Kiedy byłem małym chłopcem… jak dzieciństwo wpływa na pełnienie roli ojca
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Kiedy byłem małym chłopcem… jak dzieciństwo wpływa na pełnienie roli ojca

Dominika Wielkiewicz

Dzieciństwo to jeden z najważniejszych momentów rozwoju człowieka. Często jednak jest to czas traktowany przez dorosłych nieco po macoszemu, w myśl zasady, że tak małe dziecko i tak niczego nie rozumie (tak, tak, takie przekonania nadal istnieją i mają się dobrze). Tymczasem jakość więzi, ilość otrzymanego zainteresowania i wsparcia w tym okresie istotnie wpływa na nasze poczucie własnej wartości i sprawstwa naszą świadomość. Dzieciństwo jest ściśle powiązane z przekonaniami jakie posiadamy na swój temat, na temat innych ludzi i świata, wpływa na to, w jaki sposób budujemy swoje relacje i radzimy sobie w obliczu trudności. Dzieciństwo i nabyte w tym czasie wzorce znajdują odzwierciedlenie w tym, jakimi rodzicami sami staniemy się w przyszłości i jakie wzorce zachowań, style przywiązania, sposób patrzenia na świat i siebie przekażemy naszym dzieciom.


Czym skorupka za młodu…

Osobowość każdego z nas jest połączeniem nie tylko genów jakie otrzymaliśmy od naszych rodziców, ale i wyuczonych doświadczeń czy zachowań. To właśnie dzieciństwo jest niezwykle ważnym etapem, podczas którego uczymy się najwięcej, a to co zostało nam przekazane ma największe znaczenie. To, czego doświadczamy w pierwszych latach naszego życia pozostawia ślad i będzie miało kluczowe znaczenie w rozwoju naszego ja. Dlatego tak ważne jest, aby mężczyzna, który staje się ojcem, a wcześniej planuje rodzicielstwo, przyjrzał się swojemu dzieciństwu i temu jakie były jego relacje z rodzicami. Już od samego początku życia chłopca, a przyszłego ojca niezwykle ważne jest to, jaki styl przywiązania reprezentował jego ojciec.

Nie od dziś wiadomo, że bez bezpośredniego kontaktu fizycznego, wzrokowego, pieszczot i przytulania przyszły mężczyzna dorasta z poważnymi problemami uczuciowymi, poznawczymi czy behawioralnymi. Jeżeli dzisiejszy mężczyzna miał ze swoim ojcem kontakt sporadyczny, oparty na lęku, nadmiernej dyscyplinie i braku zainteresowania, wsparcia i bliskości, całe życie wzrasta w poczuciu, że rola mężczyzny ogranicza się jedynie do zarabiania pieniędzy i słynnego czytania gazety na kanapie po przyjściu z pracy. Młody ojciec sam stając w obliczu nowej roli, patrząc na niemowlę w kołysce będzie jedynie obmyślał, jak zapewnić swojemu synowi bezpieczeństwo finansowe i nie dostrzeże przez najbliższych kilka lat nic ciekawego w sowim dziecku, a wspólną zabawę z czterolatkiem uzna za stratę czasu.

Rola ojca w rodzinie to nie tylko praca i zapewnienie dóbr materialnych, co w gruncie rzeczy jest sprawą najprostszą, jeżeli porównamy je z wychowaniem opartym na bezpiecznym stylu przywiązania, pełnym miłości, akceptacji, bliskości i otwartości. Ojciec powinien być dla małego człowieka autorytetem, kimś kogo chłopiec będzie chciał naśladować, powinien dawać mu poczucie bezpieczeństwa, stabilności i bezwarunkowej miłości. Chłopiec posiadający wspierającego ojca buduje swoją tożsamość i prawidłową socjalizację, tworzy zdrowe relacje społeczne, uczy się co to znaczy być mężczyzną, poznaje swoje role płciowe, a co za tym idzie uczy się być mężem i ojcem.


Kiedy byłem małym chłopcem…

Słowa mają wielką moc, jednakże dziecko tak naprawdę uczy się poprzez obserwację dorosłych i naśladownictwo. Chłopiec wychowany w domu pełnym miłości, zaufania i szacunku do wszystkich członków rodziny, a także dającym poczucie bezpieczeństwa przy jednoczesnym zachęcaniu do odkrywania i poznawania świata w przyszłości będzie mógł wychować swoje dziecko w oparciu o wszystkie powyższe wartości. Jeśli w dzieciństwie chłopiec zostanie nauczony, że emocje i uczucia to ważny element naszego życia i należy o nich mówić, nie będzie miał problemu, aby okazywać je swojemu potomkowi.
 
Dzieciństwo chłopca naznaczone wycofaniem, autorytarnym podejściem do wychowania, bez wsparcia, umiejętności rozwiązywania problemów i rozmowy o nich, radzenia sobie ze stresem i porażkami to gotowy przepis na mężczyznę zamkniętego, wycofanego, ubranego w grubą skorupę, której nie będzie w stanie przebić nawet narodzenie dziecka. To przepis na powielanie błędów i sukcesywne powtarzanie nie tylko porażek wychowawczych, ale i tych dotyczących tworzenia związków i bliskich relacji. Chłopiec, który w dzieciństwie nie był akceptowany przez swojego ojca wyrasta na mężczyznę o niskim poczuciu własnej wartości, pełnego kompleksów i bezradnego wobec problemów życiowych.

Chłopiec opuszczony, a nawet jak pisze Wojciech Eichelberger, zdradzony przez ojca, to w przyszłości mężczyzna powielający błędy i także zdradzający swojego syna. Zdrada ta objawi się chłodem emocjonalnym, brakiem opieki, komunikacji, wsparcia w rozwoju i sytuacjach trudnych. Chłopiec zdradzony przez ojca, to chłopiec bez drogowskazów na dalsze życie. Dlatego tak ważne jest, aby przyjrzeć się swoim modelom i stylom wyniesionym z domu i mając świadomość braków, sukcesywnie nad nimi pracować, zapewniając jak najlepsze warunki do rozwoju psychicznego i emocjonalnego dziecka.
 
Autorka jest pedagogiem resocjalizacyjnym oraz opiekuńczo-wychowawczym, bajkoterapeutką, muzykoterapeutką, trenerką umiejętności społecznych. Zajmuje się również tematyką autoagresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także profilaktyką zachowań autodestrukcyjnych oraz szkoleniem dorosłych w tym zakresie.

Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
 
Baner790x105 Zakonczenie artykułu WERSJA 4
Fixed Bottom Toolbar