Wielkanoc w kołnierzu – czyli co jest w świętach najważniejsze
Zdjęcie: Pexels.com

Wielkanoc w kołnierzu – czyli co jest w świętach najważniejsze

dr Paulina Michalska

Okna pomyte, pajęczyny zamiecione, firanki wyprane, mazurki upieczone, jeszcze tylko awantura o „nie-wiadomo-co” i święta można zacząć. Też tak macie? Ja nie.
 
 

870 Dzialaj z nami


Święta i tak się odbędą

Od lat nie myję okien na żadne święta. Myję, kiedy są po prostu brudne. Czasem z tym myciem nie wyrabiam i wtedy okna są, jakie są. Firanki podobnie. Choć staram się, by na święta były w miarę czyste. Właściwie to zasłonki, ale nie bądźmy drobiazgowi. Czy to wszystko umyjemy, upierzemy nie wpłynie na fakt, że święta się odbędą lub nie.

Wszyscy tak mówią i wszyscy i tak sprzątają.
 
870 clean windows 394158 1280

Jednak w tym roku u nas jest zupełnie inaczej. To, co zdążyłam zrobić wcześniej już jest i czasu nie cofnę. Szynki i kiełbasy potrzebują trochę dojrzeć przed wędzeniem. Zabrałam się za to w ubiegłym tygodniu. Robimy sami szynki i kiełbasy, bo lubimy dobre wędliny. A takie zrobione samemu smakują najlepiej.

Pisałam wam już kiedyś o wędzarni, którą dostałam w prezencie na czterdzieste urodziny. Najlepszy prezent w życiu! Ja przygotowuję wszystko, a później mój mąż spędza cały dzień na posterunku pilnując, by wędliny (i czasem też sery) się nie spaliły, by temperatura nie była za wysoka etc.


Plan położony na łopatki

No więc szynki i kiełbasy już czekają, ale reszta leży…. I to jeszcze na sklepowych półkach! Wszyscy mówią: planuj! Planuj! Planuj! Najważniejsze jest planowanie. No to sobie zaplanowałam zakupy, prace w kuchni, kiedy co ugotuję, a kiedy upiekę. I wszystko by szło jak po maśle, gdyby nie nieprzewidziane okoliczności.

A te okazały się naprawdę bolesne i rozłożyły mnie na łopatki. Zero zakupów, zero gotowania i pieczenia. Wysunął mi się dysk między kręgami szyjnymi a piersiowymi. Kto kiedyś doświadczył takiego bólu, to wie, z czym to się je. Bałam się kaszlnąć lub kichnąć, bo nawet wtedy mnie bolało. Spałam na siedząco, opierając się plecami o ścianę, bo tylko to nie sprawiało mi bólu.
 
870 back 4916984 1280


Święta w kołnierzu

Dotrwałam trzy dni do wizyty u specjalisty. Tu też nie było przyjemnie, ale chociaż pomogło. Na bank czekają mnie całe święta w kołnierzu.

Posiłki jem na odwróconym do góry dnem garnku. Stawiam sobie talerz na dnie garnka i dzięki temu nie muszę się nachylać. Super prawda? Dzieciaki pomagają mi w gotowaniu i sprzątaniu ale na zakupy nikt nie pojedzie autem. Mąż zarobiony…. Nie tak to miało wszystko wyglądać! Nie tak!


„Leniwa Danuta” rządzi palcem

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. MUSZĘ oddać obowiązki w czyjeś ręce, bo zwyczajnie nie jestem w stanie niektórych z nich wykonać. To daje szansę innym na wykazanie się.

Zachowuję się teraz jak właścicielka pewnej firmy cateringowej w Poznaniu. Podobno ma do siebie taki dystans, że z przezwiska, jakie nadali jej pracownicy – stworzyła nazwę firmy - „Leniwa Danuta”. Pani Danuta siedziała i pokazywała jedynie palcem, co i jak ma być zrobione. Sama nie robiła nic. Pracownicy mówili o niej „leniwa Danuta” i stąd nazwa. Jedzenie pyszne i chyba wszyscy w mieście znają już tę markę.
 
870 cup 2592041 1280

No więc zamieniłam się w „leniwą Danutę”. Staram się nie być przykra i nie komentować, że coś jest nie tak zrobione (wiadomo, że ja bym to zrobiła lepiej, jak każda matka polka, ale nikt się wtedy niczego by nie nauczył), że nie tak posprzątane i w ogóle, że nie wyobrażam sobie, jak te święta bez moich przygotowań będą wyglądały!


Prywatna lekcja wychowania

„Kto stoi, niech zważa, żeby nie upadł”. Widocznie takie doświadczenie jest mi potrzebne, żeby zrozumieć, co jest w świętach najważniejsze. Z oknami i firankami już odpuściłam, widać, że jeszcze dużo przede mną.

W tym roku najwyraźniej muszę nauczyć się czegoś innego. Dzieci coraz starsze muszą mieć szansę, by wziąć współodpowiedzialność za przygotowania. I to jest lekcja dla mnie, a nie dla nich. Przecież oni aż się rwą do tej samodzielności, a ja ciągle ich pouczam! Niech się więc uczą na swoich błędach. A ja mam swoją prywatną lekcję wychowania. Pewnie w innym czasie w roku taka kontuzja nie byłaby dla mnie żadną wartością. A tak… Mogę przeżyć coś ważnego dzięki temu.
 
870 children 6109482 1280

Więc, jeśli jesteście zdrowe, nic wam nie dolega, to niech chociaż moja lekcja będzie dla was nauką. Odpuśćcie trochę, nie myjcie okien, pomalujcie w spokoju pisanki z dziećmi, zróbcie baranka z masła i niech nawet wyjdzie jak jakieś straszydło! Nie to jest ważne.

Autorka z wykształcenia jest kulturoznawcą i fizykiem medycznym. Pracuje z małżeństwami, które pragną mieć dzieci jako instruktor Creighton Model System - głównego narzędzia NaPROTechnology®. Jest mamą pięciorga dzieci i pasjonatką podróżowania.
 
CZYTAJ TAKŻE:

Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
 
870 Dzialaj z nami
 
Fixed Bottom Toolbar