Końcówka wakacji, czyli wycisnąć tyle wolnego, ile się da
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Końcówka wakacji, czyli wycisnąć tyle wolnego, ile się da

dr Paulina Michalska

Wiem, wiem…. Ja też cieszę się z trwających jeszcze wakacji, ale sklepy i reklamy nie dają nam żyć. Wchodzisz po warzywa do marketu a wychodzisz z tornistrem, zeszytami, kredkami i plasteliną. Oczywiście o warzywach nie pamiętasz. Czy oni wszyscy powariowali?


Powrót do nauki zapowiadany już w lipcu

 
870 school 1549876 1280
 
Kiedy byliśmy na wyjeździe w lipcu, to już w sklepach z czerwonym owadem pojawiały się gazetki „powrót do szkoły”. OK. Jestem matką, lubię trzymać rękę na pulsie i być przygotowaną na każdą ewentualność, ale na litość boską! W lipcu „powrót do szkoły”? Serio? Muszę o tym myśleć na urlopie?

To jest jak zające z czekolady od środy popielcowej albo nie przymierzając, mikołaje i kolędy od Wszystkich Świętych! Niedługo z okazji 1 września będą reklamować znicze! Zabierają nam całą atmosferę czekania na to wszystko.


W wakacje ani słowa o szkole

Narzekam? Czepiam się? Może trochę. Nic na to nie poradzę, że choć mam te czterdzieści lat z hakiem, myślę o lipcu i sierpniu jako o beztroskim czasie. Ciągle drzemie we mnie dziecko.
 
870 boy 2847513 1280

A co mają myśleć te biedne dzieci, które ledwo co opuściły mury szkoły a już dwa tygodnie później przypominają im, że już niedługo zaczyna się nauka na nowo! Przecież to jest dołujące. Gdzie beztroska wakacji? Gdzie dolce far niente (wł. słodkie nic nierobienie)? Hę? Nawet te dzieci, którym nie poszło w minionym roku szkolnym i będą musiały powtarzać klasę, też przecież zasługują na odpoczynek.


Owoce bez mycia i spanie w bazach

Przypominają mi się moje wakacje z czasów szkoły podstawowej. Od rana do wieczora jeździliśmy na rowerach nad jezioro, zrywaliśmy jabłka prosto z drzewa i bez mycia ich - zjadaliśmy ze smakiem. Podobnie było z porzeczkami, agrestem, gruszkami, ogórkami, kalarepą, malinami i wszystkim, co owocowało w tym czasie w naszych ogrodach.
 
870 bite off 383328 1280

Najlepsze spanie było w „bazach” – czyli pseudo namiotach zrobionych z koców i poduszek gdzieś pod drzewem albo na balkonie. A o szkole przypominaliśmy sobie, gdy na jej płocie pojawiała się informacja które klasy, na którą godzinę mają się stawić na uroczyste rozpoczęcie roku.
 
Zazwyczaj jeszcze 1 września po zdjęciu golowych strojów wybieraliśmy się dokądś na rowerach, by wycisnąć z tych wakacji, ile się da.


Kiedyś letnia praca, teraz - czasem nauka

Rzadko ktoś z nas wyjeżdżał na zorganizowane obozy czy kolonie. Sama byłam może ze dwa, trzy razy w swoim życiu. O wyjazdach z rodzicami nawet nie śniłam. Nie mieliśmy auta, a mama z tatą ciężko pracowali, nawet w wakacje.

Gdy mieli urlop – zazwyczaj robili w domu jakiś remont albo pracowali w ogrodzie a my pomagaliśmy im w zaprawach (kompoty wiśniowe do dziś są ulubionym smakiem z dzieciństwa, a kiszenie kapusty było wydarzeniem sezonu).

A teraz? Nasza jedna z nastolatek umówiła się na lody „na mieście” z inną koleżanką z byłej klasy z podstawówki. Natrafiły na kolejne dwie. Siedziały, rozmawiały a po powrocie córka podzieliła się ze mną najciekawszą nowinką: otóż jedna z tych dziewczynek całe wakacje spędza na nauce! A to wyjście na lody jest jej pierwszym w te wakacje (był początek sierpnia!).
 
870 girl 4566623 1280


Wypoczynek od szkoły się należy

Jak ja jej współczuję! Naprawdę. A najbardziej to mi chyba żal, że jej rodzice mają takie podejście. Jak te dzieci muszą cierpieć! Nie wyobrażam sobie. Zero odpoczynku, zero relaksu…. Nawet w wakacje szkoła – tylko, że w domu. Serio? Oceny, miejsce na liście najzdolniejszych uczniów jest takie ważne? Jak to mówią młodzi: „Nie ogarniam”!

Wspominając własne wakacje i ten czas beztroski, staram się moim dzieciom przedłużyć wakacje do maksimum. Planujemy ostatni rodzinny wyjazd na kilka dni przed rozpoczęciem szkoły.
 
850 father and daughter 6593146 1280


Kiedy czas na szkolną wyprawkę?

A zeszyty? Piórniki, tornistry? Kredki, plasteliny i to wszystko? A czy oni to wszystko naprawdę wykorzystali w ubiegłym roku? Ile można mieć piórników i nowych opakowań kredek? Przecież wszystko to jest w domu! Nie wyparowało w dniu rozdania świadectw!

A tornistry? Naprawdę zniszczyły się tak bardzo, że co roku trzeba kupować nowe? My tak nie robimy. Noszą te, które mieli w poprzednich latach. No, chyba, że gabaryty podręczników się zwiększyły i trzeba kupić coś bardziej wytrzymałego.

No i przecież piętnastolatka nie będzie nosiła różowego plecaka z cekinami i wróżkami. Jakiś rozsądek w tym wszystkim, oczywiście, mamy.
 
Na serio - coś się stanie, jeśli kolejny rok będą miały ten sam szkolny „sprzęt”? Zeszyty? Teraz to są już nawet w wiejskich sklepach za rogiem. Nie ma potrzeby kupować z ogromnym wyprzedzeniem.


Wakacje to stan umysłu

 
870 kid 2736596 1280
 
Nie mam parcia w tym roku na szkolne zakupy. Niech wakacje będą wakacjami także dla mnie. Jeszcze zdążę pojechać do sklepu i kupić, czego będzie brakowało. Z mundurków też na szczęście nie wyrośli tak bardzo. Najwyżej dostaną w spadku po starszym rodzeństwie.

Wakacje to chyba jednak stan umysłu. Życzę Wam, byście mentalnie też potrafili zrelaksować się na finiszu tych wakacji. Zorganizujcie spontaniczny wyjazd weekendowy z dziećmi albo chociaż wycieczkę rowerową i spanie pod chmurką gdzieś nad jeziorem.

Niech gorączka szkolnych zakupów was nie dopada! Te produkty jeszcze długo nie znikną z półek sklepowych. Jeszcze zdążycie to wszystko kupić. A czasu, który moglibyście spędzić rodzinnie nie da się cofnąć. Liczę na waszą kreatywność.

Autorka z wykształcenia jest kulturoznawcą i fizykiem medycznym. Pracuje z małżeństwami, które pragną mieć dzieci jako instruktor Creighton Model System - głównego narzędzia NaPROTechnology®. Jest mamą pięciorga dzieci i pasjonatką podróżowania.

Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
Fixed Bottom Toolbar