Lepsza wersja siebie, czyli noworoczne postanowienia Matki Polki
- wtkaczyk
- Kategoria: MATKA POLKA

dr Paulina Michalska
Przyznajcie się…. Na pewno tak jak ja uwielbiacie koniec roku i początek nowego. Nowe rozdanie, nowe wyzwania, czas podsumowań i rozliczeń. Nie jestem księgową ale gdybym nią była, to pewnie bym nie napisała tego wszystkiego… Jeśli jesteś mamą a do tego księgową – chylę czoła. I to nie jest sarkazm. Szczerze z serca: Jesteś WIELKA.

Czy wszystko ci się w sobie podoba?
Jeśli o mnie chodzi, to, oczywiście, pisząc rozliczenia nie miałam na myśli tabelek z wydatkami i przychodami. Raczej to, co mi w życiu wyszło, co przeżyłam, czego się nauczyłam, co chciałabym poprawić w nowym roku.
Wiem… Brzmi jak jakiś mentoring czy inna forma motywowania. Ale spójrzcie na siebie! OK, też teraz siedzę w dresie. Chodzi mi o szersze spojrzenie, w głąb siebie.
Wszystko ci się w sobie podoba? Nawet ten brak motywacji, żeby coś w sobie zmienić? Serio?
Długa lista lepszej mnie
Ja w tym roku postanowiłam zostać lepszą wersją siebie niż byłam w zeszłym roku. Konkrety? Proszę bardzo!
- Nadrobić zaległości typu: odesłać zepsuty sprzęt producentowi – rozleciał się przy pierwszym użyciu i leży w kartonie. Może oddadzą mi kasę.
- Nie generować nowych zaległości. Dotyczy też dzienników elektronicznych moich dzieci – Nienawidzę tegooooo!!!!!! Będę do nich zaglądać w piątek jako umartwienie!
- Więcej rozmawiać z dzieciakami, zaplanować więcej czasu na tzw. „wyjścia”, czyli czas sam na sam z danym dzieckiem.

- Nie dać się wkręcać w kolejne akcje last minute w szkołach moich dzieci. „Pani Paulino…. Bo już za tydzień jest ten nasz kiermasz i nie za bardzo jest zainteresowanie. Mamy nie przygotowały jeszcze nic na sprzedaż. Może przyszłaby pani do szkoły i zrobiła jakieś warsztaty z szycia, żeby dziewczynki coś na ten kiermasz przygotowały?” Kiedyś nie oparłabym się takiej prośbie, ale dziś mówię NIE! Będę takie rzeczy planować co najmniej miesiąc wcześniej.
- Nie będę pracowała po południu. Chyba, że naprawdę będzie jakaś awaria. Muszę ogarnąć się z całą pracą na dany dzień do godz. 15.00.
- Będę się ubierała w ciuchy „do pracy” nawet, jak będę pracowała w domu, a nie w biurze. To już nawet zbadali specjaliści i wykazali, że praca wtedy jest bardziej efektywna! Mówię Wam - działa. Sprawdziłam. Będę stosować!
- Postaram się bardziej słuchać moich dzieci. To postanowienie podjęłam po warsztatach Tomasza Zielińskiego. Dzięki ci za to, Marcin. Ale tak naprawdę słuchać, wsłuchiwać się, wychodzić im naprzeciw.
- Pamiętać o wszystkich ważnych datach! To jest zgroza. Wszystkie urodziny, imieniny naszych najbliższych, ale też chrześniaków, chrzestnych naszych dzieci etc. Zakupiłam w tym celu specjalny kalendarz z datami, ale bez dni tygodnia. Wpiszę wszystko i już nie zapomnę. Ufam.

- Zadbam o swoje zdrowie i wygląd. Czytaj: zrobię „przegląd” zdrowotny – w końcu po 40-tce trzeba. I pójdę do prawdziwego fryzjera oraz schudnę. Wiem… Pisałam o tych chudnięciu już w zeszłym roku, ale w tym „nowa ja”, mam nadzieję, ujrzy światło dzienne.
- Zaplanuję randki wyjazdowe z mężem już na cały rok. Najwyżej będą modyfikacje tydzień w tę lub tamtą stronę. Trudno. Bez zaplanowania, jak znam życie, nic nam z tego nie wyjdzie.
- Zrobię przegląd domu pod kątem wyrzucenia, sprzedania, wydania rzeczy, które zalegają i nikt ich tak naprawdę nie potrzebuje. Mamy milion koców, pledów etc. Czas się tym z kimś podzielić.
To nie rok ma być lepszy, lecz my!
No, no… Całkiem niezła lista z tego wyszła, nie sądzicie? Ambitnie. Obym dała radę! Ale nie o długość listy tutaj chodzi. W tym roku dotarło do mnie to, co chyba powtarzało się przed Sylwestrem na każdej platformie społecznej: To nie rok ma być dobry (lepszy), lecz ty.

Zatem - ołówki w dłoń, kartka, notes, kalendarz, czy co tam macie i do dzieła! To ty masz się stać lepszą mamą, żoną, koleżanką, przyjaciółką, księgową, lekarką, pielęgniarką czy inną „kurą domową”. Masz być lepszą wersją siebie w tym roku. Taką, która przede wszystkim będzie się podobała samej sobie, nie innym. Jeśli nie masz siły schudnąć – polub siebie w takim rozmiarze, w jakim jesteś! Jeśli jedyną rzeczą, która realnie może się udać w tym roku to mniej się wściekać na dzieciaki – SUPER!! Nie jesteśmy cyborgami. Krok po kroku dasz radę zmienić to, co najbardziej cię „uwiera” w sobie. Wierzę w ciebie! Uda się!
Autorka z wykształcenia jest kulturoznawcą i fizykiem medycznym. Pracuje z małżeństwami, które pragną mieć dzieci jako instruktor Creighton Model System - głównego narzędzia NaPROTechnology®. Jest mamą pięciorga dzieci i pasjonatką podróżowania.
CZYTAJ TAKŻE:
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com