Małżeństwo to lawina szczęścia
Zdjęcie: Pexels.com

Małżeństwo to lawina szczęścia

„Małżeństwo jest zaplanowane jako absolutna lawina szczęścia. Żadna inna osoba żyjąca na świecie nie może zaczerpnąć tyle szczęścia z relacji międzyludzkich co mąż i żona”. To słowa dr inż. Jacka Pulikowskiego, który sam siebie przedstawia tak: jestem szczęśliwym człowiekiem, szczęśliwym mężem, szczęśliwym ojcem, szczęśliwym teściem i szczęśliwym dziadkiem. Poniżej przytaczamy więcej rad dr inż. Jacka Pulikowskiego na temat małżeńskiego szczęścia.
 

Szczęście, które się mnoży

870 pexels andrea piacquadio 3756458
 
Nasz syn ma żonę, obie córki mają mężów - w ten sposób ja mam trójkę dodatkowych dzieci. Już odchowanych, za darmo, gotowych do kochania. Ci współmałżonkowie mają swoje rodzeństwo - dla mnie to następne bliskie osoby. Oni mają swoich rodziców - i znowu poszerza się pula ludzi bliskich do kochania. To jest taka piękna wizja rodziny. Nie w każdej rodzinie udaje się, żeby relacje z tymi kolejnymi osobami rzeczywiście wzmacniały i zwiększały swoje wzajemne szczęście. Jestem wyjątkowym szczęściarzem, bo akurat rodzice moi i mojej żony prawdziwe się zaprzyjaźnili, jestem w bardzo dobrych relacjach z rodzicami moich zięciów i mojej synowej. Jestem szczęściarzem, ale trochę sobie na to szczęście zapracowałem. Jeżeli wychowamy dzieci w wartościach i one znajdą małżonków w świecie tych samych wartości - to wtedy lawina szczęścia działa.
 

Jednak, żeby lawina szczęścia zaczęła działać, najpierw musimy zapracować na małżeńskie szczęście

Kobiecie bardzo trudno jest podjąć jakieś działanie na rzecz małżeństwa, jeżeli ma zniszczone, zawiedzione uczucia, jeżeli już nie wierzy, że będzie lepiej. Panowie, mamy jeden prosty sposób na pomoc żonie by mogła pracować na lepsze funkcjonowanie małżeństwa - po prostu zagłaskać uczucia. My zazwyczaj próbujemy tłumaczyć, że nie ma sensu, żeby płakała, że znowu płacze bez powodu, przejmuje się głupotami, traci sole i płyny z organizmu - to nie ma sensu. To żadnej kobiecie nie pomoże. Dla nas trudne jest to, że w takich sytuacjach raz można przytulić, drugi raz nie można, raz można coś powiedzieć a drugi raz lepiej nic nie mówić. Generalna zasada Panowie, jeśli chcemy pomóc żonie, żeby lepiej czuła się w małżeństwie wystarczy, że zadbamy o jej uczucia. Niczego nie musimy rozumieć i niczego nie musimy tłumaczyć. Święty Paweł załatwia to genialnym zdaniem: Mężowie nie bądźcie dla żon przykrymi". I To w zasadzie wystarczy. Gdybyśmy potrafili nie być przykrymi dla naszych żon - one byłyby przeszczęśliwe.
 
870 pexels gustavo fring 4148989
 
Jest naszą wielką trudnością, że my tak bardzo jesteśmy związani z tą naszą racją, którą musimy wyłożyć a czasem wykrzyczeć. Tu taka podpowiedź Panowie: im mąż głośniej krzyczy tym żona słabiej słyszy. Jeśli nawet mam świętą prawdę do przekazania i ją wykrzyczę, to jest raczej pewne, że ona jej nie przyjmie. A wyszeptaną na ucho w dobrej chwili – przyjmie na pewno. Trzeba stosować odpowiednie narzędzia. Naprawdę trzeba zatroszczyć się o uczucia i już będzie lepiej.
 

Czasami potrzebna jest zmiana myślenia o małżeństwie

Żeby mężczyzna zaczął lepiej, z punktu widzenia żony, funkcjonować w małżeństwie, musi zacząć inaczej myśleć o małżeństwie. To jest wielka trudność, ponieważ my jesteśmy ogromnie związani z naszym myśleniem, bo za myśleniem stoi rozum. A przecież my jesteśmy mądrzy - to jest najczulszy punkt poczucia wartości mężczyzny: jestem mądry. Wiele żon zupełnie tego nie zauważa, nie szanuje współmałżonka i w ten sposób niszczy relację z mężem - bo ma go za głupka. O nic go nie pyta, nie radzi się, nie ceni jego porad.
 

Jak zmienić myślenie mężczyzny?

To jest marzenie większości żon, które próbują brać mężów na narzędzia, którymi same dysponują - na uczucia. W tym przypadku jest to doskonale nieskuteczne narzędzie. Tak jak krzyk i logiczne tłumaczenie nie są narzędziem dotarcia do kobiety, tak samo uczucia nie są narzędziem dotarcia do mężczyzny. Oczywiście jesteście w stanie bez trudu zmusić nas do zmiany decyzji na przykład płacząc. Ale tą metodą nie zmienicie naszego nastawienia wewnętrznego, naszego myślenia o tej sprawie.
 
870 love 3990000 1280
 
Nie chodzi o to, żeby zmienić chwilowe zachowanie - chodzi o to, żeby zmienić generalne myślenie. Jeżeli próbujesz na mężu wymusić pewne zmiany to bądź pewna, że napotkasz na bardzo poważny opór. Ale masz narzędzie - możesz go poprosić o zmianę, w prezencie dla siebie. A to już jest szansa dużo większa.

Jak wpłynąć na myślenie mężczyzny? Sposobów jest kilka. Pierwszy, to rozmowa z autorytetem - może to być wspólnota. Drugi sposób to dostarczenie mężowi nowej bazy danych, na podstawie której wyciąga wnioski, dokonuje oceny sytuacji. Polecam żonom, żeby podpowiedziały mężowi takie narzędzie: czy chciałbyś, żeby twój zięć, mąż naszej kochanej córeczki traktował ją tak, jak ty mnie traktujesz?
 
Trzeci sposób zmiany myślenia mężczyzny jest zarezerwowany dla Pana Boga - to jest to co zrobił ze Świętym Pawłem pod Damaszkiem. W jednej chwili z prześladowcy chrześcijan zrobił się głosicielem gotowym do oddania życia za wiarę. Dobrze, żeby żony pamiętały, że na to też mogą liczyć.

Bezpośrednie działanie kobiety niewiele może zrobić, ale działanie na około, np. podziwianie jego mądrości - to może przynieść efekt.
Jak powiedział Jan Paweł II, celem małżeństwa jest wspólna droga do świętości poprzez budowę komunii osób na wzór komunii osób Boskich. Czyli celem małżeństwa jest zbawienie poprzez budowę relacji miłości.

Tekst powstał w oparciu o rozmowę dr inż Jacka Pulikowskiego z serwisem SOSrozwod.pl oraz w oparciu o fragmenty nagrania umieszczonego na kanale YouTube pisma Miłujcie się! dostępnego w całości TUTAJ.
 
 
OGLĄDAJ TAKŻE:
 
 
 
 
 
Fixed Bottom Toolbar