywilne, głównie infrastruktura energetyczna, co przybliża groźne widmo nadchodzącej zimy.
Dalsze półtora miliona ukraińskich uchodźców wojennych wyjechało z Polski na zachód i południe - do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, na Słowację, Węgry, do Rumunii i Mołdawii oraz za ocean - do Kanady czy Ameryki. Według danych Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do 17 września do Niemiec przybyło milion uchodźców wojennych z Ukrainy.
Inne kraje też przyjmują, ale Polska najwięcej
Są też kraje, które przyjmują, jak na skalę swojego potencjału demograficznego, bardzo duże grupy przybyszów znad Dniepru i Dniestru. Na Litwie, która liczy sobie ok. 3 mln mieszkańców, przebywa 100 tys. Ukraińców. Nieco mniej przyjęły Estonia i Łotwa.

Są jednak i takie kraje, leżące w zachodniej części Europy, dla których dużym problemem jest przyjęcie nawet kilkuset czy kilku tysięcy uchodźców w Ukrainy. Mimo dobrej kondycji ekonomicznej i wysokiego poziomu życia ich władze słabo radzą sobie z emigracyjnymi wyzwaniami teraźniejszej sytuacji, pomimo prowadzonej od lat w EU działań silnie proemigracyjnych.
Obecnie w Polsce przebywa ok 2,5 mln Ukraińców. Składają się na tę liczbę zarówno stara i nowa migracja. Stara emigracja, czyli obywatele ukraińscy, którzy przybyli do Polski w latach 2014–2022, liczy ok. 1,3 mln osób. Nowa emigracja, która przybyła do Polski i nie wyjechała dalej, to ok. 1 mln 200 tys. ludzi.
Około 400 tys. Ukraińców pobrało numer PESEL, który pozwala uczestniczyć w świadczeniach pomocowych ze strony państwa polskiego. Część uchodźców z Ukrainy powstrzymała się od pobrania numeru PESEL. Ta grupa z pewnością rozważa wyjazd do Niemiec i do innych krajów Europy Zachodniej lub wręcz za Atlantyk, do Kanady czy do USA.
CZYTAJ TAKŻE:
Ukraina i rodzina
Oprac.: wit
Źródło: DoRzeczy.pl, rp.pl, gazetaprawna.pl
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com