Magiczna moc przytulania - dotyk jest nam w życiu niezbędny
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Magiczna moc przytulania - dotyk jest nam w życiu niezbędny

Dotyk okazuje się wyjątkowo ważny dla naszego rozwoju, inteligencji i zdrowia. Jeden z francuskich badaczy udowodnił, że pomaga on już na etapie nawiązywania znajomości, a amerykańska psychoterapeutka twierdziła, że „aby przeżyć, potrzeba nam czterech uścisków dziennie, by zachować zdrowie – ośmiu, a by się rozwijać – dwunastu”. Nie lekceważmy więc przytulania i delikatnego dotykania bliskich – takim gestem wyrażamy bez słów nasze uczucia oraz polepszamy nastrój i stan zdrowia.
 

Uczucia wyrażane gestem – różnice kulturowe

Zwykliśmy przytulać nasze dzieci, obejmować ramieniem żonę, męża, przyjaciół, chwytać się za ręce, czy głaskać po głowie, mierzwiąc nieco włosy albo po plecach, czy ramionach. W ten sposób gestem pokazujemy naszą miłość, przyjaźń, a nawet szacunek dla drugiej osoby.
 
W rożnych kulturach i pod różnymi szerokościami geograficznymi ten sam przekaz jest uwidaczniany w różny sposób i z odmienna intensywnością.
 
870 pair 2862155 1280
 
Im dalej na północ, tym większy panuje dystans między ludźmi i zmniejszone jest przyzwolenie na dotyk – tłumaczy Leon Ciechanowski, psycholog i kulturoznawca z Uniwersytetu SWPS cytowany przez Focus.pl. Do kultur o dużym dystansie, tzw. zimnych, zaliczają się obok Skandynawów m.in. Japończycy oraz Chińczycy, a do ciepłych południowcy: Latynosi, Włosi, Grecy czy Hiszpanie. Jedna z hipotez wskazuje, że dystans zależy od tego, czy dany lud był osiadły, czy koczowniczy; te ostatnie kultury są bardziej ciepłe i gościnne, bo to zapewniało im przetrwanie – dodaje L. Ciechanowski.
 
Podaje też przykłady różnic kulturowych związanych z dotykiem - np. w Indiach akceptowalny jest dotyk między mężczyznami, na ulicach często widać mężczyzn trzymających się za ręce, albo nawet za małe palce u rąk, w krajach arabskich dozwolone jest powitanie znajomych mężczyzn przez pocałowanie w policzek. Tego typu kontakt w kulturze zachodniej dozwolony jest przede wszystkim dla dziewcząt, ale w przypadku chłopców wywołuje niekiedy mało przychylne komentarze. W Indiach dobrze widziane jest też, by osobę darzoną szacunkiem: rodzica czy nauczyciela, witać, dotykając palców jego stóp.
 

Nawiązywanie znajomości

 
870 dance 1179726 1280
 
Francuski badacz Nicolas Guéguen udowodnił, że dotyk, pomaga już na etapie nawiązywania znajomości. Jego młody pomocnik przez kilka tygodni odwiedzał lokale i kluby rozrywkowe, gdzie przedstawiał się i proponował taniec nieznajomym kobietom. W co drugim przypadku lekko dotykał ramienia pytanej.

W innym badaniu mężczyzna zagadywał kobiety na ulicy, prawił im komplementy, zapraszał na wspólna kolację i starał się zdobyć ich numery telefonów.

Wyniki obu eksperymentów pokazały siłę dotyku: w klubie zaproszenie do tańca przyjmowało 43 proc. kobiet, ale po dotknięciu – już 65 proc.; na ulicy numer telefonu podało 10 proc. zaczepionych kobiet, jednak po dotknięciu ta liczba wzrosła dwukrotnie.

„Delikatny dotyk jest postrzegany jako oznaka wysokiej pozycji. Szczególnie dotyczy to dotknięcia ramienia kobiety przez mężczyznę” - pisze prof. Richard Wiseman w książce „59 sekund”.


Dotykanie wzbudza zaufanie

Według opinii specjalistów osoba, która nas delikatnie dotyka, wydaje nam się bliska, sympatyczna, co sprawia, że chętniej spełnimy jej prośbę. W jednym z badań grupa studentów, która była przypadkowo dotykana – chętniej zgadzała się wziąć udział w eksperymencie.

Jeszcze ważniejszy niż sam dotyk jest jego kontekst – czyli kto i w jakich okolicznościach nas dotyka.

Badacze wykazali, że nawet lekkie klepnięcie w tył ramienia ułatwia podejmowanie bardziej ryzykownych decyzji finansowych. W przeprowadzonym eksperymencie osoby z grupy „dotkniętej” częściej wybierały ryzykowną opcję zdobycia nagrody finansowej (lepiej oprocentowana, ale bardziej ryzykowna lokata) Iw porównaniu z grupą kontrolną.
 
870 coffee shop 1699128 1280

Inne badanie, że 25 proc. klientów, którzy podczas składania zamówienia byli delikatnie dotykani przez kelnera, zostawiło napiwek. W grupie kontrolnej szczodrość spadała do 11 proc.
 

Poznajemy świat od pierwszego dotyku

Język dotyku jest skomplikowany, ale to zarazem pierwszy język, jaki opanowujemy.

- To nasze pierwsze narzędzie kontaktu ze światem, zmysł ten wykształca się bardzo wcześnie, już około ósmego tygodnia życia płodu – mówi Leon Ciechanowski. Ten zmysł jest też kluczowym narzędziem poznawania świata przez noworodki, które jeszcze niezbyt dobrze widzą i słyszą.

Dziecko głaskane i przytulane uspokaja się, a mając poczucie bezpieczeństwa, otwiera się na świat.

- Warto dodać, że to najrozleglejszy z naszych zmysłów, jego narząd, czyli skóra, ma u dorosłego około dwóch metrów kwadratowych powierzchni i waży kilka kilogramów, niemal 15 proc. masy ciała – wyjaśnia badacz.
 
870 baby 1570701 1280

- Prawidłowo rozwijające się niemowlę próbuje złapać wszystko, co jest w zasięgu jego ręki, a gdy tylko zdoła chwycić przedmiot, wkłada go do ust i wysysa z niego każdy bit informacji dotykowej – pisze dr Martin Grunwald w książce „Human Haptic Perception”.

Żadna forma życia nie miałaby szans na samodzielną egzystencję bez zmysłu dotyku, dlatego też w przyrodzie nie spotyka się zupełnego braku tego zmysłu – zauważa autor.


Brak dotyku ma fatalne skutki

Niedobór dotyku ma fatalne skutki dla wielu gatunków. Młode szczury, które badacze oddzielali od matki, zaczynały wydzielać mniej hormonu wzrostu. Stan ten wracał do normy, gdy uczeni głaskali gryzonie wilgotnym pędzelkiem.

Znacznie gorzej reagowały małpy: pozbawione dotyku w dzieciństwie nie potrafiły później odnaleźć się w stadzie. Były „głuche na emocje”.

- Przez długi czas sądzono, że do rozwoju ssaków naczelnych wystarczające jest zapewnienie im pożywienia. Ale już prowadzone w latach 50. XX wieku doświadczenia obaliły tę tezę – mówi Leon Ciechanowski.

Harry Harlow z Uniwersytetu of Wisconsin-Madison odseparował od matek młode makaki. Zastąpił je dwiema kukłami: drucianą i drugą, z miękkiej tkaniny. Mimo że tylko druciana „mama” była wyposażona w butelkę z mlekiem, małpki, mając do wyboru obie opiekunki, wolały kontakt z tą, do której mogły się przytulić.

- Prowadzone także w XX wieku obserwacje dzieci wychowywanych w sierocińcach pokazały, że dotyk jest niezbędny nie tylko do rozwoju, ale w ogóle do życia – zauważa Leon Ciechanowski.
 
840 child 905085 640
 
Jako pierwszy zaobserwował to zjawisko węgierski psychiatra Rene Spitz. Porównał on rozwój dzieci z dwóch żłobków: więziennego, w którym dzieci na co dzień stykały się ze swoimi mamami, oraz z ochronki, prowadzonej przez siostry zakonne, które co prawda karmiły i myły podopiecznych, ale w ogóle ich nie przytulały. Śmiertelność w tym ostatnim zakładzie była druzgocąca: umierało co trzecie dziecko, podczas gdy w więziennym żłobku ani jedno.

Jedyną zmienną był dotyk. Prowadzone przez kolejne dziesięciolecia badania pokazały, że nietulone dzieci gorzej przybierają na wadze i są zdecydowanie mniej odporne niż ich tuleni rówieśnicy.


Oksytocyna czyni cuda

Za budowanie więzi odpowiada oksytocyna, tzw. hormon miłości. Jego poziom wzrasta po narodzinach dziecka, ale także wtedy, gdy do dotykamy kogoś, na kim nam zależy. Oksytocyna sprawia, że czujemy się szczęśliwi i bezpieczni. „Jej wydzielanie hamuje nasz układ współczulny, który uaktywnia się w razie niebezpieczeństwa. W takiej sytuacji uciekamy lub walczymy, ale gdy już pokonamy wroga, przychodzi moment uspokojenia – właśnie oksytocyną.
 
870 couple 802058 1280

Ten mechanizm jest tak niezbędny i silny, że działa nie tylko, gdy przytulamy osobę bliską, ale także zupełnie obcą, a nawet zwierzę lub maskotkę. Bez tego mechanizmu nasze ciało byłoby w ciągłym stresie, który może prowadzić do śmierci.

Przykład jednego z eksperymentów potwierdzających ta tezę podaje L. Ciechanowski. Szczury wkładano do klatki, której podłoga cały czas traktowała zwierzęta impulsem elektrycznym. Dawka była niewielka, ale ciągły stres, jakiemu poddawano zwierzęta, sprawiał, że po pewnym czasie poddawały się i umierały.

Prawdopodobnie podobny mechanizm działał na dzieci w ochronkach. Doświadczały ciągłego stresu, a przy braku dotyku i oksytocyny nie potrafiły sobie z nim poradzić. Brak dotyku sprawiał, że traciły też zainteresowanie światem i przestawały się rozwijać.


Brak zainteresowania dzieckiem prowadzi do ogromnego stresu

„Niemota, wycofanie z kontaktu, kiwanie” – tak w 1994 roku Mary Carlson i jej mąż Felton Earls, uczeń Harry’ego Harlowa, opisywali symptomy, jakie wykazywały dzieci z rumuńskich sierocińców, którymi nikt się nie interesował.

Wraz z psychologiem dziecięcym Josephem Sparlingiem postanowili sprawdzić, czy „siniaki w mózgu”, które powoduje brak dotyku, da się zaleczyć. W jednej z grup zwiększono liczbę opiekunek, tak że jedna przypadała nie na dwadzieścioro, lecz na czworo dzieci, dzięki czemu mogły okazać więcej czułości każdej z sierot.
 
870 cute baby 2220375 1280

Wyniki były szokujące: w ciągu roku dzieciom z grupy przytulanej obniżył się poziom kortyzolu, hormonu stresu, w ślinie – podwyższał się tylko rano po przebudzeniu, a potem wracał do normy, podczas gdy w innych grupach podnosił się około południa i utrzymywał na stałym, zbyt wysokim poziomie przez cały dzień. Nawet po 18 miesiącach od zakończenia programu lepiej radziły sobie ze stresem, choć bez przytulania ich zyskane przez dotyk umiejętności społeczne słabły.

Inne badania prowadzone na rumuńskich sierotach wykazały, że miały one gorzej niż rówieśnicy rozwiniętą tzw. korę okołooczodołową. Rozwija się ona w ciągu pierwszych trzech lat życia pod wpływem interakcji społecznych. Umożliwia m.in. wczuwanie się w przeżycia innych ludzi i wyciąganie wniosków na podstawie ich stanów umysłu, kontrolę zachowań emocjonalnych oraz reakcje na sygnały emocjonalne płynące od innych osób.


Dotyk kluczowy we wczesnym rozwoju dziecka

- Najnowsze badania potwierdzają, że dotyk jest kluczowy na bardzo wczesnym etapie rozwoju – informuje L. Ciechanowski. Naukowcy z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Wisconsin-Madison porównali czterolatki wychowywane w rodzinach z tymi, które mniej więcej do 16. miesiąca życia wychowywały się w sierocińcach, ale potem trafiły do rodzin zastępczych. Dzieci grały z rodzicami w grę komputerową, której zadania wymagały np. dotykania palców opiekuna czy utulenia. Mierzono im w moczu stężenie oksytocyny oraz wazopresyny, której prawidłowy poziom jest niezbędny do rozpoznawania bliskich nam osób.
 
870 toddler 2370564 1280

W obu grupach kontakt z obcą osobą nie spowodował wzrostu hormonów. Podobnie było w kontakcie dzieci z rodzicami zastępczymi. Natomiast w kontakcie dzieci z ich rodzicami poziom hormonów rósł.


Dotykanie i masaż pomocne w pokonywaniu schorzeń

Oksytocyna nie tylko obniża poziom kortyzolu czy ciśnienia krwi. Działa też rozluźniająco i przeciwbólowo. Dotykanie czy masaż jest metodą terapii stosowaną w takich schorzeniach jak migreny. Ten lek stosujemy odruchowo: np. gdy dręczy nas ból głowy, przyciskamy ręce do czoła.

Chorym z nadciśnieniem wystarczyło codziennie przez kwadrans lekko uciskać plecy i kark, by po trzech tygodniach ciśnienie spadło do poziomu umożliwiającego zmniejszenie dawki leków – wykazały badania przeprowadzone na Uniwersytecie Południowej Florydy w Tampa. O jedną trzecią udało się z kolei ograniczyć dawkę leków przeciwbólowych u chorych cierpiących na migreny i fibromialgię, gdy do terapii włączano dwa seanse masażu w tygodniu.

Naukowcy z Wydziału Psychiatrii i Nauk Behawioralnych Cedars-Sinai w Los Angeles wykazali z kolei, że uciskanie pobudza też organizm do produkcji białych krwinek, a zwłaszcza limfocytów T i B, które pomagają zwalczać wirusy i bakterie.
 
870 wellness 285590 1280

W grupie, która była przez 45 minut masowana, nie tylko wzrastał we krwi poziom białych krwinek, ale też spadał poziom tzw. cytokin zapalnych, czyli białek, które wywołują choroby autoimmunologiczne, m.in. toczeń. Tajemnica włókna CT Bodźce dotykowe odbieramy za pośrednictwem 1,5 mln receptorów znajdujących się na skórze (najwięcej jest ich na dłoniach i ustach). Gdy wychwycą ucisk lub pogłaskanie, wysyłają przez nerwy obwodowe sygnały do mózgu.


Poczucie przyjemności z delikatnego dotyku trafia prosto do centralnego układu nerwowego

- Do niedawna sądziliśmy, że te same zakończenia nerwowe odpowiadają za swędzenie, łaskotanie czy ból. Okazało się jednak, że włókna różnią się między sobą funkcjami i szybkością przesyłania informacji do mózgu – wyjaśnia L. Ciechanowski.

Najszybsze są tzw. włókna A-beta, wyposażone w osłonki mielinowe. Dzięki tym szybkim łączom natychmiast odrywamy rękę po dotknięciu gorącego piekarnika. Włókna C, pozbawione mieliny, niosą informację 50 razy wolniej niż A-beta. Odpowiadają m.in. za swędzenie czy tępy ból, pojawiający się powoli np. po stłuczeniu kolana.

Najciekawsze jednak są tzw. włókna CT, które znajdują się jedynie na skórze przedramienia czy pleców. Reagują na delikatny dotyk (czyli głaskanie i tulenie), ale informacja z nich dociera prosto do centralnego układu nerwowego, pobudzając tzw. układ nagrody, czyli poczucie przyjemności.

Już w latach 40. zlokalizowano je u kotów, u ludzi ich istnienie udało się potwierdzić dopiero na początku lat 90. XX w.
 
870 hands 2847510 1280

- Jedna z hipotez związanych z tymi włóknami mówi, że dzięki dotykowi i dostarczanej przezeń przyjemności nauczyliśmy się współpracować w grupie – dodaje L. Ciechanowski. Dotyk jest więc językiem uniwersalnym, który jednoczy nas jako społeczeństwo. Tymczasem wielu z nas więcej czasu poświęca na dotykanie ekranu telefonu niż ukochanej osoby.

Oprac.: wit
Źródło: Focus.pl
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
Fixed Bottom Toolbar