Zarobki polskich rodzin nadal poniżej europejskiej średniej
- wtkaczyk
- Kategoria: SEKRETY RODZINNYCH FINANSÓW

Dyskusja o poziomie zarobków zawsze wywołuje sporo emocji. Rządzący lubią podawać zwłaszcza te dobre wiadomości – np. o wzroście PKB, dobrych danych z produkcji przemysłowej, ograniczaniu deficytu i zadłużenia kraju, inwestycjach krajowych i zagranicznych, prospołecznych programach, wzroście emerytur. Ta ekonomia w skali makro oczywiście ma przełożenie na generalną zasobność Polski, jednak już w skali mikro – czyli w odniesieniu do dochodów przeciętnych rodzin - wygląda to gorzej. Pod względem zarobków Polska na tle Europy nadal nie ma powodów do dumy.

Dane z Eurostatu - europejskiego GUS-u
Raczej publicznie nie dzielimy się informacjami na temat naszych dochodów, choć niektórzy z nas niekiedy lubią się pochwalić dobrobytem na użytek rodziny, bądź znajomych. Poza tym generalnie widać na zewnątrz jak nam się powodzi – po miejscu zamieszkania, samochodach, sposobie ubierania się itp.
Największą i wiarygodna wiedzę o naszych dochodach mają oczywiście urzędy skarbowe. Pod różnym kątem bada i ogłasza różne dane, również dotyczące finansów rodzin, także Eurostat.
Właśnie przedstawił on mapę zarobków i siły nabywczej w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Polska nie wypada tym tle zbyt dobrze. Jesteśmy nawet poniżej unijnej średniej.
Eurostat, czyli unijny odpowiednik Głównego Urzędu Statystycznego, która informuje m.in. o poziomie bezrobocia, podał dane za 2021 rok, które pokazują, jak zarabiają mieszkańcy poszczególnych państw członkowskich UE z uwzględnieniem siły nabywczej (w skrócie - PPS). Niestety, Polska sytuuje się na odległym miejscu.
Najlepiej zarabia się w Luksemburgu i Norwegii
Jak wynika z danych Eurostatu, w czołówce państw unijnych znalazły się: Luksemburg z wynikiem 32 132 PPS, Norwegia, która zanotowała wynik 27 893 PPS i Szwajcaria z odczytem za 2021 rok na poziomie 26 163 PPS. To jedyne trzy kraje, które na specjalnej mapce zaznaczone są kolorem brązowym, który oznacza przekroczenie poziomu 25 000 PPS.

Na pomarańczowo, czyli w skali 25 000 – 20 000 mieści się właściwie cały zachód Europy i Skandynawia z wyłączeniem Hiszpanii i Portugalii. W tym przedziale znalazły się Francja, Belgia, Holandia, Niemcy, Austria, Szwecja i Finlandia.
Zarobki Polaków jak w krajach bałtyckich, Portugalii i Czechach
Kolejna grupa to przedział państw gdzie siła nabywcza waha się między 20 000 a 15 000. Są to takie kraje jak Hiszpania, Włochy i Słowenia. To także w tym miejscu, na poziomie 18 019 PPS ukształtowała się średnia dla Unii Europejskiej.
Polska znalazła się dopiero w czwartek kategorii i została uplasowana na 17. pozycji w Unii Europejskiej z odczytem na poziomie 13 866 PPS. W tej samej „lidze” co my znalazły się: Litwa, Łotwa, Estonia, Czechy, Słowacja, Portugalia i Chorwacja.

Najbiedniejsze kraje Europy
W ostatniej grupie, czyli wśród państw, które nie przekroczyły poziomu 10 000 PPS, znalazły się: Węgry, Serbia, Czarnogóra, Turcja, czy Rumunia, która z odczytem 8 703 zajęła ostatnie miejsce w rankingu.
Szczególnie zaskakuje miejsce Węgier, których ekonomia jeszcze nie tak dawno stała na dobrym poziomie. Jednak w ostatnich latach, a nawet miesiącach, poziom zycia Węgrów spada, gwałtownie rosną ceny i wysoka jest tam inflacja. Słyszy się o zbyt scentralizowanym zarządzaniu tamtejszą gospodarką, co w obliczu globalnego pogorszenia się ekonomicznego skutkuje sytuacją kryzysową.
Warto się porównywać, ale z głową

We wszelkich dyskusjach o niskich bądź wysokich cenach oraz w porównywaniu ich do innych krajów, zawsze należy mieć na uwadze tzw. siłę nabywczą zarobków. Ceny towarów bądź usług w różnych częściach Europy są różne, najbardziej obrazowo i wiarygodnie można porównać ceny paliwa. Jeśli nawet na krajowych stacjach cena paliwa w przeliczeniu na euro jest niska (obecnie 1,40 euro, w ub. roku nawet 1,70 euro), nie zmienia to faktu, że za przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce w ub. roku można było zatankować znacznie mniej litrów (600 l), niż np. za przeciętne wynagrodzenie w Norwegii (1400 l), Niemczech (1350 l), nie mówią już o Szwajcarii (2500 l). W najgorszej sytuacji byli i są mieszkańcy Węgier (500 l), Portugalii i Słowacji (480 l), Rumunii i Łotwy (460 l), Grecji (390 l) i Bułgarii (380 l), co tylko potwierdza nasze miejsce na mapie zarobków Eurostatu.
CZYTAJ TAKŻE:
Oprac.: wit
Źródło: wprost.pl, businessinsider.com
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com