Koleżanka w reklamie - czyli Matka Polka i kampania wyborcza
- wtkaczyk
- Kategoria: MATKA POLKA

dr Paulina Michalska
- Mamooooooo!!! Twoja koleżanka jest w reklamie!!!
Pomylił torby
Przebiegam szybko przez mój twardy dysk i nie przypominam sobie, żeby jakakolwiek moja koleżanka grała w reklamie! Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Matko! Mam nadzieję, że to nie jest reklama bielizny! E nieeee… Niemożliwe! Jest jedenasta, dzieciaki podczas nebulizacji oglądają bajki (tak! Już nas dopadło!), ja próbuję pracować, ale wychodzę ze swojej dziupli, bo naprawdę mnie to zaciekawiło.
Kiedyś mój kolega – aktor grał w reklamie i wszystkim się chwaliłam, że go znam. Śmieszna była. Gość (ten mój kolega) pomylił przy kasie w sklepie torby z zakupami i odkrył w domu, że w jego torbie jest dziecięce body. Pomyślał, że żona chciała mu zrobić niespodziankę. Ale już nie pamiętam, czego to była reklama…

Spot wyborczy znajomej
Ale, ale. Wracając do tematu tajemniczej reklamy o godzinie jedenastej przed południem, a nie północą, żeby była jasność! Okazało się, że był to spot wyborczy pani, którą akurat znam. Temat wyborów wypłynął oczywiście w samochodzie, w drodze do szkoły.
Tyle plakatów wokół, to i rozmowa na ten temat mnie nie ominęła. Spodziewałam się tego, bo akurat w klasie naszego syna do Sejmu kandyduje dwóch ojców jego kolegów. Trochę nie moje klimaty. No dobrze – w ogóle nie moje klimaty, ale to była okazja, żeby porozmawiać o różnicy poglądów. O tym, że choć się różnimy, to nadal możemy się kolegować, szanować i miło spędzać czas.
Na kogo będziesz głosować?
Z jednym z tych kolegów i jego rodzicami znamy się od dość dawna. Lubimy się, szanujemy, ale z różnych względów nie oddam mu swojego głosu.
- No to na kogo ty będziesz w ogóle głosować? Jeśli nie na nich?
- No to na kogo ty będziesz w ogóle głosować? Jeśli nie na nich?

Kurczę… Widzę, że młody obywatel nie odpuszcza. Trzeba odpowiedzieć, bo inaczej pomyśli, że nie traktuję go poważnie. No to wskazałam na jeden plakat wyborczy z moją kandydatką. Znam ją, wiem, jakie ma poglądy, osiągnięcia, wiem, jak jest serdeczną osobą i to na nią postanowiłam zagłosować.
Musiałam chyba tak przekonująco opowiadać o jej dobrym sercu, o tym, jak pomagała Ukraińcom na dworcu, gdy przyjeżdżali pociągami do Polski, jak martwi się, gdy jakimś dzieciom dzieje się krzywda, że mój syn po takiej opowieści musiał uznać, że to moja najlepsza koleżanka, że znamy się już długo i w ogóle chyba nawet razem do szkoły chodziłyśmy, skoro tak dużo o niej wiem.
No i właśnie, gdy zobaczył w telewizji jej spot wyborczy, zawołał, że moja koleżanka jest w reklamie. Żeby była jasność – nie chodziłam z nią do szkoły, nie bawiłyśmy się razem w piaskownicy i nie śmiałabym nazywać jej moją koleżanką, na kawkę razem też nie chodzimy. Ale dziecięce umysły są zaskakująco proste – jeśli tyle wiesz o człowieku, to musi to być twój kolega albo koleżanka.

Dlaczego tata nie kandyduje?
Pojawił się też przy tej okazji inny wątek. A mianowicie, kto może kandydować? Dlaczego ojcowie jego kolegów kandydują, a jego tata nie?
Sprawa kampanii wyborczej, drukowania plakatów i wszystkiego, co się z tym wiąże, rozwiązała się bardzo szybko podczas kolejnej porannej podróży do szkoły.
- Mamo? A czemu tata nie kandyduje? A co trzeba zrobić, żeby kandydować?
W tym miejscu chciałabym podziękować mojej pani nauczycielce WOS-u z liceum. Donoszę, że zapamiętałam wszystko! Wiem kto, co i jak. Więc dumna z siebie opowiadam ile taki kandydat musi zebrać podpisów i zrobić wszystko, co potrzeba, żeby kandydować. No i że trzeba mieć jakiś budżet na drukowanie ulotek, plakatów, na całą kampanię w ogóle.

Nie przejedz się wyborczą kiełbasą - poznaj kandydatów
Nasza rodzinna malarka (lat 7) stwierdziła od razu, że ona przecież ZA DARMO (to wybrzmiało dość wyraźnie – wspaniała postawa) może tacie takie plakaty namalować, na rowerze będą jeździć i rozwieszać je po wsi i okolicy. Ba! Nawet stoisko z lemoniadą wystawią pod sklepem, będą częstować wszystkich i zapraszać do głosowania na ich tatę. Skąd oni wiedzą, jak zjednywać sobie wyborców? O kiełbasie wyborczej nie wspomniałam ani razu!
Kochani. Niezależnie od tego, czy ktoś z waszej rodziny kandyduje, czy nie, warto poszperać trochę w życiorysach kandydatów i zwyczajnie ich poznać. Macie jeszcze chwilkę. Dobrych wyborów w niedzielę.
Autorka z wykształcenia jest kulturoznawcą i fizykiem medycznym. Pracuje z małżeństwami, które pragną mieć dzieci jako instruktor Creighton Model System - głównego narzędzia NaPROTechnology®. Jest mamą pięciorga dzieci i pasjonatką podróżowania.
CZYTAJ TAKŻE:
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com