Dzieci zaplątane w sieci – o zjawisku child groomingu
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Dzieci zaplątane w sieci – o zjawisku child groomingu

Dominika Wielkiewicz
 
Świat bez Internetu nie istnieje. Czy tego chcemy czy nie świat wirtualny towarzyszy nam na każdym kroku i codziennie korzystamy z jego dobrodziejstwa. Nie dziwi więc fakt, że pokolenie dzieci wychowanych w dobie nieograniczonego dostępu do Internetu funkcjonuje w sieci, szczególnie teraz po dwóch latach pandemii, która wymusiła na nich przeniesienia do sieci nawet życia społecznego. To tam zawierają znajomości, grają, uczą się, spędzają czas na portalach społecznościowych i publikują. Nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że czyhają tam na nich także różnorodne zagrożenia, a to, co wydaje się niewinną zabawą, może przynieść długofalowe i czasami nieodwracalne skutki.
 

Możesz mi zaufać

 
870 internet 1235103 1280
 
Jednym z zagrożeń występujących w sieci jest zjawisko child groomingu, którego celem jest zbudowanie więzi emocjonalnej z dzieckiem i jego uwodzenie celem wykorzystania seksualnego. Child grooming jest procesem długotrwałym i jego pierwszą fazą jest zaprzyjaźnienie się z dzieckiem. Dorosły pod pretekstem troski zdobywa informacje na temat zainteresowań dziecka, jego potrzeb, pragnień, ale i trudności z jakimi się zmaga. To czas, w którym pedofil ocenia jakie ma szansę powodzenia i jakich narzędzi używać na dalszym etapie znajomości. Jeśli oceni je pozytywnie, zaczyna pogłębiać relacje z potencjalną ofiarą, dając mu wszystko to, czego dziecko potrzebuje i czego łaknie, utwierdzając je w przekonaniu, że jest godnym zaufania przyjacielem. Pokazuje się jako taką samą osobę, o takich samych przemyśleniach, pasjach, problemach i z takim samym podejściem do życia. To pułapka, w którą dziecko łatwo wpada, ponieważ nagle czuje się wysłuchane, ma poczucie, że ktoś jest rzeczywiście zainteresowany tym, co myśli, mówi i czuje, a stąd już prosta droga do dalszych wynurzeń i zdradzania tajemnic.
 
Po tej fazie zagrażający dorosły jest już na tyle pewny siebie, że zaczyna zbierać takie informacje, które dadzą mu wiedzę o tym, czy jego osoba jest bezpieczna. W jaki sposób? Jednym słowem ocenia ryzyko zdemaskowania, podpytując niewinnie czy rodzice wiedzą o ich znajomości i wyjątkowej relacji, czy komputer stoi w osobnym pokoju i nikt nie ma do niego dostępu, czy rozmowy są archiwizowane, a jeśli tak, to lepiej ich nie zapisywać (bo inni dorośli mogą nie zrozumieć ich głębokiej relacji).
 

Pozornie niewinne pytania

 
870 telework 5954807 1280
 
W końcu po otrzymaniu pozytywnych odpowiedzi na powyższe informacje zaczynają się rozmowy z podtekstem seksualnym. Początkowo są to niewinne pytania na temat relacji damsko męskich i doświadczenia dziecka w tym zakresie (np. czy ma dziewczynę/chłopaka, czy już kiedyś dziecko całowało się z kimś, itp.). Te pozornie niewinne pytania nie spłoszą dziecka, bo nie wchodzą zbyt mocno w jego strefę intymną, jednak z czasem rozmowy stają się coraz bardziej odważne i ocierają się o jego doświadczenia seksualne, aby zakończyć na składaniu konkretnych propozycji.
 
By zapewnić sobie bezpieczeństwo pedofil zaczyna też przedstawiać rodziców w złym świetle jako tych, którzy niczego nie rozumieją, natomiast siebie jako wielkiego sprzymierzeńca dziecka. Podczas tej ostatniej fazy znajomości dziecko jest proszone o wykonywanie różnych czynności seksualnych, a niespełnienie próśb przedstawiane jest jako czynnik rozbijający tę „niezwykłą” relację. To samo spotka ich przyjaźń, kiedy dziecko komukolwiek powie o tym z kim i o czym rozmawia. Tym samym dziecko mimowolnie staje się zakładnikiem tej relacji, a wyjątkowo perfidna manipulacja ze strony dorosłego powoduje, że dziecko z lęku o utratę „przyjaciela” milczy i oddala się od rodziców, opiekunów. Zapętlone w labiryncie stworzonym przed pedofila nie znajduje już z niego wyjścia i posłusznie wykonuje jego polecenia i prośby.
 

(Nie)widzialne dzieci

 
700 family 5930617 1280
 
My, dorośli lubimy myśleć, że te wszystkie złe rzeczy, o których mówią w telewizji nie spotkają naszego dziecka. Tymczasem ofiarą groomingu może paść każde dziecko, a szczególnie to, które cechuje się niską samooceną, jest ufne oraz podatne na wpływ innych i manipulacje.
 
Łatwym celem są dzieci odrzucone przez grupę rówieśniczą, samotne, mające poczucie odrzucenia i niezrozumienia ze strony najbliższych, a także te, które chcą zwrócić na siebie uwagę. A pedofil ma jeden cel i nigdy ten cel nie zakłada dobra dziecka. Wręcz przeciwnie, poprzez manipulacje, wykorzystanie niewiedzy dziecka i brak umiejętności rozpoznawania tego, co jest złe i szkodliwe pragnie on osiągnąć założone cele, nie patrząc na koszty jakie poniesie dziecko aktualnie i niestety w dalszym życiu.
 
Dlatego tak ważne jest, aby rozpocząć rozmowy z dzieckiem na temat zagrożeń w Internecie już od najmłodszych lat i wpajać dziecku informacje o tym, jak się chronić. Dziecko musi mieć świadomość, że mówienie rodzicom o tym co dzieje się w wirtualnym świecie nie jest niczym złym, przeciwnie, jest czynnikiem chroniącym.
 
I to co najważniejsze, od zawsze wpajajmy naszym dzieciom przekonanie, że nawet w najtrudniejszej sytuacji mogą na nas liczyć i każdy popełniony błąd pomożemy im rozwiązać i naprawić. Budując w dziecku świadomość bycia wysłuchanym i wspieranym, dajemy mu fundament do budowania bezpiecznego fortu wokół siebie. I nawet jeśli ściany tego fortu niejednokrotnie popękają i nadwyrężą się, to pozostanie silna podstawa, na której można wznosić nowe i stabilne zbrojenia.
 
Autorka jest pedagogiem resocjalizacyjnym oraz opiekuńczo-wychowawczym, bajkoterapeutką, muzykoterapeutką, trenerką umiejętności społecznych. Zajmuje się również tematyką autoagresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także profilaktyką zachowań autodestrukcyjnych oraz szkoleniem dorosłych w tym zakresie. Pełni funkcję Prezesa Zarządu Fundacji Na Rzecz Profilaktyki Społecznej (Samo)Naznaczeni.

Zdjęcia: Pixabay.com, Pexels.com
 
Fixed Bottom Toolbar