Niebezpieczne „zabawy” i „wyzwania” w sieci
Zdjęcie: Pixabay.com

Niebezpieczne „zabawy” i „wyzwania” w sieci

Wielokrotnie już pisaliśmy o zagrożeniach, jakie wynikają z nadmiernego i nieumiejętnego korzystania dzieci i młodzieży z nowoczesnych technologii. Bogactwo wirtualnego świata wciąż nas jednak zaskakuje, niestety, niekiedy to zaskoczenie wiąże się z problemami, a nawet tragicznymi wydarzeniami.
 

Bardziej popularny powinien być bardziej odpowiedzialny

Jako rodzice zdajemy sobie sprawę, że z jednej strony Internet oraz nowoczesne technologie są jedynie narzędziami w ludzkich rękach, które powinniśmy potrafić z rozsądkiem używać, z drugiej strony narzędzia te tworzą ludzie, a niektóre z nich niejako wymuszają destrukcyjne działania, lub przynajmniej rozpowszechniają groźne treści i niebezpieczne wzorce zachowań.
 
Trafiając na nieprzygotowane do świadomego korzystania z takich rozwiązań dzieci, lub nastolatków oraz na niezbyt obytych w nowoczesnych technologiach, lub mniej świadomych takich zagrożeń rodziców, powodują spustoszenia w młodych umysłach, choroby, wywołują stany uzależnień, a nawet leżą u podstaw działań destrukcyjnych młodych osób.
 
870 pexels ron lach 9786313
 
Groźne dla nieletnich użytkowników materiały pojawiają się na różnych portalach, ale z racji swej rekordowej popularności wśród najmłodszych osób, to właśnie TikTok przyczynia się do stwarzania niebezpiecznych sytuacji. Do jednych z takich zagrożeń należą zamieszczane na tej chińskiej platformie tzw. „wyzwania”, czyli propozycje zabaw w formie konkursów, publikowane przez użytkowników TikToka. Pisaliśmy już o tragicznych skutkach tzw. blackout challenge oraz o wytoczonych portalowi w związku z tym procesach (TikTok pozwany przez rodziców).
 
Jak się okazuje to nie jedyny taki przypadek, w którym za pośrednictwem TikToka rozpowszechnia się groźnie zabawy i promuje nieodpowiedzialne zachowania.
 

„Zabawa” w straszenie dzieci

Do najnowszych z nich należy pokazanie reakcji dzieci na przerażającą postać, która pojawia się, gdy użyjemy jednego z dostępnych na tej platformie filtrów. Chodzi o to, że TikTok dodał do aplikacji nowy filtr, który przedstawia upiora. Dało to pretekst do swego rodzaju „zabawy”, w której niektórzy rodzice postanowili sprawdzić reakcję swoich dzieci na przerażającego „ducha”.
 
870 person 1205140 1280
 
Włączają filtr i zaczynają nagrywanie filmu, sami zaś uciekają z pomieszczenia i zamykają za sobą drzwi, by uniemożliwić dziecku ucieczkę.
 
Gdy pojawia się zjawa, większość dzieci jest wystraszona i próbuje uciec. Niestety nie mogą, bo drzwi są zamknięte. Dzieci krzyczą z przerażenia, co ma rodziców to bawić. Strach, jaki wywołuje widok potwornej postaci, odbija się na delikatnej psychice maluchów i może pozostać z nimi na długo.
 
Zamknięcie drzwi przed uciekającymi dziećmi jest wręcz brutalne, dlatego rodzice nie powinni z tego robić żartu i wyśmiewać przerażenia dzieci.
 
Psychologowie ostrzegają, że takie zachowanie jest rodzajem okrucieństwa niebezpiecznego dla dziecięcej psychiki. Apelują też do zarządzających platformą o usunięcie filtra. Także niektórzy użytkownicy TikToka krytykują takie zachowania i sprzeciwiają się używaniu przez rodziców straszącego dzieci filtru.
 

Odmrożenie wynikiem „wyzwania”

Mama 10-letniej dziewczynki z Wielkiej Brytanii ostrzegła innych rodziców, by uważali na to, co robią ich dzieci w social mediach. Powodem było poważne odmrożenie, do którego doszło, kiedy jej córka, będąc u koleżanki, postanowiła wziąć udział w jednym z popularnych wyzwań na TikToku.
 
Polegało ono na skierowaniu aerozolu z dezodorantu na ciało z bardzo bliskiej odległości. W takim przypadku spryskiwane miejsce robi się lodowate, co małe dziewczynki postanowiły sprawdzić na własnej skórze.
 
870 spray 548167 1280
 
Koleżanka 10-latki wykonywała ten eksperyment tylko przez kilka sekund, natomiast dziewczynka stwierdziła, że wytrzyma dłużej i trzymając puszkę dezodorantu dwa centymetry nad ręką, spryskiwała ją przez około 10 sekund. W konsekwencji odmroziła sobie fragment skóry. Trafiła do szpitala, gdzie okazał się, że gojenie może zająć od 18 miesięcy do dwóch lat.
 
- Kiedy zobaczyłam jej rękę, nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać. To tak naprawdę odmrożenie – mówiła mediom mama dziewczynki. – Szczerze mówiąc, jestem w szoku, ponieważ zazwyczaj jest bardzo rozsądną i odpowiedzialną dziewczynką. Nigdy nie wpada w kłopoty. Tym razem jednak straciła zdrowy rozsądek – dodała.
 

Dziewczynka połknęła kostkę do gry

Także w ubiegłych latach dochodziło do groźnych wypadków dzieci, które starały się naśladować opisane na TikToku „zabawy”. 8-letnia Amerykanka zobaczyła w sieci jak chłopiec - mała gwiazda TikToka - wkłada kilka kostek do gry do buzi udając, że zniknęły. W rzeczywistości chłopiec trzymał kostki między policzkiem a zębami. Filmik stał się popularny poprzez szerokie rozpowszechnienie go przez innych użytkowników platformy, którym wydał się zabawny. Niestety, 8-latka spróbowała naśladować „sztuczkę” chłopca, włożyła kostkę do buzi, ale odruchowo ją połknęła.
 
870 dice 689617 1280
 
Kostka zaklinowała się w przełyku, przez co dziewczynka zaczęła tracić oddech. Rodzice błyskawicznie wezwali pogotowie. Gdy 8-latka trafiła do szpitala, lekarze natychmiast podjęli decyzję o operacji, która miała na celu udrożnienie dróg oddechowych dziewczynki i uratowanie jej życia. Byli zdumieni, że w ogóle doszło do takiego wypadku.
 
Operacja przebiegła pomyślnie, a rodzice dziewczynki zaapelowali do innych o usuniecie aplikacji TikToka z telefonów i tabletów, których używają dzieci.
 

Popularność przez bezmyślność

Podobnego typu historii jest więcej. Czasem to sami rodzice wykorzystują swoje dzieci do bezmyślnych działań i nagrań. Dla budowania swojej popularności w sieci potrafią narażać ich prywatność, a nawet zdrowie. Często nie mają świadomości, że robią coś złego.
 
Jedno ze wyzwań TikToka, skierowanych właśnie do rodziców, polegało na tym, iż rodzice zamieszczali na platformie internetowej filmy, na których wyrzucali dziecko z kadru podczas tańca do piosenki „Baby" autorstwa jednego z raperów. Nie bez znaczenia w całym tym „wyzwaniu” był tekst piosenki: „Nie ma dziecka, nie możemy mieć dziecka. Jeśli nie zastosujesz planu B, zawsze jest plan C" - rapuje wykonawca.
 
Także inne, opisywane przez media historie, takie jak m.in.: nitkowanie zębów przez nastolatki czy piłowanie zębów pilnikiem do paznokci, powodują zagrożenie dla zdrowia i życia nieletnich. Niestety, administratorzy aplikacji nie zawsze reagują na czas, przez co pozwalają na rozpowszechnianie niebezpiecznych treści i wyzwań, szczególnie wśród dzieci.
 

Można zareagować i zgłosić niewłaściwe filmy w sieci

Korzystający z Internetu każdego dnia trafiają na podobnego typu filmy. Niektórzy, bardziej świadomi zagrożeń, zostawiają krytyczne komentarze. Część jednak chciałaby zareagować bardziej skutecznie, ale często nie wie, w jaki sposób. Okazuje się, że wcale nie jest to takie trudne.
 
870 internet 1235103 1280
 
Wykorzystywanie wizerunku dzieci w celu zwiększenia swojej popularności w Internecie jest przede wszystkim nieetyczne. Natomiast wykorzystywanie ich do czynności, które zagrażają ich zdrowiu i życiu jest karalne, twierdzi specjalista z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
 
Podpowiada, że jeżeli widzimy bezmyślne zachowanie rodziców, to ważne jest, żebyśmy nie wspierali takich postaw poprzez „lajkowanie” czy udostępnianie tych pozornie nawet zabawnych postów. Oprócz krytycznego komentarza, w którym możemy zwrócić uwagę rodzicowi, że to, co robi, jest krzywdzące dla jego dziecka, mamy także możliwość skorzystania z mechanizmów zgłaszania nadużyć, które udostępnia dany serwis.
 
W sytuacjach, kiedy widzimy w sieci, że dziecko jest ofiarą przestępstwa lub na podstawie zdjęć czy filmów choćby podejrzewamy, że jest w niebezpieczeństwie, powinniśmy reagować bardziej stanowczo i powiadamiać o sprawie policję.
 
Istnieje też specjalna strona zglos.to, prowadzona wspólnie przez Rzecznika Praw Obywatelskich i Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, która informuje krok po kroku, jak i gdzie zgłaszać nieodpowiednie treści znalezione w sieci.
 
Paza tym Fundacja prowadzi telefon 800 100 100, którego konsultanci udzielają wsparcia rodzicom i innym dorosłym w sytuacjach, kiedy dziecko jest ofiarą.
 

Rodzice – monitorujcie i uważajcie!

 
870 pexels jessica lewis creative 4200824
 
Minimalny wiek dla użytkowników TikTok, zgodny z warunkami portalu wynosi 13 lat. Przy rejestracji konta należy podać swoją datę urodzenia. Jeśli użytkownik zadeklaruje wiek niższy niż 13 lat, aplikacja wyświetli następujący komunikat: „Przepraszamy, wygląda na to, że nie kwalifikujesz się do TikTok. Ale dzięki za sprawdzenie nas!”. W praktyce jednak system nie weryfikuje takich danych i nawet mniejsze dziecko może podać zawyżony wiek i korzystać z aplikacji.
 
Świat wirtualny i tworzące go przeróżne portale i aplikacje to gąszcz, który kieruje się specyficznymi, nie zawsze jasnymi, czytelnymi i etycznymi zasadami. Szybko zmieniające się warunki i techniki, powodują, że dorośli nie nadążają za tymi zmianami i nie zawsze są świadomi czyhających zagrożeń, sprowadzających potencjalne, lub realne niebezpieczeństwo na ich dzieci. Nawet zapisy prawne nie nadążają za szybko zmieniającym się wirtualną rzeczywistością. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę, ale też mieć na uwadze, że wina nie zawsze leży tylko po jednej stronie. Dlatego warto kontrolować to, do czego dostęp mają nieświadome dzieci i przeciwdziałać, jeśli zauważymy coś niepokojącego.
 
Oprac.: wit
Źródło: parenting.pl, ithardware.pl, internetmatters.org
Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
Fixed Bottom Toolbar