Jesteś dla mnie najważniejszym człowiekiem na Ziemi! – rozmowa z Kasią Żółć
Zdjęcie: Iworis Family

Jesteś dla mnie najważniejszym człowiekiem na Ziemi! – rozmowa z Kasią Żółć

O tym, że warto postawić współmałżonka na szczycie swojej hierarchii ważności Aleksandrze IRLA opowiada Kasia ŻÓŁĆ - autorka bloga „Żółć mnie zalewa" oraz książki pt.: „Małżeńskie ABC", która z wykształcenia jest prawnikiem, a z pasji i doświadczenia zawodowego - specjalistką od relacji małżeńskich, prywatnie mamą sześciorga dzieci oraz żoną z ponad dwudziestoletnim stażem małżeńskim.

Aleksandra Irla: - Temat naszej dzisiejszej rozmowy brzmi: mój mąż jest dla mnie najważniejszym człowiekiem na ziemi.
 
Kasia Żółć: - Odważnie!
 
A.I.: - Mąż to jedyna rodzina, którą same sobie wybrałyśmy. Nie rodzice, nie rodzeństwo, nie dzieci, ale właśnie mąż. Wydawałoby się, że powinien być dla mnie najważniejszym człowiekiem na ziemi, jednak jest różnie. Niektórzy mówią, że tak się nie da, inni, że nie jest dobrze patrzeć w ten sposób na współmałżonka, na swój związek. Zdarzają się nawet głosy mówiące, że w takiej postawie jest coś z poddaństwa.

Kasia Żółć: - Absolutnie nie! To jest po prostu logika zdarzeń, logika życia. Każdy z nas chce być kochany. Każdy chce mieć miejsce, gdzie jest dla kogoś ważny, akceptowany, wybrany, oczekiwany, gdzie ma wpatrzone w siebie oczy - gdzie jest po prostu przyjęty. To jedna z podstawowych potrzeb człowieka, która nie mija z wiekiem.
 
Wiemy, że to jest bardzo potrzebne dzieciom, ale czasami zapominamy, że my, dorośli ludzie, nie tracimy tych potrzeb. Dlatego, pomimo życiowych i światowych zmian, pomimo rozwoju techniki, nadal wstępujemy w związki małżeńskie, nadal wybieramy sobie kogoś, o kim mamy nadzieję, że to będzie trwale „nasz człowiek”.
 
Więc wybrałem czy wybrałam sobie tego człowieka i chcę z nim zbudować dom, rodzinę. Niektórzy mówią, że „papierek nie jest do tego potrzebny". Na pewno jest potrzebne poczucie stabilizacji. Kto z nas chce być kochany tylko dziś? Chcę być kochana na zawsze, ważna dla kogoś - na zawsze. Życie jest na zawsze. I z taką nadzieję i z takim nastawieniem szukamy tak długo, aż znajdziemy.
 
Gdy już małżeństwo zawarłem, już tego człowieka mam, to teraz nie dbać o to, zmieniać porządek hierarchii, skupiać się na czymś innym, inwestować swój czas, siły i energię w coś, albo w kogoś innego - to jest, po prostu, nielogiczne. To jest szkodzenie samemu sobie, to podcinanie gałęzi, na której siedzę.

Miłością kobiety i mężczyzny jest ich dom – ona nie jest fundamentem, ale całym domem ze ścianami i dachem. Jeśli nie dbamy o współmałżonka, nie stawiamy go wysoko w swojej hierarchii ważności - to się nie klei.
 
A.I.: - Może się nie klei, ale jednak wielu z nas, gdy pojawiło się pierwsze dziecko, usłyszało lub wypowiedziało zdanie: od teraz, dziecko jest najważniejsze.
 
Kasia Żółć: - W jakimś sensie w okresie niemowlęcym dziecko skupia całą naszą uwagę. To jest naturalne i fizjologiczne, że musimy się nim zająć. Ale dzieci kiedyś dorosną, odejdą. Tym, kto nie odejdzie, kto nadal będzie z nami tworzył dom - jest nasz współmałżonek.
 
Niestety, często z różnych przyczyn, mąż jest nieobecny – z powodu rozstania, nadmiaru pracy, uzależnienia. Wtedy kobieta próbuje budować dom z dzieckiem. Znamy takie przypadki i wiemy, że to nie służy ani jej, ani temu dziecku. Być może na chwilę daje jej to poczucie bezpieczeństwa, gdy z synkiem, zamiast z mężem, buduje gmach pt. rodzina. Ale za chwilę syn - żeby było dobrze, zdrowo i żeby świat szedł do przodu - musi zbudować swój dom.
 
A.I.:- I znowu powołam się na często powtarzane zdanie: pamiętaj, że matkę masz tylko jedną! Żonę czy męża możesz sobie wymienić, ale to ja ciebie przewijałam, ja tobie gotowałam, ja nosiłam na rękach, zaprowadzałam do przedszkola i szkoły.
 
Kasia Żółć: - Jak najbardziej mamę masz tylko jedną i mama będzie zawsze twoją mamą. Ale tym, z którym teraz tworzysz rodzinę, tym, kto jest teraz twoim zadaniem, sposobem życia, powołaniem, jest twój małżonek. Koniec kropka. Nie rozumiem jak i dlaczego wmówiono nam, że dbanie o własne małżeństwo jest śmieszne, przestarzałe.
 
A.I.:- Mniej ważne niż to, żeby pójść na obiad do mamy.
 
Kasia Żółć: - Z całym szacunkiem, ale zadaniem jakie teraz mamy od losu, od życia...
 
A.I.:- ... z własnej decyzji...
 
Kasia Żółć: - … jest to, by zbudować dobrą rodzinę. Również dla siebie, żeby być szczęśliwym, żeby chcieć wracać do swojego domu i chcieć w nim żyć.

A.I.: - Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Aleksandra IRLA
 
 
Na podstawie rozmowy spisała Aleksandra IRLA.
 

Powyższy tekst jest fragmentem jednego z trzech wywiadów z Kasią Żółć, które można w całości obejrzeć tutaj:
 
 
 
 
 
CZYTAJ TAKŻE INNE ROZMOWY

Zdjęcie: IWORIS-Family
 
OK Baner 790x105 Zakonczenie artykułu 2022 2x
Fixed Bottom Toolbar