Przepracowani Polacy – mit czy prawda
- wtkaczyk
- Kategoria: OPINIE

Temat czterodniowego tygodnia pracy powraca za sprawą nowych propozycji zmiany polskiego prawa. Wielu z nas chciałoby krócej pracować i więcej zarabiać, a do tego mieć także więcej czasu wolnego, by spędzać go np. z rodziną i bliskimi. Jakie są argumenty za i przeciw takim rozwiązaniom? Przytaczamy dalsze rozważania dr Adama Zycha, ekonomisty, przedsiębiorcy, prezesa Fundacji Projekt PL.
W poprzednich tekstach dr A. Zych analizował rzeczywisty czas pracy Polaków, ich wydajność oraz zawodową aktywność. Zastanawiał się też, czy Polacy lubią swoja pracę i jaki jest optymalny model work-life balance. W dalszych analizach przedsiębiorca dotyka spraw bezpieczeństwa i problemu przepracowania.

Niepodległość i bezpieczeństwo kosztują
Blisko wschodniej granicy Polski wciąż spadają bomby i nasz kraj musi mobilizować się do bardzo trudnej przyszłości, w której wydatki na zbrojenia będą znaczną pozycją w budżecie. To wszystko powoduje, że zamiast zastanawiać się jak dojść do tego, aby ludzie mieli jeden dzień wolny więcej, powinniśmy się raczej zastanawiać nad tym, jak sfinansować wydatki na rozwój nowych technologii i obronność – zauważa dr A. Zych.
Na geopolitycznej planszy liczą się tylko te kraje, które są mocne gospodarczo. Niepodległość i bezpieczeństwo dużo kosztują. W takiej sytuacji trudno wyobrazić sobie sytuację, w której w administracyjny sposób redukujemy jeden dzień pracy – skutki dla rynku pracy, polityki społecznej i całej gospodarki mogłyby być fatalne.
Przecież dzisiaj mamy minimalne bezrobocie, a w wielu sektorach mierzymy się z zapaścią związaną z brakiem rąk do pracy, i to w tak istotnych obszarach, jak np. służba zdrowia. Z tego względu zmniejszenie o jeden dzień tygodnia pracy mogłoby doprowadzić do wzmocnienia fali przechodzenia wielu zawodów na kontrakty B2B (co wciąż jest standardem choćby w służbie zdrowia), co byłoby leczeniem dżumy cholerą – twierdzi prezes Fundacji Projekt PL.
Dodatkowo – podkreśla - ograniczenie czasu pracy o 20 proc. oznaczałoby dla ogromnej ilości przedsiębiorstw dodatkowe koszty związane z rekrutacją, co dla gospodarki w wymiarze makro byłoby zmarnowaniem milionów złotych na te dodatkowe koszty transakcyjne. Last but not least, w Polsce od lat borykamy się z dużą szarą strefą (wg Instytutu Prognoz i Analiz może stanowić około 19 proc. PKB) i „zabranie” jednego dnia pracy w pewnych branżach, w których niezbędna jest ciągłość zatrudnienia na stanowiskach (jak np. w przemyśle) w krótkim okresie mogłaby spowodować „dopracowywanie” przez osoby na oficjalnych etatach 32-godzinnych dodatkowych godzin na czarno. Osiągnięcie, którym było zmniejszenie szarej strefy dzięki podwyższeniu płacy minimalnej zostałoby częściowo zniweczone.

Czy rzeczywiście jesteśmy przepracowani?
Ile tak naprawdę spędzamy czasu w pracy i czy nie jest tak, że całe nasze życie się przepracowujemy i odpoczynek jest nam niezbędny? Pracujemy około 1830 godzin rocznie przez 33 lata, co daje przeciętnie 60 390 godziny pracy zawodowej w życiu. Żyjemy w Polsce przeciętnie 77 lat (kobiety prawie 81, mężczyźni prawie 73), czyli około 674 520 godzin. Czyli praca zawodowa stanowi mniej niż 9% czasu (!), który jest nam dany na ziemi - oblicza dr A. Zych.
Owszem, zostały tu zliczone i wiek dziecięcy, i senioralny, i czas kiedy śpimy. Ale mimo tego wydaje się, że taka statystyka dobrze ukazuje, jak małą część całego życia stanowi praca zawodowa. Ponadto warto zestawić z tym czasem ilość godzin, które spędzamy na inne czynności.
Poza snem, który pewnie zabiera nam od 1/4 do 1/3 czasu w strumieniu życia, zdaje się, że najwięcej czasu zabierają nam smartfony i inne urządzenia ekranowe, co pokazują liczne badania. Do różnych celów poza pracą potrafimy tym urządzeniom poświęcić nawet do 8 godzin dziennie, w zależności od grupy społecznej i wiekowej.

Zakładając, że smartfon posiada teraz każdy 8-latek, to możemy w przybliżeniu wyliczyć, że z tych 674 tysięcy godzin, które średnio żyjemy na świecie, na smartfonie spędzimy nawet do 87 tysięcy godzin (założyłem konserwatywnie spędzanie po 4 godzin dziennie przez 60 lat), czyli o wiele więcej czasu niż w pracy w ciągu całego życia. Zaś jak wskazują tacy psycholodzy jak Jean Twenge, badająca od wielu lat amerykańskie nastolatki, nadużywanie czasu na smartfonie znacznie obniża poczucie szczęścia, zadowolenia z życia oraz coraz częściej prowadzi do wielu zaburzeń psychicznych: nadpobudliwości, depresji czy nerwic.
W ostatniej części swoich rozważań dr A. Zych przedstawi swoje poglądy na relacje pracy zawodowej i domowej, zastanowi się czy łatwo odnajdować nam sens życia poza pracą, wyrazi obawy czy dodatkowy czas wolny przeznaczymy na rodzinne relacje czy na elektroniczne rozrywki, wreszcie podsumuje rozważania konkluzjami czy stać nas i czy nam się opłaca skracać czas pracy już teraz.
dr Adam Zych - absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie na wydziale Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych oraz University of Applied Sciences w Kilonii ze specjalizacją Międzynarodowa Ekonomika Przedsiębiorstw. Od 20 lat związany z biznesem, jest współwłaścicielem firmy działającej w branży sportowej oraz właścicielem firmy zajmującej się pośrednictwem handlowym w sektorze osłon słonecznych. Od kilku lat współpracuje z Klubem Jagiellońskim, obecnie jest członkiem Rady KJ. Aktywnie wspiera wiele inicjatyw społecznych i wspólnotowych. Od lat interesuje się społecznym wymiarem przedsiębiorczości oraz zagadnieniami odpowiedzialnego biznesu. Pomysłodawca Fundacji Projekt PL, pełni rolę Prezesa Zarządu tej fundacji. Wraz z żoną Ewą wychowuje czwórkę dzieci, starając się w praktyce wdrażać zachowanie równowagi między życiem rodzinnym, a zawodowym.
CZYTAJ TAKŻE:
Oprac.: wit
Źródło: magazynkontra.pl
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
Źródło: magazynkontra.pl
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com