Obowiązki domowe - trampolina do sukcesu dzieci

pomocprof. Michał A. Michalski
kulturoznawca

Zapewne każdemu rodzicowi zdarza się zastanawiać, jak zagospodarować obszar prac domowych, który stanowi nieodłączny element codzienności rodzinnej. Mówiąc inaczej, są rzeczy, które trzeba zrobić, żeby dom był miejscem, o którym marzymy i do którego chcemy wracać. A że nie jest to zadanie łatwe, proste i tylko przyjemne, to każdy zapewne wie. Wiemy natomiast jedno: ktoś to musi zrobić, ale nie zawsze mamy jasność co do tego, kto to ma być, i czy może to być dziecko…?

Gdy spojrzeć do dostępnych badań Centrum Badań Opinii Społecznej pt. Rodzina PLUS. Sytuacja polskich rodzin i oceny polityki prorodzinnej, to rysuje się obraz dość niepokojący właśnie pod względem zaangażowania dzieci w dbanie o funkcjonowanie domu. Okazuje się, że jedyne obszary prac domowych, w jaki angażują się dzieci w rodzinach, to wyrzucanie śmieci (9% dzieci), opieka nad zwierzętami domowymi (6% dzieci), odrabianie lekcji z rodzeństwem (3% dzieci) oraz prasowanie (1% dzieci).

Przyznam, że ten obraz wyłaniający się z przywołanych badań robi przygnębiające wrażenie, gdyż wskazuje, że prawie cały ciężar prowadzenia domu spoczywa na barkach mamy i taty. Co więcej, taki obraz życia rodzinnego może się wydawać bardzo nieatrakcyjny dla samych rodziców, ale także dla młodych ludzi, którzy zastanawiają się nad założeniem rodziny. Mówiąc inaczej, można postawić pytanie, czy dziecko, które wyjdzie z domu z takim obrazem rzeczywistości, samo będzie chciało zostać rodzicem?

Pojawia się więc pytanie, czy rzeczywiście dobrze jest, aby dziecko uczestniczyło w obowiązkach domowych? Ważnym argumentem za tym, aby tak było są wyniki badań Harvard Grant Study prowadzonych na Uniwersytecie Harvarda. Według nich prawdopodobieństwo tego, że dziecko odniesie sukces zawodowy w życiu dorosłym wzrasta właśnie dzięki temu, że rodzice angażowali je do wypełniania obowiązków domowych. Oczywiście muszą one być dostosowane do wieku i możliwości dziecka i powinny rosnąć wraz z nim. I co najważniejsze, nie miejmy wątpliwości, że w ten sposób mama i tata pomagają nie tylko sobie, ale także swemu ukochanemu dziecku.

Zdjęcie ilusracyjne/fot. Paulina Michalska
Fixed Bottom Toolbar