Inwestycja w rodzinę, czyli…, kiedy to się zwróci?
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Inwestycja w rodzinę, czyli…, kiedy to się zwróci?

Piotr Tomczyk
 
Finansowe wspieranie polskich rodzin z budżetu państwa wywołuje krytykę wśród części ekonomistów. Protesty te często wynikają z błędnego założenia: wydatki na rodzinę przedstawiane są jako koszt, a nie jako inwestycja. Pominięcie „efektów inwestycji” powoduje, że z typowo ekonomicznego punktu widzenia, każdą wydaną złotówkę należałoby uznać za zmarnowaną.
 
Wysiłek finansowy rodziny, związany z wychowaniem dziecka, jest niemały. Centrum im. Adama Smitha oszacowało, że w 2019 roku w Polsce koszt wychowania jednego dziecka do osiągnięcia osiemnastego roku życia, mieścił się w przedziale od 200 do 225 tys. złotych, a dwojga dzieci od 370 do 400 tys. złotych. Dlaczego państwo miałoby pokrywać część (znacznie mniejszą niż sama rodzina!) tych wydatków? Odpowiedź na to pytanie jest prosta: to nie tylko sprawiedliwe, ale i opłacalne z punktu widzenia finansów państwa.
 

Uproszczony rachunek

Dochody państwa w tym roku przekroczą 400 mld złotych. Gdybyśmy przyporządkowali je proporcjonalnie do każdego mieszkańca naszego kraju, okazałoby się, że każdy z nas, średnio (uwzględniając zarówno dzieci, jak i emerytów i wszystkie osoby niepracujące) zapewnia budżetowi państwa ponad 10 000 złotych dochodu rocznie! Przy średniej długości życia wynoszącej ponad 75 lat można przyjąć, że mieszkaniec naszego kraju przeciętnie, w ciągu całego życia zasila budżet państwa równowartością ponad 750 tysięcy złotych!
 

Dużo to czy mało?

Krytyka wydatków prorodzinnych nasiliła się szczególnie po wejściu w życie programu „Rodzina 500 +”. I to pomimo faktu, że ówczesne wydatki na wspieranie rodzin były u nas znacznie mniejsze niż w większości krajów wspólnoty europejskiej.

Jeszcze w 2015 r. ekonomiści szacowali, że wydatki prorodzinne stanowiły jedynie 1,78 proc. PKB. W 2017 r. przekroczyły 3 proc. Obecnie, po uruchomieniu nowych programów, w tym po objęciu wszystkich dzieci świadczeniami z programu „Rodzina 500+”, wielkość wydatków z budżetu państwa na rzecz rodzin wynosi ok. 4 proc. PKB.
 

Nowy program

W polskim parlamencie trwają prace nad kolejnym krokiem na drodze do poprawy ekonomicznego poziomu życia rodzin. Prawdopodobnie, od 1 stycznia 2022 r. wejdzie w życie ustawa o rodzinnym kapitale opiekuńczym. To świadczenie dla rodziców dzieci od ukończenia 12. do 36. miesiąca życia. Rodzice otrzymają 12 tysięcy złotych na drugie i każde kolejne dziecko. Projekt przewiduje również dofinansowanie w wysokości 400 złotych miesięcznie do pobytu w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna dzieci w wieku do lat 3. To wsparcie będzie dotyczyć dzieci nieobjętych rodzinnym kapitałem opiekuńczym. Wsparcie udzielane w ramach rodzinnego kapitału opiekuńczego będzie niezależne od dochodów rodziny.
 

To nie „wsparcie socjalne”!

Wyniki badań jednoznacznie wskazują na systematyczne ograniczanie ubóstwa w rodzinach wielodzietnych, jednak warto pamiętać, że efekt ten osiągany jest niejako przy okazji realizacji celu głównego, czyli neutralizacji przyszłych problemów gospodarczych, związanych z kryzysem demograficznym. Prorodzinne programy doprowadziły do poprawy sytuacja materialnej przede wszystkim w rodzinach z niepełnoletnimi dziećmi, w tym szczególnie w rodzinach z trojgiem lub większą liczbą dzieci na utrzymaniu. Na tym obszarze efekty działań widoczne były niemal natychmiastowo. Ograniczenie skutków zapaści demograficznej to problem znacznie trudniejszy do rozwiązania. W tym przypadku potrzebne są działania długofalowe, skutkujące poprawą sytuacji demograficznej po latach, czy nawet dziesięcioleciach.
 

Ratunek dla gospodarki i systemu emerytalnego

Przyrost naturalny sprzyja wzrostowi produkcji i rozwojowi gospodarczemu. Przy założeniu, że rosnącej liczbie zatrudnionych towarzyszyłaby utrzymująca się na stałym poziomie wydajność pracy, wskaźniki wzrostu produkcji zmieniałyby się proporcjonalnie do liczby zatrudnionych.

Zapaść demograficzna, wcześniej czy później, skutkowała będzie problemami ekonomicznymi. Ekonomiści ostrzegający przed grożącym (nawet najbogatszym krajom!) bankructwem systemów emerytalnych, zauważają też, że zmniejszająca się i starzejąca populacja może już wkrótce stać się główną barierą rozwoju ekonomicznego. W tych warunkach inwestycje w rodzinę i dzieci stają się podstawowym instrumentem rozwiązywania problemów społecznych, demograficznych i ekonomicznych. Wydatki na te cele nie zwracają się natychmiast. Jednak z efektów takich długoterminowych inwestycji będziemy mogli korzystać przez wiele lat.
 
Autor jest ekonomistą, wydawcą i publicystą, dziennikarzem ekonomicznym Radia Poznań, a także współtwórcą i pierwszym redaktorem naczelnym Tygodnika „Wielkopolanin". Prywatnie - ojciec dwojga dzieci i dziadek dwóch wnuków.
 
Zdjęcie: Pixabay.com
 
Baner790x105 Zakonczenie artykułu WERSJA 4
Fixed Bottom Toolbar