Czas na pierwsze dziecko?

dziecko234prof. Jakub Isański

Najprawdopodobniej większość z nas jest przekonana, że podejmowanie decyzji o posiadaniu dzieci, a w szczególności decyzja o pierwszym dziecku, zależy od nas samych. I chociaż tak faktycznie może być, warto zastanowić się, co jeszcze ma znaczenie.

Nie ulega wątpliwości, że współcześnie zakładamy rodziny znacznie później niż pokolenie naszych rodziców czy dziadków (i to niezależnie od wieku czytelników tego tekstu). Podobnie też później decydujemy się na dzieci, a ich ewentualna liczba w rodzinie jest nawet kilkukrotnie mniejsza niż przed dekadami.

Średni wiek rodzenia pierwszego dziecka przez kobiety w Polsce wynosi obecnie poniżej 30 lat i należy do najniższych w Europie. Ma na to wpływ szereg czynników związanych z przemianami społecznymi, jak upowszechnienie masowego kształcenia (zwłaszcza studiów wyższych, które odsuwają w czasie moment usamodzielniania się i zakładania rodziny), popularność migracji (zwłaszcza zagranicznych) albo inne podejście do roli dzieci w rodzinie (coraz częściej są one traktowane jako konkretny wydatek, zobowiązanie dla rodziców). I chociaż każdemu z nas wydaje się, że liczba posiadanych dzieci, to wynik jego świadomych decyzji, nie można nie zauważyć wpływu współczesnego stylu życia.

Jak zauważają socjolodzy, coraz dłużej staramy się zachowywać młodość i typowy dla tego wieku sposób życia, konsumpcji czy też spędzania wolnego czasu. Podróżujemy, realizujemy nasze młodzieńcze pasje i gromadzimy doświadczenia. Tym samym, stopniowo odsuwa się w czasie ten moment graniczny, jakim jest decyzja o ustatkowaniu się, założeniu rodziny czy pierwszym dziecku.

Suma takich indywidualnych decyzji skutkuje w skali kraju niską dzietnością i, w konsekwencji, zmniejszaniem się liczby ludności. Dzieje się tak nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach europejskich. Mała liczba dzieci w rodzinie staje się stopniowo elementem typowym dla europejskiej kultury. Wielodzietne rodziny należą do prawdziwej rzadkości. W kolejnych pokoleniach powoduje to nie tylko mniejszą liczebność najbliższych krewnych, ale w ogóle zmniejszanie liczebności naszych rodzin, z ich wszystkimi odgałęzieniami, kuzynami, ciociami i wujkami. Ich rolę, nawet w języku, skutecznie przejmują bliżsi i dalsi znajomi i przyjaciele, z którymi spędzamy często więcej czasu niż z rodziną. Wygląda na to, że dzieci, które w ramach szkolnych zadań mają do przygotowania drzewa genealogiczne swoich rodzin, będą w przyszłych pokoleniach miały z tym coraz mniejszy problem. Nie tylko dlatego, że krewnych będzie można odnaleźć w którejś z dedykowanych aplikacji, może ich po prostu nie być zbyt wielu.

Nie ma chyba optymalnego wieku na założenie rodziny i decyzję o dzieciach, każdy podejmuje ją samodzielnie. Warto jednak pamiętać, że decyzja ta jest jedną z najważniejszych w naszym życiu, a jej konsekwencje będą widoczne także w kolejnych pokoleniach.


Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar