Wnuki, wakacje i autobus, czyli Matka Polka i przyszłość jej dzieci
Zdjęcie: Pexels.com

Wnuki, wakacje i autobus, czyli Matka Polka i przyszłość jej dzieci

dr Paulina Michalska
 
Dziś już wiem, ile straciłabym w życiu, gdybym nie miała prawa jazdy. A uwierzcie mi – nie było łatwo zdobyć ten kawałek plastiku dający tyle niezależności. Egzamin zdałam za dziesiątym razem.

Serio. Nie, żebym się czymś chwaliła, albo było mi wstyd. Takie były czasy – egzaminy bez kamer. Można było nie zdać za samo nazwisko instruktora, który uczył cię na kursie. Albo za „mało dynamiczną jazdę po mieście” (po takim tekście kolega – niesamowicie spokojny człowiek, urwał lusterko i położył egzaminatorowi na masce samochodu. To też był jego dziesiąty raz).
 
870 pexels peter fazekas 1386648


Rodzinne zyski z prowadzenia auta

Wracając jednak do tematu. Ile mogłabym stracić, gdybym nie miała prawa jazdy? Albo lepiej: ile można zyskać dzięki temu, że prowadzi się auto? Oprócz niewątpliwej niezależności, zyskujemy coś jeszcze – rozmowy z dziećmi w drodze do szkoły. Zauważyliście, że czasem dzieciaki rozmawiają ze sobą o czymś w aucie tak, jakby was w nim nie było? Niesamowite prawda?

Opowiadają sobie, co jaki kolega powiedział, z kim się pobili, albo kto dziś płakał w przedszkolu. Że nie zjedli obiadu, bo był okropny (do dziś zastanawiam się, co było na obiad w przedszkolu u naszej, wtedy sześcioletniej, córki, o czym opowiadała młodszej słowami „taka szara karma była dziś na obiad. Fuj”).

Czasem wtrącą coś w stylu „Wyobrażasz sobie mamo?”, ale to rzadko.
 
870 pexels ketut subiyanto 4473500
 

Żona z półkolonii

Jechałam więc ostatnio tylko z najmłodszymi dziećmi (sześć i osiem lat) i byłam świadkiem rozmowy o przyszłości. A ściślej rzecz ujmując – rozmowy o żonach, mężach i dzieciach moich dzieci. Przede wszystkim, gdzie będą mieszkać, jaki będą mieli zawód, no i, oczywiście, ile będą mieli dzieci.

- A z kim te dzieci będziesz miał? (To pytanie najmłodszej córki do brata lat osiem.)

- Jakąś żonę na pewno spotkam. Co to, mało dziewczyn wokół? Stanisław, na przykład, poznał dziewczynę na półkoloniach w szkole. (Stanisław to kolega z klasy.)


Mamo, zbieraj kasę na wnuki!

- No dobra. Będziesz miał żonę a dzieci to ile? I kto się nimi będzie zajmował, jak będziesz z nią chciał pójść na randkę?
 
870 pexels 3556662

- No tak, chyba z piątkę będę miał, jak rodzice, albo szóstkę. Tak! Szóstka będzie lepsza. Trzech synów i trzy córki. A kto się będzie nimi zajmował? Jak to? Mam trzy siostry, to na pewno któraś ciocia się zgodzi zostać z moimi dziećmi. Albo babcia. Czyli ty Mamo (woła do mnie z ostatniego rzędu)! I zacznij już zbierać pieniądze na to.

- Na co mam zbierać pieniądze?

- No na te wszystkie słodycze, które zawsze babcie mają dla swoich wnuków i wnuczek! A wiesz. Nie tylko ja będę miał dzieci. Jest nas w końcu pięcioro. Jak każdy będzie miał tyle dzieci, co wy z Tatą, to jak wy sobie poradzicie finansowo z tymi wnukami? A one wiadomo…. Wiedzą, że u babci zawsze jest coś pysznego.

- Kochanie! Liczę na twoją żonę w tym względzie. Mam nadzieję, że będzie zwolenniczką zdrowego jedzenia!

- Ty też jesteś i co? Babcie i tak nam zawsze dają słodkości, jak nie widzisz. Także odkładaj już tę kasę. Dobrze ci radzę.
 

Na wakacje własnym autobusem

- No i auto by się wam wtedy większe przydało (Jeszcze większe? Co on ma na myśli - autobus?)
 
- Kochany! Większe auto? Jak już wszystkie dzieci wyprowadzą się z domu? Kogo ja bym miała wozić tym dużym autem?
 
870 children 278113 1280

- Po pierwsze, mamo, ja się nigdzie nie wyprowadzę. Będę mieszkał ze swoją rodziną z wami. A po drugie, czymś te wnuki musicie zabierać na wakacje.

A ja, naiwna, myślałam, że jak dzieci założą swoje własne rodziny, to my będziemy dopiero wtedy korzystać z wolnego czasu. Podróże, pasje, spontaniczne wypady za miasto… No, no… Zapowiada się intensywna emerytura.

Chyba rzeczywiście muszę zacząć odkładać pieniądze na to wszystko. Utrzymanie autobusu nie jest znowu takie proste. No i egzamin na prawo jazdy będę musiała zdać jeszcze raz, bo ta kategoria, którą mam nie daje mi takich uprawnień, jakie będę mi potrzebne. I obym zdała za pierwszym razem, a nie jak ostatnio.

I wiecie co? Wcale nie jestem zła, że ktoś chce mi życie układać. To może być całkiem przyjemne. Nie uważacie?

Polecam odwożenie dzieci do szkoły. Można się wtedy naprawdę wiele dowiedzieć.
 
Autorka z wykształcenia jest kulturoznawcą i fizykiem medycznym. Pracuje z małżeństwami, które pragną mieć dzieci jako instruktor Creighton Model System - głównego narzędzia NaPROTechnology®. Jest mamą pięciorga dzieci i pasjonatką podróżowania.
 
CZYTAJ TAKŻE:
 

Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
 
Fixed Bottom Toolbar