Spanie z dzieckiem - fakty i mity
- wtkaczyk
- Kategoria: RODZICIELSTWO

Dominika Wielkiewicz
Wspólne spanie z dzieckiem od lat wywołuje falę emocji i powoduje skrajne dyskusje, uruchamiając lawinę teorii, nie zawsze mających wiele wspólnego z prawdą. Nagle okazuje się, że indywidualna decyzja rodziców dotycząca ich samych i ich dziecka staje się powodem do rozmów, pouczeń i wypowiadania „mądrości” niepopartych żadnymi dowodami. Najgorsze jest to, że gdyby jacyś rodzice byli niezdecydowani i chcieliby zasięgnąć rady, z dużym prawdopodobieństwem spotkają się z tak skrajnymi opiniami, że w niczym nie ułatwi im to decyzji. Swoją drogą, warto zastanowić się, dlaczego taki temat jak spanie z niemowlęciem, a co za tym idzie temat bliskości i czułości w procesie wychowania wywołuje aż takie emocje?
Razem w jednym łóżku
Najczęściej pojawiającym się argumentem przeciwko spaniu z dzieckiem jest ten, mówiący, że jest to po prostu niebezpieczne, bo możemy przygnieść dziecko i udusić. Zawsze zastanawia mnie w tej sytuacji, czy zatem dwoje dorosłych śpiących w jednym łóżku ludzi także stanowi dla siebie zagrożenie?
Naukowcy już dawno udowodnili, że czując kogoś obok siebie śpimy bardzo czujnie. Do tego dochodzi głos lekarzy podkreślających, że spanie z dzieckiem pomaga w utrzymaniu laktacji, a jak wiadomo karmienie piersią pozytywnie wpływa na rozwój dziecka.
Spanie dziecka z rodzicami jest dla niego barierą ochronną, ponieważ częsty kontakt fizyczny z rodzicami wzmacnia układ odpornościowy dziecka. Wbrew pozorom sterylne warunki nie pomagają w budowaniu przyszłej odporności .
Oprócz wzmacniania odporności wpływamy także na rozwój dziecka, gdyż przytulanie się do rodziców buduje poczucie bliskości, bezpieczeństwa, dostarcza sporej dawki czułości, a sama mama budzi się w lepszym nastroju, gdyż wszystkie powyższe sytuacje, a także sam zapach niemowlęcia, powodują wytwarzanie się u niej endorfin. Wbrew pozorom nierzadko wspólne spanie z dzieckiem pozwala się mamie wyspać (lub chociaż przespać większą ilość czasu), co w przypadku opieki nad małym dzieckiem jest rzeczą wręcz bezcenną.
Wolność wyboru i jej skutki
Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał skomentować, a tym bardziej skrytykować nasz wybór w tej kwestii. Jednakże jest to nasza decyzja, która powinna być podjęta razem i w pełni świadomie. Ważne, aby wspólne spanie nie przesłoniło nam siebie nawzajem, a było jedynie dopełnieniem związku. Sceptycy często mówią o tym, że dziecko w łóżku rujnuje bliskość i intymność w związku, jednak można je budować na wiele innych sposobów i należy dbać o to w ciągu całego dnia, a łózko nie jest jedynym miejscem na okazanie sobie czułości.
Dlatego ważna jest rozmowa i upewnienie się, że każda ze stron zdaje sobie sprawę z podjętej decyzji i jej ewentualnych skutków. Jeśli tylko dziecko nie staje się narzędziem rozgrywek pomiędzy rodzicami i pretekstem do unikania kontaktu i bliskości z drugą osobą, nie powinno aż tak drastycznie wpływać na związek.
Wyłączna decyzja rodziców
Często jako rodzice słyszymy, żeby nie nosić dziecka, bo się przyzwyczai i analogicznie taka „rada” pojawia się odnośnie do spania z dzieckiem. Argument przeciw mówi, że dziecko trudno będzie odzwyczaić od spania z rodzicami, którzy już nie odzyskają swojej sypialni.
No cóż, tutaj też wiele zależy od rodziców i od tego, czy sami nie przetrzymają zbyt długo swojego dziecka w sypialni, robiąc mu tym samym krzywdę, bo wykorzystują je do własnych celów. A, jak wiadomo, dzieci to istoty niezwykle mądre i spanie we własnym łóżku budujemy poprzez codzienne wieczorne rytuały, urządzenie pokoju i miejsca do spania dla malucha, przy jednoczesnym daniu dziecku poczucia bezpieczeństwa i świadomości, że pomimo iż rodzice potrzebują czasu i miejsca tylko dla siebie, zawsze są blisko.
Każdy członek rodziny powinien czuć się komfortowo w nowej sytuacji, dlatego tak ważna jest szczerość i omówienie wszystkich za i przeciw. To powinna być wyłącznie decyzja rodziców, poparta rzetelną wiedzą na ten temat, ale i świadomością, i zgodą dwóch osób z możliwością rozmowy, dyskusji i ewentualnej zmiany decyzji w sytuacji dyskomfortu.
Autorka jest pedagogiem resocjalizacyjnym oraz opiekuńczo-wychowawczym, bajkoterapeutką, muzykoterapeutką, trenerką umiejętności społecznych. Zajmuje się również tematyką autoagresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także profilaktyką zachowań autodestrukcyjnych oraz szkoleniem dorosłych w tym zakresie.
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
