Polacy od czterech miesięcy pomagają Ukraińcom - dziś Światowy Dzień Uchodźcy
- wtkaczyk
- Kategoria: UKRAINA I RODZINA

20 czerwca na całym świecie obchodzony jest Dzień Uchodźcy. W Polsce to zdecydowanie czas nie na świętowanie, ale na niesienie praktycznej pomocy uchodźcom z Ukrainy, którzy od 24 lutego - po agresji Rosji - przybyli do naszego kraju i znaleźli tu schronienie i opiekę.
Święto odwagi i siły
Światowy Dzień Uchodźcy to coroczne święto obchodzone 20 czerwca, a ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2000 r. Ma na celu upamiętnianie odwagi i siły uchodźców na całym świecie. Warto dodać, że odwaga i siła potrzebna jest też osobom, które decydują się pomóc uchodźcom. Bez tego zrozumienia i działania nie byłby możliwy ratunek dla uciekających.

Prawie 4 mln Ukraińców – głównie kobiet i dzieci - uciekających przed wojną zostało przyjętych przez polskie rodziny i organizacje.
Najwięcej uchodźców w większych miastach
Z danych Unii Metropolii Polskich wynika, że najwięcej ukraińskich uchodźców zamieszkało w Warszawie, Katowicach, Wrocławiu, Gdańsku i Rzeszowie.
Obecnie w Warszawie mieszka ich około 200 tysięcy. Jeszcze w kwietniu było ich o 100 tysięcy więcej. W powiecie radomskim mieszka obecnie około 1800 ukraińskich uchodźców, czyli o około czterystu mniej niż w szczytowym okresie napływu obywateli Ukrainy do Polski.
- Coraz więcej osób wraca na Ukrainę. Uchodźcy, którzy zostają to najczęściej kobiety, które mają w Polsce bliskie koleżanki albo rodzinę i często mają dzieci. Uchodźcy tworzą sieci - tłumaczy demograf z Polskiej Akademii Nauk profesor Irena Kotowska.

Dzieci potrzebują pokoju, spokoju i warunków do nauki
W samej Warszawie mieszka obecnie około 60 tysięcy dzieci ukraińskich uchodźców. Do przedszkoli lub szkoły chodzi ok. jedna trzecia trzeci z nich. Część kontynuuje naukę w swoich ukraińskich szkołach, ale zdalnie. Szkoły i przedszkola uruchomiły specjalne zajęcia językowe i adaptacyjne, część dzieci trafiła do klas z polskimi uczniami, co umożliwiły przygotowane przez ministerstwo edukacji i nauki przepisy.

Ponad milion obywateli Ukrainy z polskim numerem PESEL
Ponad 1,2 mln osób spośród uchodźców z Ukrainy otrzymało polski numer PESEL, który często otwiera drogę do zdobycia zatrudnienia. Na Mazowszu pracuje obecnie 50 tysięcy ukraińskich uchodźców. Najwięcej z nich znalazło zatrudnienie w restauracjach, hotelach i jako nauczyciele języków. Aktualne oferty pracy oferują zajęcie przy zbiorze owoców i pracę jako kierowcy autobusów. Obywatele Ukrainy na mocy decyzji rządowych zostali objęci opieką zdrowotną oraz otrzymali świadczenia socjalne, podobne do tych, które otrzymują obywatele Polski.
Poprzez tą niezwykłą sytuację wielu z nas po raz pierwszy miało okazję zetknąć się z uchodźcami oraz nieść im pomoc.

- Myśląc "uchodźca" mamy przed oczami pewne wyobrażenia, które nie muszą być zgodne z prawdą, upraszczamy sobie tę osobę, gubimy jej obraz jako jednostki. Pod tym względem ostatnie miesiące, kryzys na granicy z Białorusią i wojna w Ukrainie były dla nas ważną lekcją. Bo wielu z nas po raz pierwszy miało okazję zweryfikować swoją wiedzę na temat uchodźstwa, a nawet samemu zaangażować się w pomoc - powiedziała Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.
Miejsca dla uchodźców w Polsce
Największa rzesza uchodźców z Ukrainy trafiła do większych miast Polski. W związku z taką sytuacją apelowano o poszukiwanie schronienia także w mniejszych miejscowościach, co częściowo odniosło skutek. Mniejsze miasta i gminy z powodzeniem goszczą uchodźców z Ukrainy, zapewniając im dach na głową, opiekę, pomagając w zdobyciu pracy.

Obecność uchodźców może też korzystnie wpłynąć na rozwój tych miejscowości, które od kilku dekad się wyludniają. Szkoły czy dawne zakłady pracy stoją tam puste. Te miejsca potrzebują uchodźców - oceniają specjaliści z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów w opublikowanym właśnie raporcie „Kwestia mieszkaniowa a kryzys uchodźczy. Wspólne wyzwania i rozwiązania dla równoważenia sektora mieszkalnictwa w Polsce". Jednym z proponowanych przez nich rozwiązań mogą być tzw. osiedla modułowe budowane w średniej wielkości miastach, a przeznaczane dla uchodźców.
Proces ich realizacji jest krótki, a same moduły można poddawać recyklingowi i łatwo przekształcać do konkretnych potrzeb - przekonują eksperci Instytutu Rozwoju Miast i Regionów.
Emigranci korzyścią dla gospodarki
Wiele średniej wielkości miast (20-100 tys. mieszkańców) posiada infrastrukturę usługowo-dydaktyczno-rekreacyjną, ale z powodu wyludnienia nie ma kto z niej korzystać. Generuje to dla samorządów dodatkowe koszty utrzymania takich miejsc. Dysponują one rezerwą zasobów mieszkaniowych oraz dobrze rozwiniętą infrastrukturą społeczną, dostępem do edukacji, a także tzw. ukrytym potencjałem ekonomicznym. Wykazują więc tzw. chłonności demograficzną, która można wykorzystać w planowaniu rozmieszczenia uchodźców, którzy chcą na dłużej pozostać w Polsce – twierdzą eksperci z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów.

Specjaliści od rynku pracy i ekonomii podnoszą korzystne zjawiska dla polskiej gospodarki w związku z napływem emigrantów. W Polsce w wielu branżach brakuje pracowników, a lukę mogą wypełnić m.in. uchodźcy z Ukrainy.
Legły w gruzach nieprzychylne opinie na temat Polaków
Warto przy okazji zauważyć, że pomoc okazywana przez Polaków uchodźcom z Ukrainy była i jest ogromna, dyktowana potrzebą serca i dobrze zorganizowana. Obejmuje zarówno obywateli Ukrainy, którzy znaleźli się w naszym kraju, jak i zagrożoną skutkami wojny ludność, która cały czas pozostaje w swojej ojczyźnie.

Legło też w gruzach wiele mitów, rozpowszechnianych w kraju i za granicą na temat rzekomej ksenofobii, rasizmu, praktyk dyskryminacyjnych, nietolerancji i źle pojmowanego nacjonalizmu Polaków.
Przypomnijmy, że polsko-ukraińska historia, obok wspaniałych, wspólnych kart w dziejach, ma też bardzo trudne momenty - by wspomnieć tylko rzeź Wołyńską z okresu II wojny światowej i współczesne nieporozumienia wokół powrotu do pełnej świetności zdewastowanego w czasach sowieckich Cmentarza Obrońców Lwowa (zwanego też Cmentarzem Orląt Lwowskich).
Trudno dziś odnaleźć na świecie podobny akt humanitarnej, spontanicznej, społecznej i państwowej pomocy jednego narodu w stosunku do drugiego na tak wielką skalę.
CZYTAJ TAKŻE:
O czym mówią eksperci w audycjach polsko-ukraińskiego magazynu „Port Polska” na antenie Radia Poznań
Oprac.: wit
Źródło: rmf24.pl, pl.wikipedia.org,
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com, Jakub Isański, Jadwiga Isańska
Źródło: rmf24.pl, pl.wikipedia.org,
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com, Jakub Isański, Jadwiga Isańska