Anna Czekuć

Dziecko, w zależności od wieku, ma różne zainteresowania i różne przeżycia. Uwzględniając także sytuację rodzinną, dodatkowo nosi w sobie bogactwo doświadczeń. Każde dziecko ma w sobie dziecięcą ciekawość, co wyraża się w zadawaniu pytań, nieraz pozornie nielogicznych. Zdarza się jednak, że poprzez pytania dziecko bada rodzica, wychowawcę, nauczyciela, szukając osoby, która je zrozumie, nie wyśmieje, nie będzie traktowała z góry. Gdy dorosły zda taki egzamin, zdobywa serce dziecka i może być dla niego najlepszym motywatorem.

Jednak dorośli coraz rzadziej przechodzą ten pierwszy etap. Dzieje się tak z braku czasu i zapracowania, ale także z braku zrozumienia istoty problemu: że zaniedbania w nauce nie są winą dziecka, że niechęć do nauki nie musi lenistwem, a często wynika z niskiego poczucia własnej wartości, poczucia bezradności po kilku porażkach lub z powodu przeżywania przez dziecko bardziej istotnych – w jego mniemaniu – problemów.

 

870 KADR vintage 1319058 1280

 

Świat dzisiaj proponuje wiele metod, mających zmotywować, wymyśla różne formy nauki, proponuje dzieciom kreatywne zabawy edukacyjne, a jednak coraz bardziej obniża się poziom wiedzy i edukacji w szkołach i na uczelniach.

Często wynika to z braku poszukiwania przyczyny problemu i pragnienia zlikwidowania jedynie skutków, co powoduje jeszcze większe problemy oraz coraz większe zniechęcenie – tak, jakby ktoś chciał wyleczyć ząb lekami przeciwbólowymi, tymczasem likwidując ból coraz bardziej niszczy zdrowy ząb.

W tym miejscu warto wspomnieć przypadek jednego z najsłynniejszych wynalazców na świecie:

 

870 Obraz1

 

Thomas Edison jako 7 latek, po kilku miesiącach nauki w szkole, przyniósł mamie od nauczycielki list w kopercie, mówiąc: „Mamo, pani dała mi ten list i powiedziała, że jest dla ciebie, że tylko ty możesz go przeczytać”. Mama otworzyła list, wybuchnęła płaczem, a potem przeczytała synowi na głos: „Droga Pani Edison, Pani syn jest geniuszem, a nasza szkoła jest zbyt ograniczona, by pomóc w edukacji Pani syna. Nie mamy nauczycieli na takim poziomie, jakiego Pani syn potrzebuje”. Po wielu latach Thomas Edison rzeczywiście okazuje się geniuszem i zostaje wynalazcą światowej sławy. Kiedy po śmierci mamy porządkował jej rzeczy, w jednej z szuflad znalazł ten sam list. Otworzył go i przeczytał: „Droga Pani Edison, Pani syn jest umysłowo upośledzony, a my nie możemy mu pomóc, dlatego musimy go usunąć z naszej szkoły”. Przeczytawszy list Thomas Edison wybuchnął płaczem i zanotował w swoim dzienniku: „Thomas Edison, chłopak umysłowo upośledzony, przerodził się w geniusza, dzięki mądrej pomocy swojej mamy”.

Mądrość matki wielkiego geniusza była połączona z wieloletnim wysiłkiem edukowania syna w domu, poświęceniem mu czasu, sił i poznaniem swojego dziecka głębiej. Był to też dla niej okres wielu wyrzeczeń, ale owocami mogła cieszyć się jeszcze za życia.

 

870 reading 4514041 1280

 

Patrząc na przykład wielkiego geniusza, uznanego przez nauczycieli za głupca, widzimy, że niekiedy pochopna ocena nauczycieli i wychowawców oraz brak mądrości i dojrzałości w reagowaniu na zachowanie i oceny dzieci, może je demotywować, a świat pozbawić wielkich ludzi i odkrywców. Nierzadko źródłem problemów dzieci w szkole nie jest to, iż są „głupie” i „słabe w nauce”, lecz brakuje im zdrowej i dojrzałej motywacji ze strony najbliższych, brakuje im wiary rodziców w możliwości i talenty, które składa w każdym człowieku Pan Bóg. W świecie, który dziś obserwujemy, w gonitwie za dobrobytem, pozycją i pieniądzem, często brakuje nam czasu na to, co najistotniejsze, a w wyniku tego zanika w nas wyczucie i poznanie dziecięcego świata, zainteresowań i możliwości, które w nim są złożone. Przykład Edisona daje do myślenia i pokazuje, w jaki sposób możemy pozytywnie zmotywować swoje dziecko do rozwoju talentów, zdolności i możliwości.

Zjawisko obniżenia poziomu wiedzy w szkołach i na uczelniach jest także skutkiem konsumpcjonizmu, który zawładnął światem, odsuwając trwałe wartości na plan dalszy. W konsekwencji zamiast wielkich geniuszy mamy wielkich zbrodniarzy, widzimy w codziennym życiu brak empatii, wykorzystanie człowieka, by generować coraz większe zyski, odrzucenie osoby z powodu niezaradności, mniejszej lub większej niedoskonałości.

Dlatego pozytywna motywacja dzisiaj nabiera jeszcze większego znaczenia. Jako dorośli sami doświadczamy tego, jak ważne jest to, żeby usłyszeć od bliskiej osoby, że w nas wierzy, że jesteśmy dzielni. Dla dziecka to jeszcze bardziej istotne.

Anna Czekuć - specjalistka ds. pracy socjalnej. Skończyła filologię białoruską, jest absolwentką kierunku Praca socjalna na KUL. Doświadczenie zdobywała m.in. jako wychowawca przedszkolny w Polsce i opiekun osób uzależnionych we Włoszech.

CZYTAJ TAKŻE:

Rodzicielstwo

Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com