Agata Gramacka
 

Gdy wyjazd staje się podróżą

Każdy wyjazd z dziećmi (zwłaszcza z młodszymi) to istna wyprawa, jednak nie każdy jest podróżą. Różnica tkwi w celu, który stawiamy przed danym wyjazdem.

Bardzo często głównym celem naszych wakacyjnych wypraw jest odpoczynek. Chcemy zmienić środowisko, mieć czas na relaks, wyspanie się i odpoczynek od bieżących spraw i obowiązków. Najchętniej wybieramy się wtedy w znane miejsca, licząc na spokojny czas rodzinny, z beztroskimi zabawami i niespiesznie ciągnącym się dniami.
 
Gdy jednak mówimy o podróży – spokój i odpoczynek nie są głównym celem wyjazdu. Podróż to wyprawa w nieznane (choć wcale nie musi być zagraniczna), podczas której nastawiamy się na odkrywanie nowości – miejsc, ludzi, doznań, doświadczeń. Podróż może być spokojna i bez pośpiechu, jednak z założenia jest nieprzewidywalna. Podróżnik zazwyczaj ma wyostrzone zmysły, aktywnie obserwuje nowe otoczenie, szuka fascynacji otaczającym światem, jest otwarty na poznawanie i odkrywanie.
 

Opuszczamy strefę rodzinnego komfortu

Agata Gramacka podroze 3
Podróż w pewnym sensie jest wyjściem ze strefy poznawczego komfortu. Wkraczamy w świat nieznany i często zupełnie obcy. Z perspektywy małego dziecka właściwie każde wyjście z domu jest podróżą, bo dzieci w sposób naturalny są otwarte na poznawanie nowego, na ciekawskie wyszukiwanie nowości, a co najbardziej znamienne – na przyjmowanie inności bez oceniania.
 
Jako dorośli już inaczej podchodzimy do nowości. Dobrze czujemy się w znanym otoczeniu i niekiedy nie mamy ochoty tego zmieniać. Czasem impuls chwili, innym razem wcześniej snute plany powodują, że decydujemy się na wyprawę i opuszczenie znanych schematów.

Właściwie każda z naszych rodzinnych podróży rozpoczynała się od tego samego stwierdzenia: zasiedzieliśmy się! W momencie, kiedy czuliśmy, że za bardzo przywykliśmy do wygodnego, a nawet wygodnickiego życia domowego, zaczynała w nas kiełkować myśl o zmianie, o wyjeździe, który wniesie odświeżającą nowość do naszego życia, wyrwie nas z zasiedzenia, złamie wypracowany i jakby wyryty w kamieniu codzienny grafik logistyki rodzinnej, pozwoli spojrzeć na życie z innej perspektywy.
 
Wybierając się w dłuższe podróże spotykaliśmy się z pytaniami zaniepokojonej i troskliwej rodziny, czy nasze dzieci nie są za młode na takie eskapady. Z doświadczenia wiemy, że nie ma dolnego limitu, kiedy można zacząć podróżować z dziećmi. Im starsze dzieci, tym więcej mogą zapamiętać z wyjazdu. Nie oznacza to jednak, że młodszych nie warto zabierać w podróż. Poszerzanie horyzontu patrzenia i poznawania przez dzieci jest największą zaletą podróży z nimi. Dzieci nie są za młode na podróże, jednak im młodsze nam towarzyszą, tym bardziej plan wyprawy musimy dostosować do ich możliwości. Podróżowanie bywa intensywne, więc mając na pokładzie niemowlaka należy być wyczulonym na ilość bodźców, które może przyswoić, aby wyjazd był dla niego fascynujący, a nie męczący.
 

Benefity podróżniczych wyjazdów całą rodzina

Agata Gramacka podroze 1
Z podróży zawsze wracamy z nowymi doświadczeniami. Czasem są one inspiracją do zmiany drobnych spraw w życiu, a niekiedy zmiany są fundamentalne i światopoglądowe, spowodowane przez głębsze refleksje po powrocie z podróży. Wzbogacenie własnego patrzenia na świat przez spojrzenie z szerszej perspektywy pozwala widzieć problemy i wyzwania współczesnego świata z zupełnie nowej strony.
 
Podczas podróży bardziej też poznajemy siebie i członków rodziny. Intensywne bycie razem, niekiedy na małej przestrzeni, najczęściej przez wiele dni, a nawet miesięcy, bez przerwy – to szkoła wzajemnej akceptacji i wypracowywania kompromisów bez możliwości odłożenia tematu na później.
 
Spotykając rodziny z różnych zakątków świata, z fascynacją podpatrywaliśmy, jak żyją i jak wychowują dzieci. Razem odkrywaliśmy złożoność, zmienność i różnorodność świata.

Nauczyliśmy się też tolerancji i akceptacji dla inności. Kilka tygodni w Azji, gdzie to my i nasze dzieci byliśmy „obiektami" do fotografowania, z ciekawskimi spojrzeniami, a nawet pokazywaniem palcami, dało nam dużo do myślenia na temat tego, jak to jest być innym.

Swoją drogą, podróżnik gdziekolwiek się znajdzie – zawsze jest tym innym, obcym, niepasującym do świata, w którym się znalazł. A jednocześnie nie jest tylko przechodniem, bo podróżując – chcemy wsiąknąć w lokalne życie, zaczerpnąć z niego łyk nowości, poznać radości i trudy, z którymi spotykają się ludzie w danym miejscu.
 

Zapytajmy dzieci o opinię

Agata Gramacka podroze 2
Zapytałam własne dzieci, co dla nich jest najcenniejszego w rodzinnych podróżach. Bez zastanawiania odpowiedziały:
• bo mamy czas dla siebie
• bo uczymy się nowych rzeczy
• bo poznajemy innych ludzi i kultury
 
Te trzy elementy nieodzownie towarzyszą w każdej podróży, w intensywnej praktyce, nie tylko w teorii.
 
Autorka jest mamą trojga dzieci, podróżniczką, propagatorką rodzinnej aktywności outdoorowej. Razem z mężem Maciejem i dziećmi – Tomkiem, Igą i Jankiem – podróżuje w bliższe i dalsze zakątki świata, poszukując wartościowego spędzania czasu. Rodzina odbyła między innymi półroczną podróż dookoła świata, z której wrócili w marcu 2019 r. Jej podróże i rodzinne aktywności warto śledzić na blogowym Fan Page'u Family on Board (https://www.facebook.com/familyonboardPL/)
 
Zdjęcia: Agata Gramacka/Family on board
 
Baner790x105 Zakonczenie artykułu WERSJA 4