fot. elach
Na zdjęciu od lewej: Iwona Chmura-Rutkowska - edukatorka antydyskryminacyjna, ekspertka w zespole ds. Polityki Równości i Różnorodności przy Prezydencie Miasta Poznania, ekspertka w projekcie "Obserwatorium Młodych" Fundacji Batorego w Poznaniu. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z zespołu z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM, który przygotował #SOMP2030 Marta Mazurek - radna Miasta Poznania i członkini Komitetu Stałego ds. Równości Rady Gmin i Regionów Europy Halina Owsianna - wiceprzewodnicząca prezydium Rady Miasta Poznania

Poznańska Strategia Oświatowa, czyli zideologizowany DOKUMENT - BUBEL uchwalony

Czy 5 marca przed sesją Rady Miasta Poznania panie (albo może "osoby radne i naukowe") świętowały uchwalenie Strategii Oświatowej Miasta Poznania 2030 - dokumentu bubla?

Na dzisiejszej sesji Rady Miasta Poznania radni większością głosów 20 do 7, przy jednym głosie wstrzymującym się, przyjęli dokument „Polityka Oświatowa Miasta Poznania 2030".

Dokument, będący rodzajem strategii w dziedzinie edukacji, jaka ma być stosowana w placówkach oświatowych podległych miastu, wywołał wiele kontrowersji. Oponenci wskazywali na manipulacje w obszarze badań przeprowadzonych w związku ze strategią, nierzetelność fundamentów, na których oparto wnioski dokumentu i jego nadmierny charakter ideologiczny.

 

Bez społecznych konsultacji!

Krytycy "SOMP2030" mówili o manipulacjach w procesie uchwalania dokumentu. Początkowo była to miejska strategia, wymagająca szerokich konsultacji społecznych. Później kwalifikację zmieniono na taką, która nie wymagała pytania mieszkańców o zdanie. Takie działanie skrytykował radny Krzysztof Rosenkiewicz, który podkreślił prezydencki obowiązek konsultacji wszelkich strategii. Dodał, że zmiany w dokumencie nie były ostatecznie zatwierdzone przez Komisję Oświaty i Wychowania.

Mimo tego zwolennicy przyjęcia strategii mówili o udziale przy tworzeniu i opiniowaniu opracowania szerokiej rzeszy osób i organizacji.

Dyskusja, która momentami nacechowana była emocjami, w większości polegała na merytorycznym sporze. Zwolennicy dokumentu w kilku ostrzejszych wypowiedziach, uciekli się do ataków osobistych lub słów, mających zdyskredytować przeciwników.

 

Zdjęcie_WhatsApp_2024-03-05_o_18.12.07_cb9eb3c6.jpg

Bojowy radny Marek Sternalski mówi o "zatęchłym" sposobie myślenia

Na wstępie swojej wypowiedzi poprzedni rząd skrytykował radny Marek Sternalski, który zarzucił ugrupowaniom Zjednoczonej Prawicy przekazywanie samorządowi niedostatecznych środków na oświatę. Jego opinię kontrowała radna Ewa Jemielity przytaczając dość znaczne kwoty subwencji od państwa na ten cel w ostatnich latach.

Radny Sternalski był w dość bojowym nastroju i słysząc protesty, napomniał obecnych na sali rodziców i przedstawicieli ngo-sów, że wśród nich są obecni mundurowi. Wyraził się, że młodzież nie myśli już „zatęchłym” sposobem o Polsce, co miało się zapewne odnosić do poglądów oponentów.

 

Nie rozumieją, czym są zajęcia antydyskryminacyjne i walka o klimat. Wszystko można upakować do worka pod hasłem - równość.

W dalszej części skupił się na omawianym dokumencie. Przywołał z pamięci pierwsze zajęcia antydyskryminacyjne, które polegały na nauce piosenek, tańców i poznawaniu potraw z innych krajów. Pytał, czy tak wygląda promocja LGBT i zarzucił oponentom, iż nie rozumieją czym są zajęcia antydyskryminacyjne. Stwierdził, że strategia oświatowa miasta Poznania stworzy odpowiednie warunki nauczycielom, by mogli dobrze kształcić młode pokolenia, a uczniom da szkołę wolną od dyskryminacji i akceptująco otwartą na każdego wychowanka. Zwrócił uwagę, że dokument mówi o zintegrowaniu procesów edukacji z wyższym szkolnictwem, kładzie nacisk na pomoc psychologiczną dla dzieci i młodzieży oraz zagadnienia infrastruktury.

 

chmura_rutkowska.jpgIwona Chmura-Rutkowska - edukatorka antydyskryminacyjna, ekspertka w zespole ds. Polityki Równości i Różnorodności przy Prezydencie Miasta Poznania, ekspertka w projekcie "Obserwatorium Młodych" Fundacji Batorego w Poznaniu.

Ankieta „kolcem w bucie”, a badanie nie ma nic wspólnego z nauką

Pozytywną ocenę dokumentu przedstawiła też dr Iwona Chmura-Rutkowska - edukatorka antydyskryminacyjna, ekspertka w zespole ds. Polityki Równości i Różnorodności przy Prezydencie Miasta Poznania, ekspertka w projekcie "Obserwatorium Młodych" Fundacji Batorego w Poznaniu. Wykłada Gender Studies na UAM. Chwaliła kompetencje i profesjonalizm członków zespołu tworzących strategię i wyraziła zbulwersowanie niskim poziomem dyskusji. Zarzuciła krytykom, że nie odnoszą się do wszystkich tematów, a głównie punktują przeprowadzoną ankietę, stwierdziła, że prezentowana strategia jest dla nich „kolcem w bucie”.

Powołała się na rzekomo pozytywną opinię o badaniu wydała komisja etyki przy PAN. Temu stwierdzeniu ostro zaprzeczył Przemysław Alexandrowicz, wiceprzewodniczący Rady Miasta Poznania i wiceprzewodniczący Komisji Oświaty i Wychowania, który zarzucił dr Chmurze-Rutkowskiej kłamstwo i oświadczył, że komisja etyki przy PAN stwierdziła, iż w badaniu mogło dojść do naruszenia etyki. W związku z tym zwróciła się do UAM z zapytaniem, na co przedstawiciele uczelni odpowiedzieli, że przeprowadzona ankieta ma jedynie charakter badania opinii, a nie naukowy.

 

Radość z efektów pracy „po godzinach”

Entuzjastkami strategii okazały się dr Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z UAM, która przygotowała #SOMP2030 oraz Marta Mazurek - radna Miasta Poznania i członkini Komitetu Stałego ds. Równości Rady Gmin i Regionów Europy, wiceprzewodnicząca Komisji Oświaty i Wychowania. Pierwsza z nich była dumna z opracowania, ponieważ nie każde miasto może się takim dokumentem pochwalić, a długi czas jego uchwalania (kilka lat), uznała za czynnik korzystny i wskazujący na poważne traktowanie oświaty w Poznaniu. Nie mogąc przywołać za argument konsultacji społecznych, użyła formy zastępczej, mówiąc iż „dokument powstał w szerokim procesie partycypacji”, tworzyło go i współpracowało duże grono osób.

Oponentom zarzuciła, że przeprowadzonych badań było więcej, niż tylko krytykowana ankieta (badania jakościowe, nauczycieli i dyrektorów szkół, rodziców), a naukowcy pracowali często „po godzinach”. Powołała się też na rozmowy konsultacyjne z młodzieżową radą miasta. W jej opinii część obecnych na sali nie zgadza się, żeby szkoła była „włączająca”, podczas gdy równe traktowanie funkcjonuje w języku naukowym i kategoriach prawnych. Do istotnych zaliczyła tzw. badanie klimatyczne.

Druga entuzjastka – radna M. Mazurek uznała dokument za odpowiadający naszym czasom, a poczucie bezpieczeństwa za potrzebę numer jeden również w szkole.

 

szwarc.jpg

dr Krzysztof Szwarc, demograf, statystyk, ekspert Polskiego Forum Rodziców

Błąd na błędzie – wadliwy filar strategii i brak procedury naprawczej

Ze zdecydowaną krytyką dokumentu i sposobu jego przygotowania wystąpił dr Krzysztof Szwarc z Uniwersytetu Ekonomicznego, który przedstawił się jako rodzic i mieszkaniec Poznania, dodatkowo – z racji zawodowych – mający kompetencje do oceny badań. Zarzucił władzom miasta brak konsultacji społecznych strategii, a jej autorom niezgodność z wytycznymi tworzenia polityk oświatowych. Do dokumentu zgłosił ok. 100 błędów, z których nie wszystkie zostały usunięte i stwierdził, że badanie zostało źle przeprowadzone. Na źle skonstruowanym badaniu, które jest podstawą, niejako fundamentem i filarem, całej strategii nie można zbudować prawidłowej konstrukcji – powiedział dr Szwarc.

Zauważył też, że prace nad dokumentem toczyły się od 2020 roku, co spowodowało dezaktualizację wielu danych. Do tego okres pandemii, a potem wojny na Ukrainie spowodowały wiele zmian, których podstawy strategii nie uwzględniają.

Naukowiec miesiąc temu zaproponował wdrożenie procedury naprawczej wraz z harmonogramem działań, tak by jesienią powstał dobra i aktualna strategia oświatowa. Jak podał, na takie rozwiązanie nie zgodził się wiceprezydent Mariusz Wiśniewki. Na sesji ponownie wezwał wiceprezydenta Wiśniewskiego do „pokazania klasy”, udowodnienia, że potrafi wyciągać wnioski z przeszłości.

michalski_i_szwarc.jpg

 Od lewej: dr Krzysztof Szwarc, demograf, statystyk, ekspert Polskiego Forum Rodziców, dr hab. prof. UAM Michał Michalski, kulturoznawca, ekonomista, prezes Instytutu Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie

Brak kultury dialogu - Poznań mógłby dać przykład

Kolejnym mówcą strony społecznej, który zabrał głos był dr hab. prof. UAM Michał Michalski. Naukowiec wezwał do konsultacji społecznych na temat projektu. Powiedział, że tysiące poznańskich rodziców zasługują na dobrą strategię oświatową i na danie im głosu w konsultacjach. Zauważył, że brak jest kultury dialogu, a Poznań mógłby tu dać przykład i ogłosić konsultacje z mieszkańcami.

Naukowiec uznał prowadzenie badań za dobre, ale podkreślił, że trzeba je prowadzić rzetelnie, w sposób spójny, wykorzystując aktualną wiedzę, do której w Poznaniu, jako mieście wiodącym w dziedzinie nauki, nietrudno dotrzeć.

Ocenił, że władze miasta proponują swoiste leczenie na podstawie diagnozy sprzed 4-5 lat. Po drodze była pandemia, która zmieniła sytuację dzieci i młodzieży, na froncie sytuując kondycję psychiczną dzieci i młodzieży. Zarzucił strategii, że zbyt mało miejsca poświęca zagadnieniom tzw. higieny cyfrowej, za mało mówi o kompetencjach cyfrowych, o budowaniu odporności uczniów na negatywy świata wirtualnego. Zaapelował o przygotowanie takiego dokumentu, z którego poznaniacy będą dumni, nie będą musieli się go wstydzić.

 

Dokument „przypudrowany” - strategia nieporozumieniem

Suchej nitki na opracowaniu oraz jego autorach i promotorach nie zostawiła radna Ewa Jemielity. Uznała, że dokument został „przypudrowany” po krytyce, a ze wskazanych błędów nie wyciągnięto wniosków. Wytknęła, że jest to typowa dla Koalicji Obywatelskiej strategia, by „udawać, że jest dobrze, jak dobrze nie jest”. Ironicznie powtarzała hasło „Tu skłamie”, mające uwypuklić kłamstwa, jakimi w jej opinii posługiwali się niektórzy zwolennicy uchwalenia strategii, bądź jej współautorzy. Stwierdziła, że negatywne konsekwencje wprowadzenia w życie programu strategii będzie ponosiła młodzież.

Jako argument na brak kontroli miasta nad imprezami odbywającymi się pod hasłami równości i tolerancji przywołała swój ubiegłoroczny raport z obecności na trzech wydarzeniach odbywających się w dwóch szkołach podstawowych i jednym domu kultury. Obserwowała na nich m.in. ominięcie prawa przez klasyfikację imprez jako nie masowych, wulgarne zdjęcia na granicy pornografii prezentowane przez panelistki, promocja niegodnych zachowań i treści nieadekwatnych dla nieletnich, zachęcanie do spożywania alkoholu, pozostawienie 200 dzieci bez opieki skłoniły do wniosku, że włodarze miejscy nie panują nad sytuacją, a przygotowana przez nich strategia oświaty to jedno wielkie nieporozumienie.

Zdjęcie_WhatsApp_2024-03-05_o_18.09.12_1a709429.jpg

Mimo krytyki dokument przyjęto

Jako ostatni głos w dyskusji zabrali radny Krzysztof Rosenkiewicz i wiceprzewodniczący Przemysław Alexandrowicz. Pierwszy wskazał, że edukacja jest ważna i trzeba mieć dobry dokument na jej temat, jednocześnie ubolewał nad faktem, że strona „postępowa i nowoczesna” z trudem przyjmuje argumenty przeciwników. Stwierdził, że nie jest przeciwny edukacji klimatycznej, ale zwrócił uwagę, że na liście na priorytetów uczniów klimat jest dopiero na siódmym miejscu.

Wiceprzewodniczący P. Alexandrowicz odniósł się do stwierdzeń prof. Jana Fazlagića (kierownika naukowego zespołu badawczego strategii z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu), jakoby konserwatyści kontestowali nowoczesność, postęp i zmiany. Przywołał takich polityków konserwatywnych jak M. Thatcher, która wyprowadziła Wielka Brytanię z dołka, w jaki wpędziły ja rządy lewicowe oraz i R. Reagana, który odnowił potęgę USA (w efekcie czego upadł Związek Sowiecki). Zauważył, że w dokumencie razi go mocne naznaczenie przez ideologię (lewicową), chęć przeciwstawienia się woli rodziców, tradycyjnym wzorcom wychowania, ważnym dla konserwatystów wartościom. Wprowadzanie ideologii do poznańskich szkół uznał za odgórne wykazanie, jakoby młodzież chciała realizacji tych „postępowych” idei.

Na koniec sesji zarządzono głosowanie Za przyjęciem strategii „Polityka Oświatowa Miasta Poznania 2030” głosowało 20 radnych, przeciw było siedmiu przy jednym głosie wstrzymującym się. Tym samym Rada Miasta Poznania przyjęła dokument jako obowiązujący.

 

 

Oprac.: wit

Zdjęcia: elach

Fixed Bottom Toolbar