Patriotyzm w podróży
Zdjęcia: Agata Gramacka/Family on board

Patriotyzm w podróży

Agata Gramacka

Spacerując po Limie, stolicy Peru, zupełnie przypadkiem trafiamy na kilkumetrowy pomnik ze złocistego piaskowca. Przyciąga uwagę rozmiarem, zajmując całą przestrzeń u wejścia do parku, w którym szukaliśmy schronienia przed palącym słońcem. Z ciekawości podchodzimy bliżej, gdyż kształt orła w koronie zdaje się aż nadto znajomy…

Oprócz orła widnieje na nim także Nike z pochodnią i dwa kondory. Wokół wkomponowane zostały popiersia z podpisami: Jan Edward Habich, Aleksander Babiński, Władysław Kluger, Władysław Folkierski i Franciszek Ksawery Wakulski. Całości dopełnia napis w języku hiszpańskim: „Ku chwale Polaków w Peru”.

Nazwiska dotąd nam nieznane wzbudziły ciekawość. Tak monumentalnym pomnikiem w centrum Limy doceniono polskich inżynierów, których XIX-wieczny wkład znacząco wpłynął na modernizację nowopowstającej, obecnej republiki. Zakładali oni w Peru szkoły techniczne, realizowali projekty geologiczne i hydrograficzne, prowadzili roboty inżynieryjne.


Kolej Malinowskiego

 
Zgłębiając temat, dowiadujemy się, że polskie dziedzictwo naukowo-techniczne sięga czasów znacznie dawniejszych. Tak natrafiamy na niesamowitą historię wybitnego inżyniera Ernesta Malinowskiego. Tablicę upamiętniającą jego dokonania spotkamy w centralnym punkcie dworca kolejowego w Limie.

Ernest Malinowski przybył do Peru w drugiej połowie XIX wieku, by zrealizować tam wiele projektów inżynieryjnych. Uznanie w Ameryce Południowej przyniósł mu najodważniejszy i najśmielszy z nich – budowa Kolei Transandyjskiej. To linia łącząca Limę z Amazonią leżąca po drugiej stronie wysokich przełęczy andyjskich.

Malinowski osobiście kierował budową licznych tuneli i mostów, wznosząc torowiska na wysokość prawie 5000 m n.p.m. Linia ta była na tamte czasy ewenementem i przyniosła polskiemu inżynierowi światowa sławę. Aż do 2005 roku – gdy powstała wyżej położona trasa w Tybecie – pozostawała ona najwyżej położoną linią kolejową na świecie.


Kościuszko i Strzelecki w Australii

 
Wyszukiwanie śladów działalności Polaków na świecie stało się jednym z naszych sposobów na podróżowanie. Tym bardziej, że w historii narodowej mamy wielu odkrywców, inżynierów i działaczy, którzy, choć mniej znani w kraju, pozostają bohaterami innych narodów.

Z radością i dumą wnieśliśmy flagę Polski na szczyt najwyższej góry Australii. Spotykani przez nas wędrowcy dopytywali, co to za flaga i dlaczego rozpościeramy ją na Górze Kościuszki. Wytłumaczenie dość zawiłego związku historii Australii z odkrywcą tych terenów Pawłem Edmundem Strzeleckim stanowiło proces dość skomplikowany. To on nadał najwyższemu szczytowi kontynentu nazwę Góra Kościuszki, gdyż kształtem skojarzył się mu z krakowskim Kopcem Kościuszki. W końcu jednak stwierdziliśmy wspólnie, że polska flaga na tym wierzchołku zdobywanym przez Polaków jest „jedynie słuszną” i jak najbardziej na miejscu.

Sfotografowaliśmy się razem, wspominając nie tylko Strzeleckiego i jego pionierskie wyprawy, ale też Kościuszkę, którego historia łączy się nierozerwalnie także ze Stanami Zjednoczonymi.


Podróżnik patriotyczny

 
Przemierzając świat, natrafiliśmy na nici wiążące Polskę i Polaków z historią wielu państw. Fascynująca pozostaje mnogość tych śladów.

Dokonania naszych rodaków bywały niejednokrotnie odkrywcze i przełomowe dla regionów, w których działali. Odświeżanie ich historii to przejaw naszego patriotyzmu za granicami ojczyzny.

Śledzenie dalszych losów podróżujących czy emigrujących Polaków stanowi zarazem wspaniałą lekcję historii. Połączenie ich dziejów z bieżącymi realiami pozwala jeszcze bardziej docenić znaczenie, jakie ich dokonania przyniosły współczesnym.

W Santiago de Chile mieliśmy okazję spotkać się z rezydującym tam ambasadorem Rzeczypospolitej Polski Jackiem Gawryszewskim. Rozmawialiśmy na wiele tematów związanych z podróżami i śladami polskości na świecie. Na pożegnanie usłyszeliśmy od pana ambasadora zdanie, które nam, podróżującej rodzinie, zapadło w pamięć bardzo mocno: „Teraz to Wy jesteście ambasadorami Polski. To, co ludzie, których spotkacie, będą myśleć i mówić o Polsce, zależy od Was. Bądźcie dobrymi ambasadorami.”
 
Autorka jest mamą trojga dzieci, podróżniczką, propagatorką rodzinnej aktywności outdoorowej. Razem z mężem Maciejem i dziećmi – Tomkiem, Igą i Jankiem – podróżuje w bliższe i dalsze zakątki świata, poszukując wartościowego spędzania czasu. Rodzina odbyła między innymi półroczną podróż dookoła świata, z której wrócili w marcu 2019 r. Jej podróże i rodzinne aktywności warto śledzić na blogowym Fan Page'u Family on Board (https://www.facebook.com/familyonboardPL/)
 
Zdjęcie: Agata Gramacka/Family on Board
Fixed Bottom Toolbar