Nie wszystko może być kwestią wyboru

pexels photo 54289dr Krzysztof Szwarc

Rok 2001. Pewna kobieta urodziła syna, który otrzymał tylko jeden punkt skali Apgar. Co powinna była zrobić, gdyby lekarz w czasie ciąży powiedział jej: urodzi Pani dziecko, które nie będzie wykazywało oznak życia, poza delikatnym biciem serca, prawdopodobnie będzie roślinką? Powinna zastanawiać się nad wyborem: zabić to dziecko czy nie? Dodam, że chłopca udało się uratować. Dziś ma 19 lat i studiuje na Politechnice. Jest laureatem wielu konkursów matematycznych, fizycznych, chemicznych... To bardzo mądry młody człowiek. Mój syn, a kobieta, o której wspomniałem na początku, to moja żona.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego potwierdza to, co było wiadomo od początku istnienia ludzkości: życie jest wartością nadrzędną i nie wolno nikogo go pozbawiać. Powszechnie wiadomo również, że początkiem życia jest zapłodnienie. To co później dzieje się w ciele kobiety w zasadzie nie wymaga żadnej ingerencji. Rozwój dziecka w łonie matki postępuje. Warto (i zaleca się) korzystać z konsultacji medycznych, ale w wielu przypadkach potwierdzają one prawidłowy rozwój dziecka. Zdarzają się przypadki, że w wyniku badań okazuje się, że dziecko jest chore, może nawet nieuleczalnie. I co wówczas? Zabić je? Nie jestem tego pewny, ale wydaje mi się, że współczesna, dość wysoko rozwinięta medycyna, nie zawsze daje jednak sto procent pewności, że dziecko będzie tzw. „roślinką”. A co w sytuacji, gdy okaże się, że jest chore już po narodzeniu? Też je zabić? Albo gdy ulegnie nieszczęśliwemu wypadkowi, co skutkować będzie zatrzymaniem rozwoju – to też je zabić?

Nie wolno zabijać nikogo, na żadnym etapie życia. Absolutnie na żadnym. Można być przeciwko partii rządzącej, można nie się zgadzać z poglądami osób rządzących, można czuć uraz do księży, lekarzy, nauczycieli, służb mundurowych i innych profesji. Ale zabijać nie wolno! To nie powinno być przedmiotem jakichkolwiek dyskusji. Nie ma dylematu wyboru: zabić czy nie!

Natomiast dyskusja może (i powinna) dotyczyć sposobu opieki nad osobami doświadczonymi ciężkimi chorobami. Nie ulega wątpliwości, że wsparcie musi być. Nie można zostawić tych osób samym sobie. W przypadku ciężkich dolegliwości prenatalnych wsparcie powinno w pierwszej linii pochodzić od osób najbliższych: dziecko ma przecież nie tylko mamę. Ma też tatę. Ojcowie muszą być jednakowo odpowiedzialni za swoje dziecko, podobnie jak i matki. No i oczywiście ważna jest opieka nad chorym już po urodzeniu. To jest temat rzeka. Pojawienie się na świecie słabszego dziecka determinuje styl życia rodziny. Poza tym wsparcie państwa powinno zapewniać bezpieczeństwo egzystencjalne takiej rodziny.

I naprawdę można stworzyć szczęśliwą rodzinę ze słabszym dzieckiem.

Zdjęcie ilustracyjne/Pexels.com
Fixed Bottom Toolbar